Płock: Nie będzie już ciast z Petropolu!
Data wysłania: 2010-09-01 15:10 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Cukiernia w hotelu Petropol w Płocku działa od 42 lat. Większość mieszkańców nie pamięta świąt i imienin bez tortu węgierskiego lub makowego z tej cukierni. Specjalnością zakładu był właśnie tort węgierski, makowce i zestawy bankietowych ciasteczek. Niestety jeszcze w czerwcu orbisowski hotel Petropol zamknie cukiernię.
W związku z zamknięciem cukierni pracę straci osiem osób. Dostaną oni odprawę i propozycję udziału w programie poszukiwania pracy. W hotelowej restauracji serwowane będą tylko desery. Niestety nie będą już realizowane zamówienia na wynos.
Dyrektor Petropolu Mirosław Moczarski wyjaśnia - Musiałem wybierać: albo walczę o byt hotelu, albo zostawiam cukiernię i ryzykuję. Produkcja odbywała się w fatalnych warunkach sanitarnych, w piwnicach. Cukiernia wymagała ogromnych nakładów finansowych, a pompowanie pieniędzy w coś, co jest wątpliwe ekonomicznie przy takiej konkurencji, byłoby szaleństwem.
Obecny dyrektor o tradycjach i smakach płockiej cukierni wie niedużo. Pod koniec kwietnia zastąpił on poprzednią dyrektorkę Krystynę Pietraszkiewicz.
Moczarski do Płocka przeprowadził się z hotelu Novotel w Gdańsku. Przyznał - Przy większości starych hoteli były pracownie cukiernicze. Dziś już nie istnieją albo są dzierżawione. Płocka była jedną z ostatnich.
Wieloletni szef Petropolu Marek Wiącek wspomina - Kiedy powstała w 1964 roku, w Płocku było niewiele cukierni. A hotel zatrudnił prawdziwych fachowców, ludzi z talentem. Szybko zdobyli prestiż i popularność. Przed świętami ustawiały się tu kolejki. Ciasta były na zapisy. Produkcja nie nadążała. Pączków z Petropolu nie dało się z niczym porównać. Produktami numer jeden były nasz makowiec i keks. Lody zawsze miały powodzenie, bo kręciliśmy je tylko z naturalnych składników. Przebojem były też zestawy fikuśnych ciasteczek tylko na zamówienie.
Dyrektor Moczarski zapowiedział restrukturyzację programową i strukturalną hotelu. Jednak na ten temat nie chce więcej mówić. Wyznał tylko, że sprzedaż hotelu to ostateczność, zwłaszcza że ratusz deklaruje chęć pomocy w utrzymaniu hotelu. Moczarski uważa, że w ciągu dwóch lat Petropol powinien przeobrazić się w markowy hotel Mercure.
|