Enovatis: Ceny spadają, lastów nie będzie
Data wysłania: 2010-07-20 15:25 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Choć po pierwszych sześciu miesiącach tego roku mamy delikatny wzrost średniej wartości rezerwacji o 164 zł (3 proc.), to maj i dwa pierwsze tygodnie czerwca mocno zakręciły sytuacją sprzedażową na rynku turystycznym. Tylko 3 biura z setki współpracujących z portalami Wakacje.pl i EasyGo.pl podniosło swoje ceny. Ponad 90 biur nie dość, że nie utrzymało ich poziomu sprzed roku to znacząco obniżyło ceny dosłownie na progu sezonu. Średnio o 9 proc. Takiego zjawiska w branży turystycznej jeszcze nie było. Zwłaszcza w czerwcu, który jest pierwszym miesiącem wysokiego sezonu - pokazuje analiza Enovatis S.A.
Średnie wartość rezerwacji w maju tego roku spadła w stosunku do roku 2009 o 421 zł, a na początku czerwca nawet o 456 zł. Tylko trzy biura, Neckermann, Wezyr i Oasis Tour zastosowały odmienną politykę cenową. Tu średnie wartości rezerwacji podniosły się od 5 do 21 proc.
Aż 40 proc. różnica w strategii cenowej touroperatorów jest zastanawiająca. Motorem obniżek z całą pewnością może być różnica w kursie walut. Przyjrzeliśmy się wahaniom kursu dolara w maju oraz w czerwcu 2009 i 2010 roku. Punktowe pomiary z notowań on line (forex) z 5 i 20 maja oraz 15 czerwca wskazują na spadek wartości waluty o 7 proc., rok do roku. Nominalnie wydaje się, że to nie wiele, ale przy zarządzaniu całym biznesem to z pewnością mocny sygnał do działań dyskontowych dla managementu biur podróży.
- Największe spadki zanotowała Grecja - informuje Michał Pilkiewicz, prezes zarządu Enovatis S.A, operatora portali Wakacje.pl, EasyGo.pl i Wypoczynek.pl. - Z naszych analiz wynika, że touroperatorzy z ofertą na tym kierunku obniżali ceny, rok do roku, średnio o 600 zł w maju i nawet o 900 zł w czerwcu (od 11 do 18 proc.). Powodem takie sytuacji z całą pewnością są greckie zdarzenia gospodarcze i monetarne. Ich medialny obraz sprzedawany przez stacje telewizyjne zdecydowanie ostudził zakupy i rezerwacje w końcówce pierwszego półrocza.
Lider rankingów, Egipt zanotował obniżki kosztów jednej rezerwacji w maju i czerwcu o 550 i 700 zł (11-12 proc.) w stosunku do ubiegłego sezonu. Tu za całą pewnością odpowiedzialność ponosi niższy kurs dolara, w którym rozliczane są usługi na tym kierunku. Tunezja i Turcja straciły w tym samym okresie najmniej, bo zalewie o 300 do 500zł (7-9 proc.).
Równie sinusoidalny charakter miały wartości rezerwacji krajowych. O ile w maju zauważalny był wzrost średniej ceny, nawet o nawet 28 proc. to już na początku czerwca spadła ona najpierw do poziomu sprzed roku, a dosłownie chwilę później, obniżyła się o kolejne 24 punkty procentowe. - Z całą pewnością dużą role odegrała powódź, która odwracała zainteresowania klientów od wypoczynku na południu Polski - komentuje Aleksandra Kaźmierczak, brand manager portalu Wypoczynek.pl.
Wydaje się, obniżki zadziałały i pomogły touroperatorom sprzedać zalegające produkty. Już w lipcu ceny rozpoczęły wędrówkę w górę. Nominalne wzrosty za pierwsze dwa tygodnie lipca to 340 zł, czyli 7 proc. więcej za jedna rezerwację niż w czerwcu tego roku. - To wyraźny sygnał, że sprzedaż nabrała rozmachu, a co za tym idzie rynek ofert last minute kurczy się w oczach - podsumowuje Ewelina Koperska, Product Manager Enovatis S.A. - W chwili obecnej lasty do Grecji stanowią tylko 10 proc. całej naszej oferty, a do Turcji 24 proc. W najlepszej sytuacji jest Tunezja, gdzie aż 50 proc. obecnej oferty to promocje w tzw. ostatniej chwili. Równie dobrze trzyma się Egipt, gdzie co 3 rezerwacja jest jeszcze w cenie promocyjnej (33 proc).
Zdarzenia losowe, gospodarcze, pogodowe i wahania kursów walut. Wszystko to mocno odbija się na polityce produktowej i cenowej. Obserwując znikające codziennie oferty last minute wrażenia można mieć jednoznaczne. Czekający z zakupami na ostatnią chwilę powinni się pośpieszyć. Taniej nie będzie, a oferta jest już ograniczona i jakościowo mocno przebrana.
|