Zapowiada się trudny sezon w nadmorskich kurortach?
Data wysłania: 2010-06-25 14:35 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Rusza letni sezon turystyczny, a nadmorskie kurorty narzekają na brak zainteresowania ze strony turystów.
Właściciele obiektów turystycznych w zachodniopomorskim twierdzą, że popyt jest mniejszy niż rok temu. Jest jeszcze około 30% wolnych miejsc na wypoczynek w lipcu i sierpniu.
Hotelarze podkreślają, że ceny za noclegi nie wzrosły od trzech lat. Ponadto turyści mogą negocjować ceny. Mimo to rezerwacji brakuje.
Janusz Chudzyński, właściciel hotelu w Świnoujściu poinformował, że obiekt ma o 15% mniej rezerwacji w porównani z rokiem ubiegłym. Na lipiec i sierpień została prawie połowa wolnych miejsc.
Właściciele bazy noclegowej przyczyn upatrują w rożnych czynnikach. Po pierwsze zawodzi pogoda. Deszczowy maj i czerwiec nie nakłaniał do urlopów. Po drugie ostatnie tragiczne wydarzenie (powódź, Smoleńsk), które dotknęły Polskę nie nastrajają optymistycznie. Ludzie nie myśleli o wypoczynku - twierdzi Bogusław Sutyła z Zachodniopomorskiej Izby Turystycznej w Międzyzdrojach.
Daje się również odczuć kryzys w Niemczech, bo turyści niemieccy zwykle tłumnie odwiedzający polskie kurorty w tym roku zawiedli.
Wójt gminy Rewal Robert Skraburski oznajmił, że branża turystyczna regionu szacuje, że tegoroczny sezon będzie słabszy o 30%. Turyści kupują zwłaszcza oferty tańsze. Daje się we znaki kryzys i zubożenie społeczeństwa. Z powodu powodzi wielu Polaków nie stać na wypoczynek.
Spadku zainteresowania nie odczuł właściciel sieci apartamentowców w Świnoujściu, Maciej Maciejewski. - Wynajmujemy apartamenty o wysokim standardzie. Oferta skierowana jest do trochę zamożniejszych klientów, na brak których nie narzekamy. Dobrze znamy rynek, mamy stałych klientów - powiedział.
Bogusław Sutyła liczy jednak na ożywienie i poprawę sytuacji. Jeśli będzie ładna pogoda, sezon może być jeszcze udany - podkreślił.
Latem nad morzem pustki? [2010-06-25 14:35 81.95.206.*] musza jeszcze podniesc ceny!!!!! odpowiedz »
Latem nad morzem pustki? [2010-06-25 14:35 83.11.38.*] Wszystko zależy od oferty i ceny. Niestety ceny w polskich pensjonatach są wysokie, najprawdopodobniej wpływa na to mają wysokie ceny:za podatki od nieruchomości, wywóz śmieci, wodę, kanalizację i elektryczność, badania elektryczne, kominiarskie, gaśnice p-poż, HACPy i inne dziadostwo sanitarne w gruncie rzeczy nie poprawiające jakości potraw ani warunków sanitarnych, ale sprawiające, że byle inspektor z SANEPiDu może się natrząsać nad każdym właścicielem obiektu turystycznego i restauracyjnego. Rzeczy nie do pomyślenia w Grecji, Bułgarii i u Niemców Nasi przedsiębiorcy płacą wyjątkowo wysokie ceny podatku od nieruchomości wyliczane przez cały rok, choć działalność w ich obiektach jest prowadzona przez dwa, trzy miesiące. Oczywiście mogą zawiesić działalność, wyrejestrować liczniki elektryczności, wody i.t.p. i za kilka miesięcy zaczynać od nowa całą gehennę z urzędnikami, podpisywaniem umów i innymi biurokratycznymi celebracjami, które każdemu porządnemu człowiekowi spędzają sen z powiek. I jeszcze jakby tego było mało, mamy chyba najgorsze prawo budowlane w całym świecie. Proszę wybudować coś na Mierzei Wiślanej, sufrażystki z ochrony środowiska z ideowym błyskiem w oku, Urząd Morski, dziesiątki zezwoleń, konsultacji, pozwoleń w imię zachowania środowiska, które jest tak brudne, zarośnięte chaszczami i trzciną, z plażami nie pilnowanymi przez nikogo, lasem brudnym i zniszczonym niby po wybuchu bomby atomowej - dopełniają pejzażu ku przerażeniu właścicieli ośrodków i pensjonatów. Zatem należy sobie postawić zasadnicze pytanie, czy nie wystarczy nam zachodnie i środkowe wybrzeże, zaś wschodnie, Mierzeję Wiślaną należy zostawić tym, którzy uważają, że najlepszym miejsce na świecie jest Sahara bo tam nikt nie chce inwestować. Turystyka jest i powinna być źródłem potężnych dochodów. I u nas też tak może być, trzeba tylko wytłumaczyć to tym, którzy siedzą na Wiejskiej i myślą, że dobrze rządzą naszym krajem. Ale jak im wytłumaczyć, kiedy ich wiedza zaczyna się i kończy na propagandzie sukcesu. odpowiedz »
|