(anty)rasistowska histeria?
Data wysłania: 2005-06-03 22:08 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Opiekunowie i uczniowie holenderskiej wycieczki do obozu Auschwitz, która przejeżdżała przez granice 24 i 26 maja na przejściu granicznym w Ludwigsdorf-Jędrzychowice (Dolnośląskie), skarżą się na rasistowskie zachowanie naszych pograniczników. Niestety ostarżenia te w klimacie zbliżającego się referendum konstytucyjnego w Holandii, są dość głośnym tematem.
Cały problem wynikł, gdy wycieczka przekraczała granice. Według jej uczestników straż graniczna zachowywała się rasistowsko, seksistowsko i dyskryminująco. Problem jednak wynikał z faktu, że oprócz obywateli Unii w autokarze znajdowały się osoby z obywatelstwem Maroka, Turcji i Filipin. Musieli być oni poddani szczegółowej kontroli i jak ona wykazała jeden Marokańczyk nie miał wizy do Niemiec, Marokanka legitymowała się paszportem matki, a inne w ogóle nie miała paszportu. Celnicy podjęli czynności sprawdzające tożsamość osób i wystawili zastępcze dokumenty podróży. Zapewne fakt, że z Marokańczykami był problem wpłynął również na dokładność sprawdzania ich danych, gdyż jeszcze w 2004 roku podawano, że w kraju tym przebywa ponad 600 islamskich fanatyków wspólpracujących z al-Qaidą.
Nauczycielka opiekująca się wycieczką opisała całe zajście w takich słowach "Polscy urzędnicy stawali się coraz bardziej niegrzeczni, oglądając paszport dziewczynki wydawali z siebie »brzydkie« dźwięki. Żartowali między sobą, nie rozumiałam, o co chodzi, ale jestem przekonana, że żarty te miały podtekst seksualny. Po obejrzeniu paszportów wszystkich dzieci zapytali, czy są również ze mną »normalne« dzieci. Odpowiedziałam, że to nie dzieci są nienormalne, tylko oni. Powiedziano mi, bym »się zamknęła« i abyśmy wszyscy wsiedli do autokaru, bo robimy za dużo hałasu. Młodzież bez wątpienia zdawała sobie sprawę, że jest niegrzecznie traktowana, bo jest kolorowa. Mijały nas dziesiątki pojazdów z białymi pasażerami". Właśnie pytanie o "normalne" dzieci, stało się kluczowym dowodem dla holenderskich mediów, że zachowanie naszych pograniczników było rasistowskie.
Jest to także bardzo na rękę wszystkim przeciwnikom unijnego traktatu konstytucyjnego, gdyż sugerują oni, że Polska i inne nowe kraje nie dorosły jeszcze do członkostwa w Unii i dlatego konstytuacja powinna być odrzucona. Jedna z holenderskich dziennikarek mówi, że niektórzy idą więc drogą łatwych skojarzeń: Polska równa się kraj Auschwitz, równa się kraj rasistowski.
Problem z tym zajściem tkwi jednak w szczegółach i opiniach. Nie sposób pominąć tu faktu, że celnicy mówili "coś" w językach niezrozumiałych dla uczestników wycieczki, a komunikowali się z nimi w języku obcym dla nich samych - trudno zatem dociec co miał na myśli pogranicznik pytając o "normalne" dzieci. Dodatkowo dwugodzinny postój (z powodu dokumentów i ich braku ze strony uczestników wycieczki) podczas gdy mijały ich dziesiątki innych autobusów z białymi, mógł poważnie zdenerwować młodych ludzi.
Angielski ? [2005-06-03 22:08 999.999.999.*] Problem zapewne wynikł z użycia angielskiego słowa normal które znaczy trochęcoś innego niż polskie normalny. odpowiedz »
przesada [2005-06-04 09:59 999.999.999.*] Ciekawe jak potraktowano by Polaków bez waźnych dokumentów gdyby chcieli przekroczyć granicę Holandi !!!!! odpowiedz »
Już kiedyś sami Holendrzy pokazali co potrafią ... [2005-06-07 12:25 999.999.999.*] O ile mnie pamięć nie myli, a zdarza się to nader rzadko, niecałe 2 lata temu Holendrzy właśnie uparli się na Polaków i na chybił trafił wydalali pod eskortą Policji z Holandii wszystkich, którzy pomimo posiadania ważnych i w dodatku własnych dokumentów nie mieli aktualnego stempla potwierdzającego wjazd na teren Unii Europejskiej .... w tym świetle, wystawienie przez Polską Straż Graniczną dokumentów zastępczych i umożliwienie dalszej podróży osobom w ogóle nie posiadającym dokumentów a nawet nie mających prawa do przebywania na terenie Niemiec (przez które w końcu przejeżdżali), jest nadmierną pobłażliwością. odpowiedz »
Historia - nauczycielką. [2005-06-04 12:05 999.999.999.*] Wśród moich znajomych jest rodzina holenderska, która od kilku lat Święta Bożego Narodzenia i wakcje spędza w Polsce. Wiele czasu poświęciliśmy na poznawaniu historii Polski specyfiki losów powojennych naszego kraju. Na początku byliśmy dla nich wielką niewiadomą i egzotycznym krajem. Dziś wiedzą o Piastach, Grunwaldzie, rozbiorach, Westerplatte, Kresach i Ziemiach Odzyskanych. Tylko dając się poznać możemy liczyć na zrozumienie w Europie. Jak zawsze znajdą się ludzie niechętni wszystkim i wszystkiemu gotowi zarzucać nam rasizm i ksenofobię. Nie warto ulegać chwilowym potrzebom mediów ( dyskusja o konstytucji europejskiej) to nie politycy a społeczeństwa stanowią o istocie Europy narodów. odpowiedz »
Dyskryminacja [2007-01-15 01:48 65.92.189.*] Mam 57 lat i troche doswiadczenia zyciowego. Zyje ponad 30 lat poza granicami Polski i co widze, to caly swiat wpada ( w celowo podsycana przez pewne grupy) histerie dyscryminacji. Moja osobista opinia jest ze naprawde discriminowanym czlowiekiem jest bialy "normalny" czlowiek bo tylko on nie ma zagwarantowanych "righths". Wszyscy inni moga narzekac i byc wspierani jako dyskryminowani i dochodzic swoich praw. Czy nie przychodzi czas aby upomniec sie aby bialy czlowiek byl traktowany tak samo jak wszyscy inni????? odpowiedz »
dziobek [2007-03-13 09:21 62.87.158.*] sprawa ktora tu opisujecie jak zawsze ma dwie strony pierwsza niestety zła dla polskich funkcjonariuszy jest tak ze nie wielu z nich umie sie porozumiewac z podróżnymi w jezyku angielskim (ale to jz wina osob odpowiedzialnych za to- na szkolenia wysylane sa osoby ktore nie potrzebuja w pracy codzioennej uzywac tego jezyka) asprawa druga jeste tego typu ze zgodnie z przepisami polskimi jak i dyrektywami UE dokumentem uprawniajacym do przekroczenia granicy panstwowej jest paszport, dowod osobisty (wraz z wiza lub dokumentem pobytowym o ile jest wymagany/lub inny dokument ktory potwierdza obywatelstwo i tożsamość? i zgodnie z przepisami jezeli nie ma mozliwości ustalenia obywateklstwa oraz tozsamosci to na potwierdzenie swoich danych osoba ma 72 godziny aby uwiarygodnic nam swoje obywatelstwo, a w tym przypadku postoj około 3 godzin na porzejsciu oraz zaslanianie sie dyskryminacja jest wielce niemoralny. po rozpetaniu "burzy" wokól tej sprawy i odmowie wszczecia postepowania naleza sie chyba przeprosiny dla polskiej strazy granicznej a nie przejscie do porzadku dziennego i traktowanie powyzszej sprawy tak jak by sie nic nie stalo? zapominamy w tym wszystkim ze opiekunowie sa zobowiazani do nadzoru nad wycieczka rowniez w kwestii posiadania przez nich dokumentów uprawniajacych do wjazdu na teren innych panstw i tu nalezalo by chyba opiekunów tej wycieczki rozliczyc oraz obciazy powstalymi kosztami. pozdrawiam odpowiedz »
|