Brenna: turysta zdemolował pensjonat po pijanemu
Data wysłania: 2010-02-17 12:02 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Pijany turysta zdemolował ośrodek wypoczynkowy w Brennej. Właściciel wycenił straty na 5 tys. zł.
Mężczyzna wynajął pokój w pensjonacie przy ulicy Leśnica. W środku nocy zaczął dewastować domki wczasowe, wybił też szyby w oknach restauracji.
Właściciel pensjonatu wezwał policję, która obezwładniła mężczyznę. Okazało się, że 39-letni mieszkaniec Zabrza miał prawie 2 promile alkoholu we krwi.
- Gdy wytrzeźwiał, przeprosił za to, co zrobił i solennie obiecał naprawić szkody. Mimo to grozi mu do 5 lat więzienia - powiedział Ireneusz Brachaczek, oficer prasowy cieszyńskiej policji.
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-17 12:02 212.160.162.*] A dlaczego w Polsce nie nalicza się takim gnojom szkód o wymiarze niematerialnym: np. zwrotu kosztów pobytu wszystkim gościom, którym zakłócił wypoczynek? odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-19 08:40 83.12.38.*] Wyobraź sobie, że sam prowadzisz taki ośrodek nie dosyć , że jesteś poszkodowany przez zniszczenia to jeszcze reszta ma nie zapłacić!!!!! Ciekawe czy wtedy też byś tak myślał odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-17 15:10 193.33.125.*] I co : wytrzeźwiał, przeprosił za to, co zrobił i solennie obiecał naprawić szkody - uważam że jest OK. Jak zapłaci 5000zł za pijaństwo to się oduczy pić! Jak się prowadzi pensjonat to trzeba się liczyć z takimi wybrykami. Ważne ze płaci i pokryje szkody.(KH) odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-18 14:19 83.21.128.*] Najwidoczniej jesteś na jego poziomie intelektualnym. Śmieć!!! odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-18 15:10 83.9.33.*] U mnie był podobny incydent.Pijacy nawet w połowie nie pokryli kosztów napraw.Od tamtego pijackiego incydentu ,dobrze przyglądam się gościom jakich biorę,a najczęściej grup nie biorę,bo w grupie różne głupoty przychodzą do głowy i trudno znależć winowajcę do pokrycia kosztów.Turyści sami pracują na taką opinię. odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-18 20:25 83.8.216.*] A jak !! Niech taki wie, że turysta świetnie bawi się. My Polacy też "kulturnyj narod!'. Alleluja i do przodu - na pełnym gazie... odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-18 22:26 83.4.168.*] palant!!!!! odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-19 21:32 79.184.87.*] Pajac!!!!! Trzeba się liczyś? Z czym ? Z głupotą? Jak nie umie zachować się jak człowiek rozumny to może uwiązać na łańcuchu!!!!! odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2011-06-22 11:30 79.186.1.*] Ciekawe jak bys zareagował gdyby ktos zdemolował Tobie pokój czy cokolwiek a Ty masz kolejnych gosci nigdy tak na prawde te koszty nie pokryją a pensjonat musi funkcjonować dalej ,prowadze pensjonat w górach 5 lat i mógłbym napisać ksiązke o chamskim zachowaniu klientów ... odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-19 11:16 83.30.149.*] U nas w stargardzkim"Spichlerzu" i "Małym Młynie" takie przypadki się zdarzały.Często z pięści wyrzucano drzwi lub je uszkadzano.To samo robiono z kabinami w łazieńkach.Odbiezpieczono również gaśnicę w sali konferencyjnej(zapłacono 3000 zł).Za każdym razem otrzymaliśmy odszkodowanie. odpowiedz »
Turysta demolował ośrodek wypoczynkowy [2010-02-19 14:02 83.21.138.*] odpowiedz »
Brenna: turysta zdemolował pensjonat po pijanemu [2011-02-15 16:38 95.160.247.*] Mój przypadek jest odwrotny - to własciciele FANABERIA - pokoje gościnne, otruli mojego psa - bernęński pies pasterski. Pies jest piękny, zadbany i posłuszny - w przeciwieństwie do suczki tej samej rasy od właścicieli. Byliśmy u nich raptem 2 dni, gdy wychodziliśmy pies był cały czas na smyczy, raz na godzinę został w pokoju, bo nie chcieliśmy , aby się dodatkowo męczył a trzeba było pójść coś zjeść. Po powrocie do FANABERII pies bardzo wymiotował, nie wiedzieliśmy co się stało. Zadzwoniliśmy do weterynarza w miejscu zamieszkania, a ten kazał natychmiast wracać. weterynarz po zbadaniu stwierdził otrucie środkami chemicznymi w dużej ilości, najprawdopodobniej dodanymi do miski z wodą, która była w naszym pokoju. Pies nie mógłby polizać takiej dawki szkodliwych substancji na dworze. Po telefonie do weterynarza, wychodzilismy z domu na chwilę z psem, który już był bardzo słaby i się słaniał i gdy spotkaliśmy gospodarzy, powiedzieliśmy o tym, że pies zachorował. Oni, ani sie nie zapytali, ani nie zainteresowali udzieleniem pomocy, czy informacji. Po dwóch godzinach odjeżdzaliśmy do domu i nikogo z włascicieli nigdzie nie było, pochowali sie, uciekli nie wiem. To wszystko bylo dziwne. Dopiero, gdy weterynarz powiedział, że to otrucie, zaczęliśmy składać fakty. I muszę powiedzieć, że otruli psa pewnie z zazdrości. Cały czas porównywali do swojego i oceniali, że taki fajny, mądry, a ich nie. Przypominam sobie też taką rozmowę, że gdy zapytałam, czy możemy przyjechać latem właścicielka FANABERII powiedziała, że raczej nie, chociać teraz z psem mozna. To zrozumiałe, bo Oni mają też berneńczyka, którego przeznaczają do dogoterapii i zarabiają na nim, a zauważyli, że nasz pies bardziej by się do tego nadawał. W głowie mi się to nie mieści. Wiem, że jest to nie do uwierzenia i co najważniejsze NIE DO UDOWODNIENIA. Ale my wiemy, jesteśmy pewni, że to ci własciele są odpowiedzialni za cierpienia i męki naszego psa.Pies jest leczony w klinice weterynaryjnej - został w szpitalu i przechodzi bardzo poważne i bolesne dla niego i dla nas leczenie. Nie wiadomo, czy przeżyje. Podkreślam raz jescze pies był cały czas na smyczy i pilnowany, raz został w pokoju, a więc nie ma opcji, aby otruł się na dworze. Jak sądzę, podczas naszego wyjścia właściciele musieli wejśc do pokoju i zatruć wodę w misce dla psa. Pamiętamy, że gdy daliśmy my psu jeść, napił się wody i potem zaraz wymiotował. Niczego nie udowodnimy. Może ktoś pomyśli, że zwariowaliśmy, ale NIESTETY to się zdarzyło. Nie wiemy tylko dlaczego? Taka zazdrość? Takie zło? Chcemy tylko, aby zostało to podane do wiadomości - innej sankcji nie ma. A propos dogoterapii, to proszę pytać, czy pies był na szkoleniu i ma certyfikat. Nie wydaje mi się, aby suczka Akira taki posiadała. Poza tym pokoiki są małe, zimą niedogrzane, plac zabaw wygląda jak z PRL-u, wszystko stare, nie ma ławek, nie licząc sterej pod domem i daleko do Centrum. odpowiedz »
Brenna: turysta zdemolował pensjonat po pijanemu [2011-02-15 16:43 95.160.247.*] Ten wpis wcześniejszy dotyczy FANABERIA - POKOJE GOŚCINNE w BRENNEJ - tam otruto naszego psa, chociaż nie mam dowodów i niczego nie udowodnimy. odpowiedz »
Brenna: turysta zdemolował pensjonat po pijanemu [2011-02-15 16:45 95.160.247.*] wpis dotyczy fanaberia - pokoje gościnne w brennej odpowiedz »
dotyczy Fanaberia - pokoje gościnne w Brennej [2011-05-12 08:44 80.55.89.*] Spędziliśmy miłe święta w Fanaberia - pokoje gościnne w Brennej. Bardzo miła obsługa. Dogoterapia prowadzona przez właścicieli i cudownego psa Akirę bardzo cieszyła nasze dzieci. Polecamy. Andrzej z Katowic odpowiedz »
Brenna: turysta zdemolował pensjonat po pijanemu [2011-05-12 10:17 80.55.89.*] Spędziliśmy miłe święta w Fanaberia - pokoje gościnne w Brennej. Bardzo miła obsługa. Dogoterapia prowadzona przez właścicieli i cudownego psa Akirę bardzo cieszyła nasze dzieci. Polecamy. Andrzej z Katowic odpowiedz »
|