Kraków będzie oblegany!
Data wysłania: 2005-04-15 13:54 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Nawet kilkaset tysięcy zagranicznych turystów może w tym roku przyjechać do Krakowa. Nie będą to jednak wycieczki zwiedzające zabytki i zapoznające się z tradycją miasta. "Spodziewamy się dużego zainteresowania pielgrzymów odwiedzających miasto papieskie" - mówi Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. turystyki.
W zeszłym tygodniu Watykan był najczęściej pokazywanym Państwem w stacjach telewizyjnych na całym świecie. Polska była na drugim miejscu. "Świat zobaczył i świat chce tu przyjeżdżać. Dokładnie w te miejsca, czyli "miejsca papieskie". Zainteresowanie jest bardzo duże, do polskich biur podróży dzwonią touroperatorzy z kilkunastu krajów z zapytaniem, czy organizujemy pielgrzymki do Krakowa. Nie zwykłe wycieczki turystyczne, ale właśnie pielgrzymki" - mówi Grażyna Leja.
Szczególne zainteresowanie Polską, a przede wszystkim Krakowem widać u mieszkańców Ameryki Południowej oraz Afryki. O pielgrzymki do Krakowa pytają także Filipińczycy, gdyż tam kult Miłosierdzia Bożego jest bardzo popularny.
Co pokazać? "Oczywiście można poprowadzić ich trasą "Ścieżkami Jana Pawła II", ale podejrzewam, że trzeba by ten szlak nieco zmodernizować. Trasa ma 25 punktów i właściwie trudno do niej dodać kolejny, którego nikt do tej pory nie znał. Ale można przecież pokazać niektóre z nich w szczególny sposób - na przykład okno przy ul. Franciszkańskiej 3. Od kilku tygodni jego niezwykłą historię zna przecież cały świat. Chcielibyśmy również, żeby w programie takich pobytów był Kraków nie tylko "pielgrzymkowy", a więc łagiewnickie sanktuarium" - uważa pełnomocnik Leja.
Tylko niech Kraków tą szansę wykorzysta [2005-04-15 13:54 999.999.999.*] Potrzeba przygotować ulotki, oznakowanie obiektów i tras, przygotować punkty IT. Na pewno jest to wielka szansa dla Krakowa. We włoskich mediach w tygodniu przed pogrzebem był pokazywany Rzym i Kraków (Kościół Mariacki i "okno"). Wiele osób na pewno będzie chciało zobaczyć ten kraj (często nazywany "dziwnym"), gdzie ludzie tak się przejęli śmiercią papieża, gdzie takie tłumy się zbierały i gdzie Jan Paweł II (a wcześniej Karol Wojtyła) przebywał. odpowiedz »
|