TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Forum grupa: Inne związane z branżą

Totalny paraliż Wiecznego Miasta

Data wysłania: 2005-04-11 00:54 Autor: Czytelnik IP automat

Aktualność:
Woda sześć razy droższa, brak miejsc noclegowych w promieniu 100 kilometrów, 150-kilometrowe korki oraz "zapchane" sieci komórkowe - tak w kilku słowach można określić to, co dzieje się teraz w Rzymie.

Już czwarty dzień nadciągają pielgrzymi do Rzymu. Jadać od strony Perugii staniemy na 150 km od Rzymu. Wybierając słynną Autostradę Słońca, zatrzymamy się na wysokości Florencji, czyli 300 km od Rzymu. "Takich korków jeszcze nie widzieliśmy. Nie wyobrażamy sobie, co tu się będzie działo w piątek" - mówią zgodnie policjanci z włoskiej drogówki, bezradnie rozkładając ręce..

Trochę lepiej mają Ci, którzy przyjechali do Rzymu pociągiem - przynajmniej do niego dotarli. Na dworcu kolejowym Stazione Termini nie można wyjść z wagonów, bo ci, którzy przyjechali poprzednim pociągiem, jeszcze nie zdążyli się zebrać. A trzeba się spieszyć, bo zaraz przyjedzie następny. Kiedy już wierny wyjdzie z dworca i zechce iść w kierunku placu św. Piotra - a tam kieruje się większość - musi się liczyć z tym, że będzie szedł 5 km w korku. Cała droga zajmuje 6-7 godz.

W chwili obecnej po centrum Rzymu najlepiej poruszać się pieszo. Wszystkie środki komunikacji oprócz metro nie kursują, lub jeśli już to ze sporym opóźnieniem. Powodem tej sytuacji są pozamykane ulice i tabuny pielgrzymów, którzy zmierzają w stronę Watykanu. Najwygodniejszym środkiem lokomocji jest metro, ale żeby się do niego dostać trzeba stać w 100-metrowej kolejce.

Z paraliżem Rzymu mamy do czynienia już dzisiaj. Nikt nie wie natomiast, co w mieście będzie działo się jutro, w dniu pogrzebu Ojca Świętego.

    • Blokada Rzymu 

      [2005-04-11 00:54 999.999.999.*]

      totalna bzdura, jadąc autokarem dojechaliśmy do Rzymu w czwartek
      o godz, 16.30 bez żadnych utrudnień na trasie i w samym Rzymie.
      Zaparkowaliśmy na bezpłatnym parkingu przy Gregorio VII, gdzie
      stało ok.10 autokarów (miejsca było na ok. 50). ż parkingu do Watykanu
      jest ok. 500 metrów. Na wejście do Bazyliki czekaliśmy 3 godziny.
      Jedynie w piątek były duże problemy z dostaniem się na plac i okolice Placu Swiętego Piotra. Woda mineralna w okolicach Watykanu była rozdawana bezpłatnie przez służby porządkowe bez żadnych ograniczeń.
      Zastanawiam się jaki był cel podawania tak sprzecznych informacji i straszeniu pielgrzymów pragnących pożegnać Ojca Swiętego?   odpowiedz »

      • polemizowałbym 

        [2005-04-11 08:07 999.999.999.*]

        Hmm... to mieliście dużo szcześćia. My rzeczywiście utkneliśmy w korku, może nie 150-kilometrowym, ale z 50 to on miał na pewno. Potem była istna corrida przy wjeździe na obwodnice, parking na szczeście znaleźliźmy, ale nasz autokar był jednym z ostnitnich, ktory na niego wjechał. Niewypada więc pisać "bzdura", jeśli nie widzaiło się wszystkiego co działo sie wokół Rzymu., czyż nie?   odpowiedz »

        • blokada Rzymu??? 

          [2005-04-19 18:17 999.999.999.*]

          Miałam możliwość uczestniczyć w wyjeździe do Rzymu (autokarem) na uroczystości pogrzebowe Ojca Świętego. Jedyny korek podczas całego wyjazdu, w którym straciliśmy trochę czasu był we Wrocławiu, w centrum (środa, popołudniowe godziny szczytu komunikacyjnego). Tego typu informacje, jak podana wyżej, docierały do nas głównie z Polski, budząc niepotrzebne emocje wśród uczestników wyjazdu. Okazały się kompletną bzdurą. Do Rzymu (po odpoczynku w hotelu) przyjechaliśmy bez żadnych problemów, korków itp. ok. 4 rano, 08.04.05. Już na długo przed dojazdem do zjazdu na Roma- Nord na tablicach informacyjnych na A1 mieliśmy komunikaty, że należy jechać do Roma Sud na parking Tor Vergata. Dojechalismy bez problemów. Olbrzymi parking, mogący pomieścić setki autokarów, wypełniony zaledwie w niewielkiej cząstce; chyba z kilometr stojących obok siebie toi-toi umożliwiających załatwienie tych "ludzkich potrzeb" kilkuset osobom bez czekania. Z Tor Vergata bezpłatne autobusy podstawione przez Rzymian nieomal natychmiast zabierały wysiadające z autokarów grupy i dowoziły je na stację metra Anagnina, Ponieważ metro jeszcze nie kursowało (zaczynało od 05.30), kolejne autobusy zabierały - również od razu - grupy i zawoziły nad Tybr, vis-a-vis Bazyliki S. Pietro (u wylotu Corso Vittorio Emanuele). Żadnego czekania, żadnego tłoku. Tam, nad Tybrem trochę czekaliśmy na otwarcie mostu (był zamkniety, najpierw wpuszczali samochody z karabinierami i innymi "oficjałami"). O godz. 07.00 most otwarto i cały "tłum" w ciągu kilku zaledwie minut znalazł się na Via Conciliazione, nasza grupa również - i większość "naszych" dotarła bez problemu na sam Plac Św. Piotra. (Od 07.10 przez most przechodziły juz tylko pojedyncze grupy , żadnego tłoku- wiem, bo zostałam tam troche dłużej i przed ósmą też nie było problemu by dotrzeć w bezpośrednie pobliże Placu). Wodę mineralną rozdawano za darmo, wręcz proszono, aby ja brać, po uroczystosciach zostały jej jeszcze tony, kanapki , kawa itp. nie były ani centa droższe niż normalnie (wiem, jako, że w Rzymie bywam często). Również wyjazd z miasta do naszego hotelu położonego dość daleko poza Rzymem odbył się bez jakichkolwiek problemów. Zgromadzeni podczas uroczystości ludzie sprawnie i szybko się rozeszli, część autobusów miejskich przez jakiś czas po zakończeniu uroczystości rzeczywiście nie dojeżdżała w pobliże Watykanu z uwagi na duży ruch pieszy, jednak policjanci i karabinierzy kierowali do najbliższych przystanków. metro jeździło cały czas, linia A z Ottaviano - S. Pietro była wzmocniona dodatkowymi pociągami - żadnego dłuższego czekania. Cała komunikacja miejska w Rzymie w tym dniu gratis. Pociągi też nie były przeładowane, niektóre grupy zdecydowały sie na dojazd z miejscowości, w których mieszkały - i dojechały bez problemów. Nie wiem, dlaczego w naszych mediach miliony ludzi, którzy przybywają do Rzymu (i korki na szosach) rosły z godziny na godzinę. Na pewno nie było tam zapowiadanych 7-iu, 5-ciu a nawet 3-ch milionów. Jeżeli były dwa - to dużo. Władze Rzymu były przygotowane na pewno na wiekszą ilość. Z tego, co mówili kierowcy, którzy zostali w autokarze, na Tor Vergata było stosunkowo mało autokarów i prawie wcale ludzi, chociaż przygotowano tam również na wszelki wypadek tele-bimy. Organizacja ze strony władz miasta była rewelacyjna. Byłam w Rzymie na wielu wielkich uroczystościach - zarówno religijnych jak i świeckich i mogę porównać.
          Tak więc bez żadnych (!!!!!) problemów dojechaliśmy (nie my jedni, ale setki autokarów) do Rzymu i mogliśmy tam właśnie, w tym szczególnym miejscu i w tej szczególnej atmosferze , pożegnać naszego Papieża.....   odpowiedz »

 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję