Możliwy powrót dorożek na krakowski Rynek
Data wysłania: 2009-08-04 12:52 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Biuro prasowe krakowskiego magistratu poinformowało, że już w przyszłym tygodniu zniesiony zostanie zakaz wjazdu dorożek na Rynek Główny. We wtorek w magistracie odbyło się spotkanie związane z kwestią dorożek, wożących turystów po krakowskim Rynku. Podstawą do podpisania aneksów do umów z dorożkarzami, mają być ustalenia między przedstawicielami miasta, policji, służby weterynaryjnej, a także stowarzyszenia dorożkarzy.
Ustalono, że dorożką będą musiały powozić dwie osoby, w zaprzęgach nie będą mogły jeździć zwierzęta mające mniej niż 5 lat, konie będą mogły się poruszać wyłącznie stepa, a przed każdym sezonem właściciele będą musieli przeprowadzać weterynaryjne badania zwierząt. Ponadto władze Krakowa będą mogły wprowadzić zakaz poruszania się po mieście dorożek w godzinach od 12.00 do 15.00, a temperatura powietrza w cieniu będzie przekraczać 25 stopni. Miasto również zobowiązało się do informowania stowarzyszenia dorożkarzy o głośnych imprezach, organizowanych na Rynku Głównym.
W aneksach do umów z dorożkarzami znajdą się również zapisy o obowiązku corocznych szkoleń dla osób powożących, a przynajmniej dwa razy w sezonie będą przeprowadzane kontrole stanu technicznego dorożek, przestrzegania przez powożących zasad ruchu drogowego oraz kontrole zdrowia koni.
Do momentu wprowadzenia w życie nowych przepisów, obowiązuje wydany kilka dni temu zakaz przebywania dorożek na płycie Rynku w godzinach od 102.00 do 17.00. Zakaz wprowadzono w sobotę w związku z serią wypadków do czasu wyjaśnienia sprawy przez policję, prokuraturę i Urząd Miasta Krakowa.
W maju, spłoszony przez przechodnia koń poturbował kobietę powożącą dorożką, 10 lipca dorożka wjechała w kawiarniany ogródek na Rynku Głównym, cztery osoby odniosły obrażenia, a 20 lipca konie wpadły na dwie nastolatki, raniąc je.
Dorożki wrócą na krakowski rynek? [2009-08-04 12:52 83.4.172.*] EEee... bez sensu.
Moim zdaniem było by znacznie bezpieczniej, gdyby jednak dorożki jeździły poza naszym zatłoczonym rynkiem.
Tak to po prostu czekamy do następnego wypadku, spowodowanego spłoszeniem koni (a tego się nie da wykluczyć!) odpowiedz »
|