TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

PTU i Open Travel: to była umowa z bankrutem

Polskie Towarzystwo Ubezpieczeń podpisało umowę i udzieliło gwarancji biuru podróży Open Travel, choć nikt inny nie chciał go asekurować. Stało się tak pomimo, iż po zbadaniu dokumentacji finansowej touroperatora wstępna opinia biura ubezpieczeń finansowych PTU była negatywna - pisze Puls Biznesu.


Upadłość toruńskiego biura podróży Open Travel to największe bankructwo w historii polskiego rynku turystycznego. Szacuje się, iż za granicą w kilku krajach (m.in. w Dominikanie i Grecji) bez opieki zostało 700 klientów touroperatora. Co więcej, toruński touroperator niemal do ostatniej chwili przyjmowała kolejne rezerwacje i wpłaty klientów.

Teraz, po ogłoszeniu przez spółkę upadłości za powrót turystów i wpłacone zaliczki zapłaci Polskie Towarzystwo Ubezpieczeń (PTU), które udzieliło Open Travel gwarancji wysokości 4 mln zł.

Opiniowano na "NIE"

Puls Biznesu napisał, iż zgodnie z posiadanymi przez nich informacjami, Open Travel zwróciło się do PTU o udzielenie gwarancji w kwietniu 2006 r., już po tym, jak inni ubezpieczyciele odmówili udzielenia mu ochrony.

PTU zbadało po raz pierwszy dokumentację finansową touroperatora. Pierwsza wydana opinia była negatywna - ubiezpieczanie Open Travel było ocenione jako zbyt ryzykowne. W kwietniu z PTU odszedł do Nafty Polskiej szef PTU - Marek Drac-Statoń. W maju 2006 r. nowym dyrektorem firmy została Monika Piechnik, która wcześniej zajmowała się ubezpieczeniami majątkowymi w TU Generali Polska.

Podpisano jednak umowę

Pomimo wcześniejszych negatywnych opinii w sierpniu PTU udzieliło ostatecznie wysokiej (bo opiewającej na 4 mln zł) gwarancji obecnemu bankrutowi.

Dziwna sprawa

Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż Paweł Przewoźnik, prezes Open Travel, sam powiedział w piątek, że gdyby o utracie płynności finansowej poinformował kilka tygodni temu, ucierpiałoby jeszcze więcej klientów turystycznej firmy.

Dodatkowo, dyrektor PTU Monika Piechnik zapewnia, że gdyby to od niej zależało, nie podpisałaby umowy z Open Travel, a decyzję ze względów strategicznych podjął zarząd spółki. Umowę spółki podpisała z Open Travel filia PTU w Radomiu, która specjalizuje się w ubezpieczeniach biur podróży. Szefem tej jednostki jest Mirosław Górecki, który podpisał feralną umowę, na podstawie pełnomocnictw zarządu PTU.

Na razie Puls Biznesu nie podaje, który z członków władz spółki podpisał pełnomocnictwo. Radomska filia podlega jednak warszawskiemu oddziałowi ubezpieczyciela, którego dyrektorem (i jednocześnie prokurentem spółki) jest Mirosław Fujarski.

Henryk Leczkowski, dyrektor finansowy PTU, nie skomentował, jak wypłata odszkodowań z tytułu gwarancji wpłynie na wyniki jego firmy.

Brak reasekuracji - skutki poniesie więc PTU

Umowa z Open Travel nie była umową reasekurowana. Jej skutki finansowe w całości spadną więc na PTU. Odliczając składkę, która - jak szacuje Puls Biznesu - wyniosła 40-120 tys. zł, ubezpieczyciel straci na tym kontrakcie około 3,9 mln zł.

Tak wysokie koszty mogą spowodować poważne kłopoty PTU, która na koniec czerwca wypracowała 2,3 mln zł zysku netto, przy 1,5 mln zł straty technicznej (z podstawowej działalności).




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
PTU Open Travel umowa ubezpieczenie gwarancja bankructwo upadłość Henryk Leczkowski Mirosław Fujarski Puls Biznesu Monika Piechnik filia PTU w Radomiu Mirosław Górecki brak reasekuracji biuro podróży upadek Polskie Towarzystwo Ubezpieczeń Marek Drac-Statoń Paweł Przewoźnik


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję