Centralwings odwołuje loty i nie informuje pasażerów

Tanie linie lotnicze Centralwings, należące do LOT-u, z powodu kłopotów finansowych w ostatnich dniach odwołały ponad połowę lotów. Ale najgorsze jest to, że nie informują na bieżąco o tym pasażerów. A tysiące oburzonych klientów taniego przewoźnika wciąż czekają na informację, czy mają po co przyjeżdżać na lotnisko.

Z ponad 40 połączeń zostało zaledwie 17. Centralwings nie lata już ze Szczecina i Katowic do Edynburga, z Wrocławia do Dublina. Z żadnego miasta przewoźnik nie lata już do Manchesteru czy Barcelony.

Nie zdołaliśmy poinformować jeszcze wszystkich pasażerów. W pierwszej kolejności informujemy e-mailem lub sms-em tych, którzy mają bliski termin podróży. Teraz kontaktujemy się z pasażerami, którzy kupili bilety na przełom kwietnia i maja. Proponujemy inne połączenie lub zwracamy pieniądze - tłumaczy Kamil Wnuk, rzecznik prasowy linii.

Przyczyna likwidacji połączeń to duże straty poniesione w 2007 roku - 73 mln zł. Polskie Linie Lotnicze LOT wczoraj (17.04.08) w komunikacie podały, że trwa proces restrukturyzacji linii Centralwings, który skupi się na utrzymaniu i rozwijaniu połączeń czarterowych.

Grzegorz Sobczak, redaktor naczelny "Skrzydlatej Polski" uważa, że błędem było nie powiększenie floty przez poprzednich zarządów. Nie bez znaczenia były też długie rejsy, bo większość lotów Centralwings trwała 2-2,5 godziny. Inni tani przewoźnicy zarabiają na trasach godzinnych - dodaje Sobczak.

Tomasz Kępa-Leszczyński z Komisji Ochrony Praw Pasażera mówi, iż pasażerowie nie mogą ubiegać się o odszkodowanie, jeśli zostaną poinformowani o odwołaniu lotu przez przewoźnika odpowiednio wcześniej, np. e-mailem wysłanym na dwa tygodnie przed terminem lotu.

O rekompensatę podróżny może ubiegać się, jeśli odwołanie lotu następuje pomiędzy 14 a 7 dniami przed wylotem, a przewoźnik nie gwarantuje nam lotu w ciągu dwóch godzin od czasu widniejącego na bilecie. Gdy do wylotu pozostaje mniej niż tydzień, alternatywny wylot powinien nastąpić godzinę przed lub po terminie widniejącym na bilecie. W tych przypadkach możemy ubiegać się o rekompensatę w zależności od długości lotu nawet do 600 euro.

Przez odwołanie lotów Centralwings cierpią głównie polscy emigranci. Na forach skupiających Polaków z Wielkiej Brytanii i Irlandii wrze. Setki turystów muszą odwoływać podróże do Polski, przesuwać urlopy, na gwałt szukać innych linii, na pewno droższych.