TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i przewodników!

Funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego (ITD) w województwie śląskim będą również sprawdzać dokumenty przewodników i pilotów wycieczek podczas kontroli autokarów na drogach. W ten sposób śląski inspektor transportu drogowego i marszałek województwa podpisali porozumienie, które ma na celu wyłapanie niesolidnych przedsiębiorców świadczących usługi turystyczne.


- To pierwsze w Polsce takie porozumienie, realizacja obowiązku kontroli przewodników i pilotów jest trudna dla urzędników, natomiast nie będzie problemem dla inspektorów ITD - powiedział szef śląskiej ITD, Jerzy Śliwiński. Wiadomo, że kontrole podczas przejazdów, które w przypadku usług turystycznych są najskuteczniejsze, mogą prowadzić tylko policja oraz Inspekcja Transportu Drogowego. Urzędnik samorządowy nie ma takiej możliwości - podkreślił Śliwiński.

Zdaniem marszałka województwa śląskiego, Michała Czarskiego, podpisane porozumienie ułatwi urzędnikom zdobycie wiedzy o usługach organizatorów wycieczek, a poprzez eliminację przedsiębiorców niespełniających wymagań prawnych, zapewni odpowiednią jakość tych usług.

Prawo mówi, że opiekę pilota powinien zapewnić organizator każdej wycieczki liczącej więcej niż 10 osób, dodatkowo, w przypadku wycieczek krajowych, organizator zobowiązany jest wynająć przewodnika turystycznego.

Pilotom i przewodnikom turystycznym bez uprawnień moze grozić grzywna, a organizatorom wycieczek nawet utrata praw do świadczenia usług turystycznych, jeśli nieprawidłowości będą się powtarzać.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
pilot wycieczki piloci wycieczek kontrole pilotów przewodnik turystyczny przewodników turystycznych uprawnienia Policja Inspekcja Transportu Drogowego Śląsk na Śląsku śląskie kontrola weryfikacja wycieczek wyjazdów przejazdów grup turystycznych Jerzy Śliwiński po kurs pilota egzamin do inspekcji przewodnika


Komentarze:

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-07-31 10:56 83.31.249.*]

      Tylko czekać kiedy jeden ze stałych bywalców tego portalu będzie znowu p..... o łamaniu konstutucji. Gdzie jesteś mój luby konstytucjonalisto? Czemu nie grzmisz? Błagam odezwijh się, usycham z tęskonty?
      BARDZO DOBRZE ŻE MARSZAŁEK WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO TAK POSTĄPIŁ, TYLKO TAK DALEJ !!!   odpowiedz »

    • Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i pr 

      [2006-07-31 11:56 87.99.33.*]

      Twierdzisz, że "prawo mówi, że opiekę pilota powinien zapewnić organizator każdej wycieczki liczącej więcej niż 10 osób, dodatkowo, w przypadku wycieczek krajowych, organizator zobowiązany jest wynająć przewodnika turystycznego."

      Widać, że to prawo traktujesz wybiórczo, bowiem ten sam akt prawny mowi również: "O ILE UMOWA NIE STANOWI INACZEJ". Zatem chcesz wprowadzić nas w błąd za pomocą manipulacji przez podanie tylko części stosownego zapisu ustawy o usługach turystycznych.

      Usiłujesz celowo wprowadzić nas w bład pomijając tak istotny fakt, że ta kwestia w ogóle nie dotyczy tych wszystkich organizatorów, którzy NIE PODLEGAJĄ OBOWIĄZKOWI UZYSKANIA ZEZWOLENIA, bo NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ polegającej na organizowaniu imprez turystycznych. Konkretnie mówi o tym ustawa o usługach turystycznych, art. 30:

      "1. Organizatorzy turystyki podlegający obowiązkowi uzyskania zezwolenia, określonego w art. 4 ust. 1, organizujący wycieczki w kraju i za granicą, w których uczestniczy co najmniej 10 osób realizujących wspólny program, są obowiązani, JEŻELI UMOWA NIE STANOWI INACZEJ, zapewnić uczestnikom opiekę osób posiadających uprawnienia: 1) przewodnika turystycznego - dla wycieczek w kraju, 2) pilota wycieczek - dla wycieczek w kraju, z wyjątkiem wymagających udziału przewodnika turystycznego zgodnie z art. 34 ust. 2 pkt 4 ustawy, oraz dla wycieczek za granicą."   odpowiedz »

      • Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i przewodników! 

        [2006-07-31 14:02 217.17.37.*]

        no to PO CO ta cała głupia ustawa???   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-07-31 13:30 83.8.69.*]

      Jestem zatym, i zawsze pisalem o tym do roznych wladz by inspekcja teansportu kontrolowala aytokary oraz czy z grupa jedzie pilot ,lub przewodnik .Tylko co nato ksieza?????   odpowiedz »

      • Kontrole wycieczek - bez sensu 

        [2006-07-31 14:02 87.99.33.*]

        Jeżeli wycieczka nie jest organizowana komercyjnie, nie ma obowiązku wynajęcia pilota czy przewodnika. Tak więc nikomu nic do tego, że dajmy na to proboszcz pojedzie autokarem z grupą ze swojej parafii i obywają się bez udziału pilota czy przewodnika. Wystarczy, że kierowca będzie w porządku.   odpowiedz »

        • Kontrole wycieczek - bez sensu 

          [2006-07-31 20:45 83.238.239.*]

          To może jeszcze powiedzmy, że jak wycieczka jest niekomercyjna to autokaru nie musi prowadzić zawodowy kierowca ?
          Kontrole powinny być. A pilot lub przewodnik w każdym autokarze. Z licencją. Nikt jakoś nie kwestionuje konieczności posiadania uprawnień pedagogicznych od zatrudnianych nauczycieli, ani uprawnień w innych zawodach.
          Kontrole są niezbędne. Prawo po to jest by go przestrzegać.   odpowiedz »

          • Kontrole wycieczek - bez sensu 

            [2006-07-31 22:09 87.99.33.*]

            Wycieczka to nie lekcja, po której uczestnicy otrzymują stopnie do dziennika. Przewodnik i pilot jest absulutnie zbędny, jeśli jest to wycieczka zorganizowana na zasadach niekomercyjnych. Równiez są zbędni, jeżeli umowa z przedsiębiorcą komercyjnym stanowi inaczej. Co do kontroli kierowców, to nie wmawiaj mi czegoś, czego nigdy nie napisałem. Radzę czytać uważnie, napisałem bowiem: "Wystarczy, że kierowca będzie w porządku".   odpowiedz »

            • Kontrole wycieczek - bez sensu 

              [2006-08-03 13:24 83.23.209.*]

              chciałbym zobaczyć w akcji nauczyciela oprowadzającego np. po Wenecji... Ciekaw jestem jaką by miał minę, gdyby został zatrzymany przez policję turystyczną i próbował wytłumaczyć, że "on tu jest niekomercyjnie", po czym wróciłby z "misiem" w paszporcie, hihi :-) Za granicą dba się o własny, uregulowany przepisami, rynek pracy. Dlaczego takie wzburzenie wywołuje chęć zadfbania o własne podwórko? Bo my Polacy-kombinatorzy i nie lubimy, jak nam się w tym przeszkadza?   odpowiedz »

              • Kontrole wycieczek - bez sensu 

                [2006-08-03 14:06 87.99.33.*]

                Nieprawda! Usiłujesz nas zastraszyć i manipulować informacją poprzez podanie tylko część prawdy. Na skutek orzeczenia unijnego Trybunału Sprawiedliwości, kiedy to m.in. Francja, Niemcy i Grecja zostały zaskarżone przez touroperatorów w związku z funkcjonowaniem u nich przepisów ograniczających swobody w ruchu turystycznym i nakładania na biura podróży obowiązku zapewnienia grupie turystycznej na ich terenie (chociaż nie na całym terytorium) przewodnika, w krajach UE ograniczono obowiązek zatrudniania przewodników tylko do wizyt w muzeach i obiektach historycznych zgodnie z interpretacją Trybunału Sprawiedliwości. Oznacza to, że na drogach publicznych, w miastach, na terenie otwartym dopuszcza się oprowadzanie turystów bez stosownych uprawnień. Tak więc nie pisz tu bzdur, że wszędzie i w każdym mieście na całym jego obszarze w Europie wycieczki musi oprowadzać miejscowy przewodnik. Obowiązek wynajęcia przewodnika mają grupy tyko w muzeach i obiektach zamkniętych typu galeria sztuki, zabytkowy zespół architektoniczny, jak np. klasztor, pałac czy zamek, skansen budownictwa wiejskiego itp.   odpowiedz »

                • Kontrole wycieczek - bez sensu 

                  [2006-08-03 16:16 83.23.254.*]

                  po pierwsze - nikogo nie zastraszam :-) hehehe, dobre...
                  po drugie - pokaż mi, gdzie napisałem, że w całej Europie.
                  po trzecie - fajne to orzeczenie Trybunału, ale ja stwierdzam tylko fakty na podstawie przygód moich znajomych pilotów, którzy do np. Włoch nie mogli wjeżdżać przez 12 miesięcy (o mandaciku nie wspomnę)   odpowiedz »

                  • Kontrole wycieczek - bez sensu 

                    [2007-03-01 14:08 83.24.224.*]

                    A co powiecie na sytuację, kiedy chcę zorganizować wyjazd dzieci przedszkolnych wraz z rodzicami do oddalonego o 70 km miasta i p. dyrektor twierdzi, że rodzice nie są przeszkoleni i nie moga być opiekunami swoich dzieci.!!!   odpowiedz »

              • Kontrole wycieczek - bez sensu 

                [2006-08-06 14:55 83.8.151.*]

                A co? Pilot bedzie oprowadzał po Wenecji? To tak samo wyjedzie jak nauczyciel z misiem w paszporcie.   odpowiedz »

                • Kontrole wycieczek - bez sensu 

                  [2006-08-08 16:31 83.23.208.*]

                  o tym właśnie mówię :-) Podałem ten przykład jako chronienie własnego rynku pracy. I że u nas przewodnictwo też powinno być obowiązkowe w niektórych miejscach. Tak w zeszłym roku robił Wrocław - municypalni skontrolowali moją Panią przewodnik. Miała licencję i było OK.   odpowiedz »

          • Kontrole wycieczek - bez sensu 

            [2006-08-01 13:20 83.31.207.*]

            Fakt jest taki, że w autokarze nie musi byc pilota nawet biura mogą takie wyłączenia zrobić w umowie. To tylko wina naszego prawa.   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-07-31 14:13 83.27.169.*]

      ... i nareszcie ktoś zrobi porządek z szarą strefa turystyki i osobami które są psełdo pilotami czy przewdnikami a tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia o turystyce. niedawno własnie jechałam przewozem do Austrii z psełdo pania pilot ktora nawet nie umiał się przedtawić nie mówiąc juz o innych rzeczach- takich własnie ludzi wynajmuja biura takie jak ,,SOKÓŁ,, z Wrocławia ,płacą im grosze a ci nic nie umieja zrobic , nie wspomne o jakiejkolwiek pomocy w czasie podróż- a po to własnie jest pilot   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-07-31 14:13 213.216.65.*]

      Jak się poprawi ustawę, to może to zadziała. Na razie to średnio biegły w gąszczu przepisów w wielu przypadkach "zabije śmiechem" kontrolerów. Trzeba wziąć pod uwagę, że Ustawa o usługach turystycznych doskonale wpisuje się w bałagan prawny tworzony przez miłościwe nam panujących (p)osłów i nie jest jedynym i ostatecznym aktem prawnym regulującym wszystkie zagadnienia prawne związane z turystyką.   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-08-01 13:18 83.9.210.*]

      brawo !!!!!   odpowiedz »

      • Brawo dla głupoty i naiwności! 

        [2006-08-01 13:40 87.99.0.*]

        Duże brawa dla głupoty naszych władz!!! Jak wycieczka pojedzie autobusem kursowym PKS, to też będą kontolować czy posiada pilota i przewodnika. A jak wycieczka młodzieży szkolnej z Koziej Wólki pojedzie autokarem do miasta na pływalnię, to wychowawcy i opiekunowie już nie wystarczą?

        Widać, że nasze władze nie popuszczą, aby nie tu i ówdzie nie pokazać swego ważniactwa. Duże brawa dla kretyńskich pomysłów szefa śląskiej ITD, Jerzego Śliwińskiego i wyrazy ubolewania dla naiwności marszałka województwa śłąskiego, Michała Czarskiego, który pewnie nie zdaje jakie nonsensy popiera.   odpowiedz »

    • DOPIERO TERAZ ?? 

      [2006-08-01 14:33 81.210.71.*]

      Szkoda że w połowie wakacji ktoś wpadł na tak genialny pomysł.
      Ciekawe kiedy się wezmą za "czarnych" organizatorów czyli Księży i innych takich podobnych którzy są bardzo operatywni i potrafią bez zezwoleń, ubezpieczeń sami organizować imprezy turystyczne.   odpowiedz »

      • Bez zezwolenia to już niczego nie wolnono?? 

        [2006-08-01 15:10 87.99.0.*]

        Pewnie bez koncesji czy licencji to już niedługo nie będzie można sobie naprawić spłuczki albo ogolić brody, a panie bedą musiały uzyskać uprawnienia i zezwolenie na malowanie paznokci...   odpowiedz »

        • Bez zezwolenia to już niczego nie wolnono?? 

          [2006-08-02 19:28 83.26.106.*]

          Panie malują swoje paznokcie a ktoś kto organizuje imprezę turystyczną operuje cudzymi pieniędzmi i jeszcze po cichu na tym zarabia bo jakby sie dobrać do tych bez koncesji co to niby robią to pro publiko to sie okazuje ze po 3 latach z pensji nauczycielskiej przez 12 miesięcy i organizowania takich imprez przez dwa miesiace kupują sobie auto i stawiają dom!!!!!!!   odpowiedz »

          • Bez zezwolenia to już niczego nie wolnono?? 

            [2006-08-02 20:12 87.99.0.*]

            Panie malują paznokcie znajomym, naklejają tipsy, mogą za to przyjąć upominek i nikomu nic do tego. Tym bardziej nic do tego jakimś urzędasom, kiedy rada rodziców w szkoły w Koziej Wólce uzgodni, że jeden z wychowawców załatwia noclegi i wyżywienie na trasie. Potrzebny wtedy im pilot czy przewodnik w autokarze jak przysłowiowe piąte koło u wozu.   odpowiedz »

            • Bez zezwolenia to już niczego nie wolnono?? 

              [2006-08-03 09:21 83.27.123.*]

              jak szuka sie pracy w jakiejkolwiek dziedzinie za granicą i potrzebny jest język angielski to NIKT nie patrzy na certyfikat tylko przeprowadza z Tobą rozmowę bo tylko w takie sposób jest w stganie sprawdzic czy faktycznie go umiesz w takim stopniu w jakim będzie ci potrzebny w tej pracy. Powinno być tak że biuro któe chce zatrudnic pilota może wziąć każdego, kto okaże się osobą do tego odpowiednią, a nie kto ma papierek. Pilot nie ponosi ŻADNEJ odpowiedzialności za grupę i jej bezpieczeństywo. Jeśli jedzie autokar to odpowiedzialność za bezpieczeństwo na drodze ponosi kierowca, za bezpieczeństwo w atokarze jesli jadą dorośli na wczasy każdy odpowiada za siebie natomias jeśli jadą dzieci na obóz lub klasa na wycieczkę to odpowiadają za nich wychowawcy. więc ja nie twierdzę ze pilot jako funkacja w autokaeze jest nie ppotrzebn atylko że tak na prawdę nie musi to być osonba któa zrobiłą kurs.
              J.   odpowiedz »

              • Bez zezwolenia to już niczego nie wolnono?? 

                [2006-08-03 21:14 213.238.84.*]

                To proszę spróbować zostać przewodnikiem w Wenecji , Wiedniu , Paryżu itp. nie uzyskując wcześniej miejscowej licencji, lub uzyskać ją tylko na podstawie rozmowy, nie kończąc żadnych kursów .... Powodzenia   odpowiedz »

                • Bez zezwolenia to już niczego nie wolnono?? 

                  [2006-08-03 22:01 87.99.33.*]

                  Nie wprowadzaj nas w błąd wyjeżdżając tu z m.in. z Paryżem. Ze swymi "rewelacjami" jesteś daleko za murzynami...

                  Pod koniec lat 80-tych kilka państw unijnych, m.in. Francja zostały zaskarżone do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w związku z funkcjonowaniem u nich przepisów ograniczających swobody w ruchu turystycznym i nakładania na biura podróży obowiązku zapewnienia grupie turystycznej na ich terenie (chociaż nie na całym terytorium) przewodnika (we Francji zwanego: "guide interprete") lub innej osoby kompetentnej, oprowadzającej w miejscach publicznych, muzeach i w zabytkach.

                  Skutkiem tego Francja zmieniła zasady oprowadzania grup turystycznych, precyzując w ustawie z 1992 roku kto może oprowadzać grupy po zabytkach i muzeach. "Osoby fizyczne lub prawne podlegające obowiązkowi koncesji turystycznej muszą korzystać z usług kwalifikowanych osób (określonych w odrębnych przepisach) do oprowadzania z komentarzem w muzeach i obiektach historycznych". Jednocześnie ustawa OGRANICZA OBOWIĄZEK ZARTUDNIANIA PRZEWODNIKÓW tylko do wizyt w muzeach i obiektach historycznych zgodnie z interpretacją Trybunału Sprawiedliwości. Oznacza to, że na drogach publicznych, W MIASTACH, NA TERENIE OTWARTYM DOPUSZCZA SIĘ OPROWADZANIE TURYSTÓW BEZ STOSOWNYCH UPRAWNIEŃ.

                  Polska - jako członek Unii Europejskiej - też będzie musiała zastosować się do orzeczenia unijnego Trybunału Sprawiedliwości, z którego wynika, że takie regulacje działalności przewodników, jakie mamy w Polsce, są sprzeczne zapisami Traktatu Rzymskiego, więc przepisy będą musiały zostać zmienione. Chodzą słuchy, że trwają obecnie prace nad nowelizacją kilku ustaw i rozporządzeń związanych z turystyką.   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-08-02 00:23 83.8.123.*]

      A co z wycieczką szkolną przygotowaną przez biuro turystyczne, ktora ma zagwarantowane umową zakwaterowanie, wyżywienie i przewodników na zwiedzanie oraz oczywiście pedagogów delegowanych przez szkołę? Przecież nawet pokoje przydziela nauczyciel. Wszystkie świadczenia są najczęściej wcześniej opłacone. Co ma tam robić pilot? Chyba spać i pić piwo. Przecież on nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Nie może opiekować się młodzieżą bo nie ma uprawnień. Od tego jest kierownik wycieczki i wychowawcy. Przecież za samą obecność w autokarze tego pilota, jego zakwaterowanie i wyżywienie oraz wszystkie świadczenia muszą zapłacić dzieci uczestniczące w wycieczce bo o tyle wzrośnie koszt tej imprezy. Może lepiej za te pieniadze zabrać przynajmniej dwoje lub troje dzieci, których nie stać na wyjazd.   odpowiedz »

      • Kontrole wycieczek 

        [2006-08-02 17:28 81.210.112.*]

        dlaczego nie mówi się prawdy przeciez na 40 dzieci 4 miejsca maja nauczyciele za darmo . moze zamiast samemu korzystać z darmowych przejazdów przeznaczyć dzieciom a samemu zaplacic za wycieczkę lub na jedno wolne pojedzie 2-ch nauczycieli i za wycieczkę zaplaci w 50%.
        nie jest prawdą ze opieka pilota jest niepotrzebna a jego nocleg nie oplacają uczestnicy. Uczestnicy placą za wolne miejsca dla grupy.
        Biuro turystyczne jest odpowiedzialne za organizację i musi placic dodakowo licencję.
        Uwazam ze warunkiem zorganizowania jakiejkolwiek wycieczki winna by
        c gwarancja powrotu. Jaką gwarancję daje nam ksiądz czy nauczyciel ktory organizuje ,
        Biura winny tez być zwolnione z licencji która obciązaja .
        Woiwczas mozna mówić o konkurencji bo w obecnej chwili takiej mozliwości niema.

        ada   odpowiedz »

        • Kontrole wycieczek - po co? 

          [2006-08-02 19:02 87.99.0.*]

          Bzdura kompletna. Ani ksiądz, ani nawet renomowane biuro turystyczne nie daje gwarancji bezpieczeństwa. Jeśli na trasie wycieczki autokarowej zdarzy się wypadek drogowy, to obecność pilota wyczieczki i przewodnika, czy jazda bez niego nie będzie miała absulutnie żadnego znaczenia. Autokar prowadzi kierowca i to on odpowiada za bezpieczną jazdę. Decyzję czy ma być pilot czy nie, pozostawmy samemu organizatorowi i klientowi. Jeśli klientem będzie rada rodziców jakiejś szkoły czy parafia, a oni uznają, że jeden z wychowawców załatwia noclegi i wyżywienie na trasie, to jest to ich niezawisła decyzja i żadne władze czy urzędnicy nie mają absulutnie prawa się do tego wtrącać i narzucać organizatorom jakiegoś swojego "anioła stróża".   odpowiedz »

        • Kontrole wycieczek 

          [2006-08-03 23:27 83.8.71.*]

          To prawda, że nauczyciele nie płacą za wycieczkę. Ale nauczyciel nie dostaje dodatkowego wynagrodzena za pracę na wycieczce. jest oddelegowany przez szkołę i dostaje śmieszne wynagrodzenie. Pilot życzy sobie od 150 do 200 zł za dzień. Po to żeby pilnował godzin posiłków? Na pięciodniowej wycieczce zarobi więcej niż początkujący nauczyciel przez cały miesiąc, nie mając żadnej odpowiedzialności ani konkretnego zajęcia. Grupom szkolnym potrzebny jest przewodnik. Pilotowi nie wolno oprowadezać wycieczki.   odpowiedz »

      • Kontrole wycieczek 

        [2006-08-02 17:45 83.24.16.*]

        Jakoś nie wyobrażam sobie wycieczki szkolnej bez pilota. W końcu jest to osoba, która dba o to, aby program wycieczki został zrealizowany. Opiekunowie mają za zadanie pilnować dzieciaków, a pilot dba o to, aby przestrzegano godzin posiłków, aby autokar był o danej godzinie na miejscu, aby zrealizowano wszystkie świadczenia zawarte w programie. Przygotowywałam już wiele wycieczek i szkolnych, i objazdówek i NIGDY nie zdarzyło sie tak, aby impreza przebiegała tak gładko, że pilot rzeczywiście nie miał co robić. A w przypadku wycieczek szkolnych najwięcej pracy ma pilot przy... opiekunach. Wiecznie próby zmieniania programu wycieczki (bo częśc dzieci była już w Biskupinie, więc odpuścmy sobie Biskupin, a pojedźmy drugi raz do Gniezna). Jest to autentyczna wypowiedź jednej z opiekunek (nauczycielek), które pojechały na wycieczke szkolną i strasznie narzekały na pilotkę, która, ich zdaniem, była osobą bardzo niekomunikatywna i nie pozwalającą na żadne odstępstwa od programu. Tyle, że potem do nasd zgłosiliby sie rodzice z pretensjami, że płacili między innymi za wycieczkę, której nie było.   odpowiedz »

        • Kontrole wycieczek 

          [2006-08-03 09:14 83.27.123.*]

          wszystko fajnie tylko czy do tego potrebny jest papier?? bo o to tqk na prawdę chodzxi. czy może to być poprostu osoba któas jest przedstawicielem biura i spełnia taką funkcję? J.   odpowiedz »

        • Kontrole wycieczek 

          [2006-08-03 23:30 83.8.71.*]

          kompletna bzura. wycieczkom szkolnym pottrzebny jest przewodnik a nie pilot. chyba, że koniecznie trzeba dać komuś zarobić.   odpowiedz »

          • Kontrole wycieczek 

            [2006-08-05 12:38 213.238.87.*]

            przecież o to właśnie chodzi - nikt się nie przyczepi jak będzie legalny przewodnik   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-08-02 15:04 83.27.45.*]

      nie papier stanowi o wartości człowieka czy pilota. Pilot nie przekazuje wiedzy, nie jest porzewodnikiem on ma sie zająć grupą w sposób odpowiedni a tego żadne papier i dokumentniejest w stanie poświadczyć. Częśto na kursy pilotów nie mają czasu ludzie którzy posiadają poważną wiedzę rtylko tacy co duzo siedzą w domu gdyż są one bardzo czasochłonne. Nie porónujmy pilo9ta do nauczyciela- nietakie jest jego zadanie, nie porwnujmydo kierowcy bo umiejętności którymi musi się wykazać na wyjeździe nie są czymś czego można się nauczyć na półrocznym kursie, a tak na prawdę to biuro powinno mieć prawo decydować jakiej osobie chce powierzyć swoją grupę i czy ma do takiej osoby wystarczające zaufanie, klient ma zawsze prawo zgłosić zastrzeżenia do sposobó prowadzenia imprezy bądź jakiejkolwiek jej części. no i w końcu co robić jeśli sa piloci na któych są ciągłe skargi i osoby- nawet bez uprawnień, które z różnych względów nie są w stanie ich zrobić , a po każdym wyjeździe są chwalone, za posiadaną wiedzę, sposób bycia i zaradnbość, a także np za znajomość kilku języków i sprawności załątwiania formalności???   odpowiedz »

      • Kontrole wycieczek 

        [2006-08-02 19:21 83.26.106.*]

        BZDURA!!!! Jeśli ktoś ma rzeczywiście taką wiedzę, to zrobienie przez niego kursu to pryszcz. Mówię to z praktyki - trzy lata byłem pilotem, potem, kiedy biura zaczęły zwracać na to uwagę - zrobiłem kurs. Praktyka pomogła mi bardzo. Natomiast jeśli ktoś nie ma dokumentu - skąd wiadomo jakim pilotem jest. Ma to wypisane na czole ?   odpowiedz »

        • Kontrole wycieczek - bzdura totalna! 

          [2006-08-02 20:18 87.99.0.*]

          Artyści, którzy tworzą rzeżby i malują obrazy nie muszą mieć żadnych dokumentów stwierdzających ich kwalifikacje, bo to klienci mają prawo oceny i wyboru ich dzieła, a nie jakieś urzędasy. Jak sądzisz, czy Nikifor miał jakieś urzędowe papiery artysty malarza?   odpowiedz »

          • Kontrole wycieczek - bzdura totalna! 

            [2006-08-03 13:13 83.23.209.*]

            a sądzisz, że Nikifor brał za cokolwiek odpowiedzialność? i za kogokolwiek poza sobą? Pilot - artysta brzmi cokolwiek jak improwizacja na imprezie....   odpowiedz »

            • Kontrole wycieczek - bzdura totalna! 

              [2006-08-03 13:38 87.99.33.*]

              Wypisujesz bzdury totalne. W całym cywilizowanym świecie odpowiedzialność wobec prawa jest jednakowa. Jeżeli artysta malarz o talencie Nikifora namaluje obraz na materiale o trujących właściwościach i wywoła to komplikacje zdrowotne u tego co go kupił, a pilot wycieczki narazi ludzi na niebezpieczeństwo i dojdzie do wypadku z jego ewidentnej winy, to nie ma absolutnie żadnego znaczenia czy miał jakieś papiery, czy za swoje usługi wziął jakieś pieniądze, czy z własnej kieszeni do interesu dołożył.   odpowiedz »

              • Kontrole wycieczek - bzdura totalna! 

                [2006-08-05 19:10 83.20.66.*]

                "Jeżeli artysta malarz o talencie Nikifora namaluje obraz na materiale o trujących właściwościach i wywoła to komplikacje zdrowotne u tego co go kupił, a pilot wycieczki narazi ludzi na niebezpieczeństwo i dojdzie do wypadku z jego ewidentnej winy" - i kto tu wypisuje bzdury??? kompletne pomieszanie.... a jak babcia będzia miała wąsy to co?   odpowiedz »

      • Kontrole wycieczek 

        [2006-08-02 20:40 213.238.87.*]

        Jeśli ktoś jest taki dobry i uważa , że zrobienie uprawnień pilota to taki pryszcz, to dlaczego ich nie zrobi? Zresztą w artykule mowa jest także o uprawnieniach przewodnika - może zdobycie tych uprawnień też jest takie proste? Proponuję je zrobić .
        NIe po to jedni inwestują swój czas w zdobycie dodatkowych kwalifikacji i uprawnień , by móc działać na rynku legalnie, by potem być traktowanymi na równi z nieuczciwą konkurencją.
        A właśnie o nieuczciwą konkurencję w tym wszystkim chodzi.
        A jeśli ktoś zdobył uprawnienia i są na niego skargi, bo źle wykonuje swoją pracę - to powinno się o ich pozbawić
        Przecież wielu pilotów czy przewodników to właśnie nauczyciele - którzy zrobili uprawnienia pilota czy przewodnika.
        Nikt nie zabrania nauczycielowi zrobienia uprawnień pilota czy przewodnika. A wtedy bez przeszkód może jechać na wycieczkę z grupą.
        nauczyciel, pilot i przewodnik miejski   odpowiedz »

        • Kontrole wycieczek 

          [2006-08-24 11:25 87.99.33.*]

          Zgadza się. Zrobienie uprawnień przewodnika na dany teren w praktyce nie jest możliwe dla tych co się żle urodzili lub źle zamieszkali. To zamknięte środowisko bez kumoterstwa nikogo nie dopuści. Organizatorzy kursów szkolą i egzaminują swoich przyszłych konkurentów, więc czy mogą to robić rzetelnie? Oj tak, robią to bardzo skrupulatnie, na tyle, że nikt spoza układu przewodnikiem nie zostanie.   odpowiedz »

          • Kontrole wycieczek 

            [2006-08-25 17:48 83.25.99.*]

            Z tymi układami to trochę przesady. Sam jestem "źle urodzony" udało mi się zrobić uprawnienia przewodnika, choć był to bardzo ciężki egzamin, sądzę że powinien taki być.   odpowiedz »

        • Kontrole wycieczek 

          [2006-08-25 17:46 83.25.99.*]

          Zgadzam się. Nikt nie broni nikomu zdobycia uprawnień. Jednak brak jest konsekwencji. Czemu kontroluje się osoby z uprawnieniami a nikt (przynajmniej ja nie zaobserwowałem) nie kotroluje pilotów i przewodników bez uprawnień?
          Urząd Marszałkowski nie jest w stanie skontrolować legalności pracy osób obsługujących wycieczki i organizatorów. Być może pomysł , aby robiła to inspekcja na wjeździe do miasta jest ok. Herzlich   odpowiedz »

    • Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i pr 

      [2006-08-02 23:21 83.27.123.*]

      jeśli studiuje się dwa fakultety w tym geografię i uczy się trzech językó a dodatkowo pracuje się kilka ładnych godziny tygodniowo jako nauczyciel języka angielskiego to uwoezrcie ale czasu na kurs któy zajmuje pół roku i jedyne "wolne" dni po porstu nie ma. Ja nie pisałam żę ktoś nie ma prawa zrobić pilota tylko że wiedza którą posiada jest częśto większa niż ta której wymaga kurs. POza tym nie mówię że to pryszcz bo podkreślam że zajmuje mnóśtwo vczasu ale to jedyna trudność, bo zapewniam że zdobycie tytułu geografa i kartografa jest postokroś trudniejsze a zdobywana wiedza znacznie bardziej przydatna aniżeli to co swoim programem obejmuje kurs. podkređlam także, że biura powinny mieć prawo same zdecydować komu powierzają grupę. Dodajmy jednocześnie że aktualne żeby zostać nauczycielem np geografii należy skończyć dwa kierunki a niejeden i jest to geografia z biologią albo geografia z hstorią i tacy ludzie niewątpliwie mają większą wiedzę aniżeli pilot. Dodajmy jednocześnie ze najczęściej praca pilota ogranicza sie przewozu grupy, natomiast w największych miastach Europy niezbęden jest wynajęcie przewodnika Miejskiego i w takim przypadku rolą pilota jest jedynie powiedzenie o której godzinie i w jakim miejscu jest zbiórka. Celnikó na granicy interesuje tylko tyle żeby dogadaćsie z osobą która do nich wychodzi a nie zeby miała papier.
      a dlamnie jako klienta najważniejsze jest to żeby osoba która prowadzi moją grupę, byłą w stanie odpowiedzieć na moje pytania, w trudnych sytuacjach zeby nie traciłą głowy, i żeby podchodziłą do tego co robi z pasją , dlatego jeżeli ktoś coś robi dobrze to moze powinien mieć możliwość podejścia do egzaminu externistycznie.
      mno i moze najpierw zacząć sprawdzać wykształcenie w odpowiednim kierunku naszych urzędników,a dopiero potem pilotów, niektóe uprawnienia powinno sie nabywać wraz z ukończonym kierunkiem studiów !   odpowiedz »

      • wszystko jest relatywne 

        [2006-08-03 13:42 83.31.197.*]

        A ja jestem geologiem, ze specjalizacją paleontologii (prawie biologia). I co? Też z urzędu mógłbym być pilotem? Ja jestem i pilotem i przewodnikeim górskim i przewodnikiem terenowym i przewodnikiem miejskim. WIESZKOŚC Z TYCH UPRAWNIEŃ ZROBIŁEM W CZASIE STUDIÓW KIEDY JESZCZE MIAŁEM CZAS. A tak na marginesie te wyzwania intelektualne z geografii ekonomicznej w stylu diagramy kołowe rzeczywiście doskonale przygotowują do zawodu pilota.   odpowiedz »

        • wszystko jest relatywne 

          [2006-08-03 13:49 87.99.33.*]

          Rzeczywiście zawód pilota wiecieczek jest aż taki trudny, że wymaga super kwalifikacji.

          Gdyby na każdą działalność ludzką wymagać formalnego pozwolenia, jak się wymaga w stosunku do pilotów wycieczrek, to każdy nasz obywatel aby mógł się poruszać pieszo po mieście by musiał zrobić stosowny kurs i uzyskać odpowiednie papiery. W razie nie posiadania takowych policja drogowa by go karała mandatem.

          Ludzie! Nie dajmy się zwariować i zmanipulować przez pazerne lobby przewodników turystycznych i pilotów wycieczek.   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-08-04 16:41 83.24.9.*]

      KAŻDY przewodnik ma uprawnienia pilota. Dwie legitymacje, tylko póki nie zda egzaminu z jezyka jest tylko pilotem krajowym.
      Właśnie nie bierze sie pilota na kraj bo faktycznie siedzi i pilnuje posiłków.
      Jedzie przewodnik i ma uprawnienia do pilotażu wycieczki (noclegi, zmiany programu, awaria autokaru, szpital itp.) Chyba ze grupa W UMOWIE REZYGNUJE z usług pilota i ma wtedy przewodników na miejscu.
      Piloci na zagranice to zupełnie inna bajka (c.d.n)
      Jestem przewodnikiem (i pilotem) od 17 lat. prowadze biuro.   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-08-05 01:56 83.27.108.*]

      Co wyście niektórzy czepili się tak księży i nauczycieli ??? Czy jak do mnie jako przewoźnika zadzoni ksiadz czy nauczyciel i powie, ze chce wynajac autobus na wycieczke z dzieciakami do Koziej Wólki to co ja mam mu niby zrobic wykład prawny kto ma w takiej wycieczce z mocy prawa jako obłsuga wziąć udział ??? czy wyście na głowy niektórzy poupadali ??? przecież zabiją mnie śmiechem i pójda do konkurencji !!! każdy w naszym kraju i na całym świecie ma prawo zorganizowac sobie wyjazd (wycieczkę, pielgrzymkę) i nic urzędasom do tego kto jako obsługa tam jedzie (trzeba tylko spełnić wymagania formalne co do wycieczek z dziećmi i młodzieżą); czy jak pół wsi będzie chciało jechac na porzysięge do chłopaka, który jest w wojsku to niby mam im wsadzić do autobusu pilota ??? :) OBOWIĄZEK ZAPEWNIENIA PILOTA W AUTOBUSIE NALEŻY DO OSÓB PROWADZACYCH DZIAŁALNOSC GOSPODARCZĄ ORGANIZATORA TURYSTYKI, a jezeli komukolwiek przyjdzie do głowy zorganizowanie wycieczki dla parafi, znajomych czy szkoły to nikomu nic do tego, a ze polacy to naród operatywny to co mamy karac za operatywnośc i zaangażowanie ??? We Francji, w USA czy w Belgii (znam z doświadczenia) również sa osoby operatywne, które organizuja wycieczki turystyczne (głownie krajowe) i nikt tam sie ich nie czepia, a u nas od razy larum podnosza - zwykła zawiśc i zazdrość przez Was krzykaczy przemawia - jak prowadzicie biura turystyczne i chcecie aby z Wami jeździli to ograniczcie swoje apetyty na ceny i prowizje to moze wiecej ludzi zacznie z Wami jeżdzić; rozumiem za granice - tam to co innego, zawsze proponuje aby wziac na wyjazd pilota aby przypilnował świadczen, w hotelach sie dogadał, z przewodnikami sprawe załatwił aby za bardzo skury nie zdarli z grupy, itp., ale do czestochowy czy do Lichenia z pilotem jechac, i co niby on by miał w tym autobusie robic - moze różaniec prowadzić, wybaczcie, ale to jest akurat sprawa ksiedza czy katechety   odpowiedz »

      • Kontrole wycieczek 

        [2006-08-05 12:36 213.238.87.*]

        Przecież nikt nie zabrania księdzu, katechecie czy nauczycielowi zrobić uprawnień pilota. Są również kierowcy , którzy takoweż posiadają.
        Więc w czym problem?
        Jeśli pilot jest jednocześni przewodnikiem po obiekcie - to pozwolą mu oprowadzać, jeżeli nie - to robi to inna osoba. Więc po co tyle szumu? Przecieżnie każdy nauczyciel w szkole musi jeździć na wycieczki, tak samo jak nie każdy może uczyć matematyki i angielskiego jednocześni - jak ma uprawnienia potwierdzające kwalifikację - to poszę bardzo. Więc w czym problem?
        Dodam, że znam księży (także pastorów) którzy zrobili uprawnienia pilotów wycieczek, aby "nie można się było przyczepić".
        Przecież to proste. I jakoś zrobienie uprawnień nie sprawiło im kłopotu. Pewnie , że są konkurencją. Ale legalną !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
        I taką należy szanować !!!!!!!!!!!!!!!!!!
        Oczywiście nie chodzi mi o skrajności - aby ktoś za chwilę nie dodał, że aby wynająć autobus na wesele czy pogrzeb, to też z pilotem .... Boi tu nie o to chodzi .... Ale cóż - żyjemy w kraju absurdów - i nawet jeżeli wprowadzane są jakieś uregulowania porządkujące pewną dziedzinę - zawsze znajdzie sięktoś kto znajdzie "jakieś luki" aby zakombinować.
        Motywacja do legealnego prowadzenia działalności jak ch.....   odpowiedz »

        • Kontrole wycieczek 

          [2006-08-05 13:23 87.99.33.*]

          Przepraszam bardzo, ale czy ksiądz, katecheta, nauczyciel, instruktor harcerski, przodownik czy instruktor PTTK, przewodnik GOT PTT czy jakaś społeczna kadra różnych towarzystw zajmujących się programowo turystyką musi koniecznie zrobić państwowe uprawnienia pilota wycieczek, aby zorganizować i poprowadzić społecznie wycieczkę autokarową dla parafii, grupy młodzieży czy członków stowarzyszenia w którym się udziela?

          Czytając Twój i podobne głosy odnoszę wrazenie, że w naszym kraju mimo zapewnień i pozornych powierzchniowych ruchów warstw "geologicznych" , tak naprawdę, w głębszych pokładach niewiele sie zmienilo. Wydawanie w Polsce ministerialnych zarzadzeń oraz wprowadzanie coraz to nowych i ostrzejszych działań względem oragnizowania turystyki, znajduje się nadal w gestii osób kierujących się przestarzałymi, z minionej "epoki" schematami, kiedy to wszystko dało się zaparagrafowac i obwarować ściśle podpunktami, równocześnie otwierając tym samym drogę kombinatorom i "kręgom uprzywilejowanym" i umożliwiając im dorwanie się do koryta.

          Myślę, że jest tylko jeden kraj na świecie, gdzie regulacje prawne dotyczące przewodnictwa mogą być zbliżone do tak totalitarnych jak w Polsce. Tym krajem jest - być może ... Korea Północna.

          Normą prawną w krajach Europejskich jest to, że: - Przewodnictwo turystyczne i pilotaż wycieczek jest _wolnym zawodem_ - tak jak zawód dziennikarza, aktora, piosenkarza czy ulicznego żebraka. Organizowanie kursów, szkoleń itp. jest dobrowolne.

          Kiedy w połowie lat 90-tych wprowadzono ustawę turystyczną przy wielkim szumie medialnym, że jest to "dla ochrony klienta", przy okazji ustalania zabezpieczeń finansowych biur i kategoryzacji hoteli, udało się tylnymi drzwiami przemycić do ustawy cały pokomunistyczny bagaż kretyńskich regulacji dot. przewodnictwa i pilotażu wycieczek.

          Słuchając i czytając od lat różne wypowiedzi, przeraża mnie poziom niewiedzy i ignorancji, i samoprzekonania, że to normalne, że w innych krajach przepisy są podobne, itd. itp. Napiszę krótko - bzdura !

          W naszych Polskich warunkach mieliśmy tylko jeden krótki okres normalności - lata 1990 - 1995. Pytanie: komu to przeszkadzało? Oczywiście rzeszom dawnych działaczy wydających państwowe pozwolenia pilotów, których główną kwalifikacją była deklaracja współpracy z SB, i którzy zostali nagle odstawieni od koryta. Kiedy konsultowano projekt ustawy turystycznej były głosy ze strony ekspertów zagranicznych: zabezpieczenia finansowe biur jak najbardziej, ale zawód pilota czy przewodnika jest w większości krajów UE wolnym zawodem i nie ma czegoś takiego jak państwowe uprawnienia!

          Ale oczywiście nikt tego nie słuchał bo na nieszczęście turystyka w tym kraju jest kompletnie marginalną gałęzią gospodarki i mało kto się na tym zna. Dlatego, za cenę (zapewnę niższą niż 17,5 tys USD) Sejm SLD-PSL-oswski klepnął ustawę w ostatnich dniach urzędowania. No i mamy dzisiaj - ach jak pięknie - dziesiątki dodatkowych państwowych, etatów drogie kursy i całą z tym związaną korupcyjną otoczkę.

          Na szczęście mamy teraz w kraju bardzo dobry klimat do demaskowania i likwidowania tego typu ustawodawczych bubli. Trzeba sprawą zainteresować media. Wśród dziennikarzy możemy znaleźć świetnych sprzymierzeńców. W tym zawodzie większość aktywnych dziś ludzi zrobiło kariery po 1989r. Jakakolwiek próba powrotu do komunistycznych regulacji tego wolnego zawodu nie miałaby najmniejszych szans. Wyobrażacie sobie np. Adama Michnika zdającego egzamin dziennikarski przez jakimś podrzędnym redaktorkiem z "Trybuny" ? Paranoja! Właśnie w takiej upokarzającej sytuacji zostało postawionych przed kilku laty mnóstwo osób, którzy po 1989r. zaczęli swoją nowoczesną wiedzą i zaangażowaniem budować polski biznes turystyczny na zdrowych zasadach.   odpowiedz »

          • Kontrole wycieczek -paranoja! 

            [2006-08-05 18:48 87.99.33.*]

            Ciekawych rzeczy się tu dowiadujemy. Jeśli ktoś zrobi kurs pilota i przewodnika, to nasze władze laskawie pozwolą mu poprowadzić wycieczkę autokarową. A jeśli Inspekcja Transportu Drogowego stwierdzi, że prowadzący wycieczkę nie ma pańswowych papierów, to potraktują go jak przestępcę. Kodeks wykroczeń:Art. 60(1) (67) § 4. (69) Kto: 1) wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego (...) - podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. Stanowienie tak chorego prawa i takie pomysły są ogólnie nie do zaakceptowania. Czy inicjatorzy tworzenia takiego chorego prawa i nękania ludzi bezsensownymi kontrolami nie widzą, że to jest totalitaryzm w najgorszym wydaniu?

            Rzeczywiście upór naszych władz, które nie chcą przyznać praw publicznych społecznym działaczom różnych instytucji i stowarzyszeń zajmujących się programowo organizowaniem w swoim środowisku krajoznawstwa i turystyki dowodzi tylko, jak fałszywe są ich twierdzenia o chęci budowy spoleczeństwa obywatelskiego. Czy tych kontroli nie można zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego czy nawet do unijnego Trubunału Sprawiedliwości?   odpowiedz »

            • Kontrole wycieczek -paranoja! 

              [2007-03-16 22:39 83.5.156.*]

              A jak jeżdżę na wycieczki pociągiem, to może mnie sprawdzić pan konduktor, czy mam przewodnika, czy nie może...? Ha. ha, ha.   odpowiedz »

              • Kontrole wycieczek -paranoja! 

                [2007-03-19 09:22 83.24.16.*]

                Może sprawdzić inspektor w danym mieście - wycieczka nie siedzi w pociągu non stop.
                To nie o to chodzi - zjednej strony prowadza ludzie bez uprawnień i doświadczenia (i to nie chodzi o te 5-10 wycieczek dla swojej klasy; to trzeba poprowadzić 50 lub więcej imprez). Z drugirj strony kontrole chronią swój rynek pracy i tłum oszołomów tez jest przewodnikami i krzywdzi wycieczki.
                Ale chyba juz lepsza kontrola niz jej brak.   odpowiedz »

                • Kontrole wycieczek -paranoja! 

                  [2007-03-19 11:14 87.99.0.*]

                  "Może sprawdzić inspektor w danym mieście - wycieczka nie siedzi w pociągu non stop."

                  Ludzie! Czy wam już całkowicie odbiło z tymi kontrolami? Pamiętam takie kontrole w stanie wojennym. To co? Wracamy do wypróbowanych metod z czasów totalitaryzmu?   odpowiedz »

    • a jakby spojrzeć trochę spokojniej? 

      [2006-08-05 22:03 83.20.66.*]

      Jestem licencjonowanym :-) pilotem, prowadzę biuro podróży. I tak sobie czytam to forum i przychodzą mi do głowy różne myśli.

      Pilot to tzw. "wolny zawód". Aby go wykonywać ustawa nakłada obowiązek wyrobienia licencji, czyli po prostu zdania egzaminu. O tym, że ustawa o turystyce jest kulawa było wiadomo jeszcze za nim weszła w życie. Jakkolwiek egzamin do łatwych nie należy, bo wymaga znajomości rzeczy w wielu dyscyplinach: geografia, historia, psychologia, wiedza w sprawach politycznych i społecznych, podstawy pierwszej pomocy, języki obce (o ile chcemy być pilotami zagranicznymi). Do tego dochodzą umiejętności, których rzeczywiście nie można się nauczyć, a trzeba je mieć: komunikatywność, asertywność, zdolności organizacyjne itp.
      Rzeczywiście zrobienie kursu moim zdaniem nie jest konieczne, tym bardziej, iż często są one na niższym poziomie, niż to, co się sobą reprezentuje. Niejedno biuro podróży robi takie kursy w sezonach niskich tylko po to, żeby zarobić całkiem niemałe pieniądze. Ale dlaczego nie miałoby być egzaminu? To jest tylko weryfikacja, czy naprawdę coś umiemy. I znak dla pracodawcy, że nie przyjmuje kogoś z choinki. Egzaminy są przecież w wielu zawodach - i co z tego, że nie mając papierka potrafimy zrobić coś lepiej od innego, co taki papier ma? Możemy być doskonałym masażystą, ale bez egzaminu możemy masować jedynie prywatnie; możemy perfekcyjnie znać język obcy, ale tłumaczem przysięgłym nie będziemy. Owszem, jako klienci możemy korzystać z usług takich osób bez weryfikacji, ale jest to nasza umowa 2 stron. Z pilotowaniem możemy powiedzieć jest tak samo. A ja powiem: niezupełnie. Pilot jest przedstawicielem biura i jeżeli on coś zepsuje, to przynajmniej nie ma wątpliwości, po której stronie leży wina. Przykład: cenę imprezy autokarowej kalkuluje się w oparciu o przybliżoną ilość kilometrów. Jeżeli z błędu pilota będzie tych km za dużo, straty poniesie biuro podróży i rozliczy je sobie z pilotem wewnętrznie. W przypadku ustanowienia odpowiedzialności na np. jednym z nauczycieli sprawa nie jest już tak klarowna. Bo wszystko jest dobrze jak jest dobrze.

      Zgadzam się, że wiele funkcji pilota może przejąć ktoś z grupy o odpowiednich umiejętnościach. Jakkolwiek chciałbym zauważyć, że kierowca np. który nie zna trasy (a przecież ma prawo) prowadząc autokar i jednocześnie czytając mapę bezpieczeństwa jazdy gwarantować nie może. Jeśli zastępca pilota to potrafi to ok. Co jednak jeśli nie? Albo coś pokręci i przez to legnie w gruzach misternie uszyty program wycieczki? A tu trzeba być o tej, a tam o innej godzinie, bo inaczej wszystko szlag trafi. W subiektywnej skardze do biura będzie potem, że "nie został zrealizowany program imprezy". A jak biuro ma sprawdzić, czyja to wina?

      A koszt pilota nie jest znowu aż taki ogromny. W 99% otrzymuje się dla kierowcy i pilota darmowy nocleg i wyżywienie. A pensja? Na krajówkach dostaje się około 100 PLN za dobę (uwaga: nie za dzień, bo w nocy też np. trzeba pojechać z nagłą sytuacją do lekarza, a jak wiemy na pogotowie nie zawsze można liczyć). Na godzinę wyjdzie mniej niż 5 PLN. Faktem jest, że jeżeli impreza odbędzie się bez przeszkód, to są to przyjemnie zarobione pieniądze. Nie zawsze jednak tak jest, a z doświadczenia powiem, że sytuacje typu horror (np. zgon uczestnika wycieczki, zaginięcie, wypadek) nie są wtedy warte zarabianych pieniędzy. Ponadto - pilot zarabia tylko sezonowo - dlaczego nie dać mu szansy odłożenia trochę pieniędzy na miesiące puste? Przy 40osobach i 5 dniach trwania imprezy wychodzi cos około 12pln/os. To chyba nie jest aż tak dużo?

      W przypadku wycieczek z dziećmi musi być 1 opiekun dorosły na każde 10 osób niepełnoletnich. Jeśli dzieje się coś złego nie można w sumie oddelegować jednego z nauczycieli do załatwienia, powiedzmy, protokołu na komisariacie, bo grupa będzie mieć niedobór kadry (nie daj Boże wydarzy się coś któremuś z dzieci podczas takiego niedoboru - czy rodzice przyjmą to spokojnie?). Czasem ten pilot będzie jednak przydatny.

      A dlaczego tak się najeżdża na księży i nauczycieli. Wiadomo - bo organizując zabierają zarobek biurom. A że biuro nie może być czasem konkurencyjne wynika z kosztów jego prowadzenia, ubezpieczenia na wypadek NW i w ogóle posiadania odpowiedniej (kolejnej :-) ) licencji organizatora. A z kolei marża też nie jest jakoś kosmicznie duża, bo inaczej nie miałoby się klientów w ogóle. I nie chodzi myślę o nauczycieli czy księży, którzy taką imprezę przygotują dla swych pociech raz na jakiś czas i robią to naprawę społecznie (sam takich znam). Chodzi o to, że niektórzy robią to notorycznie i nie wierzę, że nie zarabiają na tym dodatkowych pieniędzy. Tylko jeśli tak - to dlaczego nie spróbują działalności z własnym biurem podróży? Byłoby przynajmniej bardziej etycznie, a i podatki byłyby odprowadzone jak się należy.

      Podsumowując - kontrole powinny być i owszem, ale tylko tam, gdzie jest to tzw. zorganizowana impreza, w sensie takim, że organizuje ją podmiot turystyczny. Bo porządek musi być. Zdanie egzaminu to po prostu uzyskanie prawa do wykonywania zawodu. Prawo, które można utracić, jeżeli niewłaściwie wykonuje się swoje obowiązki. Taka trochę mobilizacja do właściwego podejścia do sprawy - jeżeli będę coś robił źle, to nie będę mógł już więcej pilotować. Jak z prawem jazdy - gdy uzbieram za dużao punktów karnych, to mi je zabiorą. A to, że umiem jeździć autem jak kierowca zawodowy? Trudno, reguły muszą być - zabrano mi uprawnienia to i nie wykonuję danej czynności. I proszę nie mówcie, że pilot nie ma odpowiedzialności, bo jeżeli z jego winy coś się na imprezie stanie złego, to jego odpowiedzialność cywilna jest olbrzymia - po najwyższy wymiar kary kodeksu cywilnego.

      A jeżeli jest to wyjazd rzeczywiście niekomercyjny, to po prostu nie ma tam kogo sprawdzać, czyż nie? Jest wtedy kierowca i uczestnicy wyjazdu. I myślę, że tego ITD powinna się trzymać.

      Nie życzę tylko nieformalnemu kierownikowi grupy, żeby komuś stała się tragedia w wyniku złej decyzji. No bo przecież nic nam się nie może stać na wyjeździe do Koziej Wólki....   odpowiedz »

      • a jakby spojrzeć trochę spokojniej? 

        [2006-08-06 11:56 213.238.82.*]

        Popieram w 100 %   odpowiedz »

    • Na spokojnie można stwierdzić, że nasze władze głupieją 

      [2006-08-06 10:17 87.99.33.*]

      W kontekście wprowadzenia kontroli wycieczek na spokojnie możemy tu stwiedzić, że w normalnie funkcjonującym kraju, głoszącym oficjalnie poszanowanie praw obywatelskich i deklarujących wolny rynek, nie mogą istnieć tak absurdalne nakazy jak ilość grupy taka czy taka, kiedy to obowiązuje poruszanie się na obszarach otwartych - w miastach, na drogach publicznych czy w górach - wyłącznie w eskorcie jedynego słusznego przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek. Ograniczenia te mogą dotyczyć jedynie obiektów zamkniętych jak muzeum, zabytkowy zespół klasztrony, galeria sztuki czy skansen budownictwa wiejskiego, po których może (ale nie musi) oprowadzać wyznaczony pracownik, niekoniecznie poddany obowiązkowi ukończenia karkołomnych kursów i posiadania wyłącznie państwowych papierów z identyfikatorem z pieczątką marszałka wojewódzwa.

      Wydawanie przez władze państwowych uprawnień przewodnikom turystycznym i pilotom wycieczek oraz wprowadzenie rygorystycznych kontroli na drogach publicznych (szlakach turystycznych) świadczy, że w Polsce od czasów PRL w dziedzinie turystyki nie tylko się nic nie zmieniło, ale sprawy zmiarzają w jeszcze gorszym kierunku - ku totalitarnemu systemowi nakazowo - rozdzielczemu, zakazów i kontroli wszystkiego i wszystkich.

      W całym cywilizowanym świecie konieczność posiadania formalnych uprawnień jest rozłożona w jakimś rozsądnym punkcie. I tak np. do prowadzenia samochodu jest potrzebne prawo jazdy, ale do kierowania rowerem już nie. Do usunięcia np. wyrostka robaczkowego potrzebny jest dyplom lekarza i praktyka zawodowa, ale do udzielenia pierwszej pomocy w razie zasłabnięcia już nie ma takich wymogów. Tak samo nie wymaga się żadnych zawodowych uprawnień państwowych od osób, które piszą artykuły do prasy, biorą udział w konkursach fotografii, malują obrazy i sprzedają je na jakimś targu lub popisują się swoimi zdolnościami aktorskimi podczas teatrów ulicznych.

      W tym kontekście czynności przewodnika są umiejscowione zdecydowanie po tej drugiej stronie i nikt nie powinien wymagać jakichś koncesji czy licencji od hobbystów zajmujących się okazyjnie prowadzeniem dla ludzi wypoczynku w formie zwiedzania kraju. Sugerowanie, że kiedy uczestnik grupy wycieczkowej zasłabnie, to już nikt z kierownictwa wycieczki bez udziału pilota czy przewodnika nie potrafi zaopiekować się chorym i sciągnąć pomocy lekarskiej, może tylko śmieszyć.

      W normalnych warunkach społeczno-gospodarczych reglamentację zawodów wprowadza się wyłącznie z uwagi na konieczność ochrony ważnego interesu społecznego, np. kiedy chodzi o zdrowie i życie (w przypadku zawodu lekarza, podobnie jak aptekarza), ale jaki interes jest chroniony w przypadku nakładania na organizatora turystyki nadmiernych obowiązków w zakresie przewodnictwa turystycznego i pilotażu wycieczek?

      Ta ochrona może dotyczyć jedynie partykularnych interesów wąskiej grupy monopolistów i całej tej nadętej hucpy powiązanej niejasnymi układami z władzami państwowymi. I to nie kierujący wycieczkami bez formalnych uprawnień stanowią tu zagrożenie, a właśnie powiązania owej grupy lobbystów z urzędami i urzędnikami administracji państwowej są źrodłem korupcji i nepotyzmu.   odpowiedz »

      • naprawdę można na spokojnie 

        [2006-08-06 15:54 84.10.40.*]

        To jest właśnie typowo polskie. Przewodnicy maja za dużo, głupie zakazy i nakazy. Tylko niech ktoś nie ma (rozumiem sitwa) i dwa nikt nam nic nie bedzie kazał.
        A tak jak 05.08 kolejny PRAKTYK sie wypowiadał,tak ja ja prowadzący biuro podróży: klient robi co mu się rzewnie podoba. JaK sobie sam robi wycieczkę NIEZAROBKOWO (ksiądz,nauczyciel,pewnie tacy tez sa) to niech pilotuje sam. Inspekcja go nie zamknie bo nie jest biurem, i NIE PODLEGA ustawie o turystyce.
        Natomiast pilot reprezentuje biuro i odpowiada za całość. Nie tak ze jak ktos głupio pisze już nikt inny nie udzieli pomocy. "My Polacy przeciez wszędzie sobie damy radę i jest ok." Tylko ustawa minimaluzuje np ryzyko jechania do szpitala, bo np dzieci zostaja z opieką we właściwej ilości. To jest kwestia praktyki, a nie głupawej dyskusji, " aco, anikt nie bedzie nam zabraniał"/
        To jesli chodzi o przewodników.
        Nawiasem mówiąc mi tez klient podpisuje, że rezygnuje z pilota, . Tak robią inni i to obniża cenę o np 30 zł. Ale rodzi same problemy na trasie. Póki będa takie głupie dyskusje, to tak bedzie dobrze póki jest dobrze.   odpowiedz »

        • naprawdę można na spokojnie 

          [2006-08-07 20:47 88.199.63.*]

          "nikt z kierownictwa wycieczki bez udziału pilota czy przewodnika nie potrafi zaopiekować się chorym i sciągnąć pomocy lekarskiej?"
          sugerowałem, że pilot może być po prostu przydatny :-) Pozdrawiam serdecznie.   odpowiedz »

          • naprawdę można na spokojnie 

            [2006-08-07 20:49 88.199.63.*]

            miało być wyżej :-))   odpowiedz »

    • przewodnicy a piloci 

      [2006-08-06 16:27 84.10.40.*]

      Przewodnik zdawał egzamin przed komisją wojewódzką, później PTTk, ale w ściśle określonych, dbających o swój prestiż kołach. Była i jest to zawsze kwestia ogromnej wiedzy ale i praktyki, np. wewnętrznego prowadzenia grup. Każdy przewodnik jest pilotem. Choć i tu wielu osobom oczywiście brakuje do ideału. To jednak zawsze była to kwestia pasji i zainteresowań. Wtedy gdy robiłam pierwsze uprawnienia przewodnickie, rzadko kto myslał o zarobkowym prowadzeniu grup.
      To były super ciekawe wyjazdy we własnym gronie, dostęp do wielu rzeczy, podziemi, klasztorów czy zamków zamknietych dla zwykłych śmiertelników.
      Natomiast osobną kwestią są kursy pilotażu. Często robione przez biura po sezonie, zarobkowo i te przekrojowe niby trudne egzaminy, są tak naprawdę bardzo płytkie. Ludzie je robią po to by jeździć i zarabiać. Czasem jako jeszcze jeden uzupełniający papier, dobra praca dla studenta itp. Zaczynają jazdy od wahadeł i faktycznie wygląda to tak: przywitanie, zasady zachowania w autokarze, teraz 20 min postoju, granica, noc czas spać, to ja pójdę i zgłoszę nas na recepcjii.
      Tymczasem MUSI BYĆ:
      - choć trochę komentarza. Zawsze próbowałam wymóc choć trochę przygotowania przed imprezą, np.: wjechaliśmy do Austrii. i 5 min czegoś o. Ten ogromny zamek nad nami to...itd.
      - DLACZEGO pilot zakłada piżamkę (autentyczne) i idzie spać w nocy nikt mi nie wytłumaczy. Pilot niech sobie śpi w dzień miedzy postojami i granicami, ale w nocy MUSI zabawiać kierowcę, być przy nim. Niech im to ktoś tłumaczy, to jest właśnie brak praktyki. I tu wielu zjadliwym komentarzą się nie dziwię.
      Kiedyś na powrocie z Chorwacji, z obrażalskimi kierowcami, którzy słabo wypoczeli, bo nie chcieli iść do pokoju tylko spali w autokarze, w ten upał, pilotka w nocy poszła spać, a my patrzyliśmy jak kierowcy zmieniają się co godzinę i szukają dzwigni zmiany biegów, coraz bardziej zjeżdżając na prawo. Gadaliśmy z nimi w nocy, na zmianę. W dzień jakoś poszło (pilotka się wyspała :)) Potem w Polsce blokada dróg z powodu npadu, 3 godziny do tyłu, potem następna. Około pólnocy byliśmy w radomiu, gdzie zażądziliśmy postój, pilotka spała. Obudzona stanięciem mówi a czemu postój przecież już niedaleko (jechaliśmy do warszawy). Wtedy usłyszała parę słów na temat swojego pilotażu.

      Dobry przewodnik/pilot uratuje nawet źle przygotowaną imprezę. Załatwi wiele spraw, o których grupa nawet nie wie. Natomiast kiepski faktycznie jest zbędny i tylko irytuje. to już niech chociaż papier ma :)   odpowiedz »

      • przewodnicy a piloci 

        [2006-08-22 13:46 83.27.19.*]

        no i znowu problem ja znam osoby które są pilotami i spią w nocy i takie które są przedstawicielami biuraa w nocy oka nie zmrużą, znam pilotkę która obudziła sie w środku nocy w wiedniui o mało nas do centrum nie wpakowałai ludzi któzy bez uprawnień pilota doskonale sobie radzą w ciężkich sytuacjach gdy padnie w autokarze klima, gdy na trasie są awrie lub korki, dodatkowo są w stanie powiedzieć o wszystkim o mijaja na trasie i do każdej trasy dokłądie się przygotowują. a i jescze jedno jeśli ktoś wie o możliwośći zrobienia egzaminu ekstrernistycznie to chętnie sie dowiem gdzie taka mozliwośc istnieje bo 6 miesięczny kurs to serio dla niektórych niewykonalne pozdr   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-08-24 11:01 83.30.17.*]

      to co piszecie to kompletne bzdury, jak może nie być potrzebny pilot w autokarze i jak może to być osoba bez uprawnień , to tylko może wymyślić nauczyciel, który wszystko wie i wszystko umie załatwić , a przede wszystkim zna wszystkie języki.

      nikogo nie chcę obrażać, ale może leczyć też będziemy się u czarownic.???   odpowiedz »

      • Kontrole wycieczek 

        [2006-08-24 11:51 83.8.62.*]

        Nareszcie ktos napisal prawde, no tak właściwie to po co lekarzą uprawnienia, czy kierowca prawo jazdy, najlepiej takie prace wykonywac bez jakichkolwiek uprawnien, w koncy w tym krajy znachorów nie brakuje, tylko jakie sa potem tego konsekwencje????Pilot bez uprawnień. śmiech na sali, moje zdanie jest takie, że takie kontrole powinny byanaprawde zaostrzone , bo czasem jak słysze co taki psełdo pilot czy przewodnik wugaduje ludza to az dech zapiera, nie mówiac o tym jak sie zachwuje. Mam jeszcze jeden pomysł, aby prace pilota poprzedzały jakies konkretne praktyki, bo co to za pilot który konczy kurs i ma prowadzic grupe ????!!!   odpowiedz »

    • Kontrole wycieczek 

      [2006-08-25 19:33 83.30.217.*]

      Wszyscy ci , którzy wypowiadają się przeciw kontrolom nie mają zielonego pojęcia o tym co piszą. Z tej dyskusji wynika tylko jedno: Polacy zawsze najlepiej znają inne zawody i to co kto inny ma robić bo oni zrobiliby to lepiej. A zazwyczaj nie znają swojego zawodu.
      To wychodzi w każdej mojej podróży jako pilota.   odpowiedz »

    • Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i pr 

      [2007-03-08 15:14 83.19.109.*]

      Ten problem istnieje w całej Polsce a nie tylko na Śląsku. Czytając to wszystko przyznam, ze jestem pełen uznania dla postąpienia Marszałka Województwa Ślaskiego. Jestem przewodnikiem - pilotem od przeszło trzydziesu lat. Tak się utarło, że pojęcie pilot - przewodnik to jedno i że będąc pilotem może ten ktoś oprowadzać wszędzie tam gdzie pojedzie z wycieczką. Spotykam to bardzo czesto. Jednak Ustawa o Turystyce w sposób jednoznaczny stanwi o rozdziale tych dwóch nazwijmy funkcji. Pilot ma swoje obowiązki, przewodnik swoje. Jest bowiem wprost nie do uwierzenia, żeby przewodnik znał każdy odwiedzany teren pod wzgledem wiedzy merytorycznej. Po to w legitymacjach przewodnickich są rubryki potwierdzające uprawnienia na dany teren i czy to jest miasto wydzielone turystycznie jak Kraków i sześć innych miast czy też inne turystyczne miasta, te kryteria obowiązuja wszędzie. Odstępstwem jest to kiedy pilot - przewodnik ma tą regułkę do legitymacji wpisaną. Jednak Ci pseudo przewodnicy z pod znaku "pilot" nie zwracaja na to uwagi czym świadomie łamią prawo oraz etykę swą niewiedzą plotą bzdury. Wystarczy ich choć trochę posłuchać i aż się coś robi, że biorąc pieniądze świadomie oszukując wprowadzają prowadzona społeczność w błąd. Wielokrotnie ich niewiedza odbija się na zatracaniu atrakcyjności naprawdę pięknych miejsc i ich zdefraudowanej przez ich nieuczciwość historii. Niejednokrotnie zlecający usługi nie wiedzą, że są oszukiwani przez biura turystyczne, które robią na tym kasę. Bardzo często jest tak, że pilot dwu a nawet trzykrotnie przewyższa koszt przewodnika w odwiedzanym miejscu. Natomiast biura te jako organizator wycieczki powinny wiedzieć, ze ponoszą pełną odpowiedzialność za świadczone usługi i o ile dojdzie kiedykolwiek do zdemaskowania tego procederu klient ma prawo żądać zwrotu pieniędzy za odbiegającą od przyjętego na siebie obowiązku uczciwego świadczenia usług, a odpowiedzialne Organa mogą cofnąć im licencję. Dlatego uważam, aby wzorem tego Marszałka w sukurs poszły wszystkie województwa i poprzez ITD przyczyniały sie do eliminowania tych problemów we wszystkich miastach odwiedzanych przez turystów. Ten sam ciężar winny wziąc na siebie odpowiedzialne Wydziały Wojewodów, Prezydewntów, Burmistrzów oraz Wójtów. Do kontrolowania uprawnień na dany teren wpisanych do legitymacji powinni mieć wgląd Strażnicy Miejscy, którzy powinni przeprowadzać takie kontrole na parkingach lub trasach turystycznych w danym mieście. To powinno być utartą normą, o której powinni wiedzieć wszyscy organizatorzy wycieczek. W ten sposob uniknie się wielu przykrych zadrażnień jakie na tym polu występują, a bez pomocy tych organów trwac beda nadal. Nadchodzi nowy sezon turystyczny i czas o tym pomyśleć!!!   odpowiedz »

      • Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i pr 

        [2007-03-09 18:41 86.63.80.*]

        Kolego po fachu! Zbyt dużo w Twej wypowiedzi emocji, zbyt mało profesjonalizmu. Co chcesz skontrolować np. na parkingu? Uprawnienia przewodnika? Ależ on jeszcze nic nie zrobił, nie powiedział ani słowa! Sam piszesz, iż jesteś, tak jak ja, pilotem wycieczek i przewodnikiem. Powinieneś więc wiedzieć, że miast w których wymagane są uprawnienia przewodnika miejskiego jest nie 6 czy 7, lecz 10. Nie apeluj do wojewodów, prezydentów miast, burmistrzów i wszystkich świętych, bowiem nadzór nad sprawami dot. przewodników i pilotów wycieczek należy od ponad roku do marszałków województw i Ty, jako pilot wycieczek i przewodnik, powinieneś to wiedzieć i to do nich powinieneś się zwracać, a nie do wojewodów, burmistrzów itp. A jeśli tego nie wiesz, to sam wystawiasz sobie złą ocenę. To właśnie marszałkowie śląski i dolnośląski zawarli porozumienie z ITD i to w ich imieniu inspektorzy kontrolują pilotów i przewodników. Nieporozumieniem jest Twe twierdzenie, iż straż miejska powinna otrzymać uprawnienia kontrolne. Ona już je ma, tak samo jak policja. Pełnienie funkcji pilota wycieczek i przewodnika bez stosownych uprawnień jest wykroczeniem z art. 60-1 § 4 pkt 1 Kodeksu wykroczeń (ten przepis został wprowadzony przez art. 46 ustawy z 26 marca 1999 r. o usługach turystycznych), a wykroczenia ściga przede wszystkim policja i straż miejska (byłem świadkiem kontroli przewodników przez straż miejską we Wrocławiu przed katedrą). Z wnioskiem o ukaranie mogą natomiast występować zgodnie z art. 20 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia policja, straż miejska, oragny administracji państwowej i samorządowej, istytucje państwowe, samorządowe lub społeczne i pokrzywdzony. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by roli tej podjęły się np. stowarzyszenia zrzeszające pilotów wycieczek czy przewodników, a jest tych stowarzyszeń wbrew pozorom nie tak mało. Przecież mają one z reguły w swych statutach zapisane pomoc swym członkom czy ochronę zawodu. Na nich też powinniśmy wywrzeć nacisk, a oni niech zwracają się w tej sprawie do administracji. Zawsze to inaczej odbierany jest głos grupy, a inaczej samotnej osoby.
        Żeby nie było nieporozumień - w pełni popieram ideę kontroli, która miałaby wyeliminować osoby bez uprawnień, ale niech to będzie kontrola profesjonalna, zgodna z prawem, a nie przeprowadzana akcyjnie i na hurra. Były kiedyś pomysły obarczenia tym Straży Granicznej, ale udało się jej tego uniknąć. W Sz-nie, gdzie jestem przewodnikiem, w zupełności wystarczyłaby np. kontrola w dwu punktach - na Wałach Chrobrego i na zamku, ale w ciągu dwu ostatnich lat nie spotkałem ani jednego kontrolującego.
        Stary pilot wycieczek i młody stażem przewodnik   odpowiedz »

      • Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i pr 

        [2007-03-10 22:36 62.179.37.*]

        Zgodze się, z wypowiedzią z 9 marca,że ta z 08.03 jest chaotyczna i niemerytoryczna. I niestety tacy własnie przewodnicy pastwią się nad grupami tam gdzie organizator musi ich wziąść!!
        np. Jedzie grupa do Torunia, z przewodnikiem,który świetnie zna Szlak Krzyżacki, a więc gotyk, historię Państwa Zakonnego, a i życiorys Kopernika - w Toruniu nic więcej nie ma (w sensie tematów, nie szczegółów) i muszę mu wziąść przewodnika,który godzinę (!) w jednym miejscu opowiada historię.
        Raz że zabija grupę i jej zainteresowanie, a dwa grupa ma jeszcze Planetarium, makietę i pierniki.
        To jest tylko ochrona rynku i to dla nieudolnych działaczy. Ja w swoim mieście takich oszołomów też znam. Dobry przewodnik zawsze znajdzie klienta.
        Przewodniczka, pilotka i organizator wycieczek (z ubezpieczeniem)   odpowiedz »

      • Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i pr 

        [2007-03-14 18:34 212.2.99.*]

        Polska niestety nie dorobiła się ustawy o turystyce, a jedynie ułomną ustawę o świadczeniu usług turystycznych. To jest różnica !!!   odpowiedz »

    • przestrzeganiie prawa 

      [2007-03-15 23:44 83.6.66.*]

      Prowadzę biuro od 14 lat zgodnie z ustawą o turystyce.
      Uważam, że podmioty powinny mieć równe szanse by konkurować ze sobą na rynku a w naszej rzeczywistości prawo wielokrotnie nakłania do łamania prawa, cwaniactwa, tworzenia szarej strefy. Nasze prawo opiera się często na nieudolnych, złych ustawach, tworzeniu luk dla dowolnej interpretacji przepisów.
      Albo wszyscy powinni działać na zasadach "róbta co chceta" albo prawo takie jakie jest (nawet niedoskonałe chociaż marzy mi się normalność i w tej dziedzinie)powinno być przestrzegane.   odpowiedz »

    • Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i pr 

      [2008-09-10 13:42 217.153.194.*]

      Ja zupełnie z innej beczki. Czy Panowie inspektorzy mają etui na swoje legitymacje służbowe, np. takie jak na tej stronie http://www. sortmund. pl/search. php?traits=1215421779&lang=pol   odpowiedz »

      • Inspekcja Transportu Drogowego będzie sprawdzać pilotów i pr 

        [2008-11-17 12:56 62.233.165.*]

        Czy Inspekcja Transportu Drogowego ma etui - nie jest ważne.Ważne jest, aby biura podróży były ubezpieczone w przypadku zdarzenia w czasie podróży i to również powinno być sprawdzane przez ITD w Urzędach Marszałkowskich w Departamencie Kultury Edukacji, Sportu i Turystyki.   odpowiedz »





Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję