Ogłoszenia
Ogłoszenia
- Praca w biurze podróży Galeria Podróży Olkusz
- WYGODA szuka instruktorów narciarstwa
- REZYDENT - TUNEZJA 2025
- Specjalista ds. Turystyki
- Biuro podróży
- Sprzedam Biuro Podróży
- REZYDENT, PILOT - TURCJA
- PASJONAT TURYSTYKI POSZUKIWANY
- BP ITAKA - KRAKÓW - Specjalista ds. Turystyki
- Travel Creator - Specjalista ds. turystyki...
Śmiertelne kłopoty małych lotnisk
Nie od dziś wiadomo, że liczy się efekt skali - małe porty lotnicze położone niedaleko dużych lotnisk mają małe szanse na utrzymanie się i rozwój. Poza wyjątkowymi przypadkami nie mają one ekonomicznego prawa bytu.
Jednak samorządowcy w Polsce (i nie tylko - pisaliśmy kiedyś o smutnych losach hiszpańskich lotnisk na przykładzie Ciudad Real central Lotnisko-widmo zostanie sprzedane?) cierpią na przerost ego i chcą za wszelką cenę budować/utrzymywać porty lotnicze.
Obecnie w Polsce szczególnie widać przykład Radomia (Sadków), Zielonej Góry (Babimost) oraz Gdyni (Kosakowo). Najszybciej rozwiązała się sprawa lotniska w Gdynii, w której lotnisko zostało postawione w stan upadłości w 2014 roku z uwagi na uznanie środków od samorządów przez Komisje Europejską jako niedozwolonej pomocy publicznej (kwota 91,7 mln zł). Obecnie władze Gdyni oraz syndyk masy upadłościowej spółki Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo złożyli wnioski, w których żądają rozpatrzenia sporu z Komisją Europejską przed sądem w Luksemburgu, jednak z uwagi na zmiany w składzie orzekającym decyzja, czy sprawa znajdzie się na wokandzie oddala się na przyszły rok.
Lotniska w Radomiu i Zielonej Górze walczą o swój byt, a raczej walczą o nie samorządy. Jednak ich los jako lotnisk międzynarodowych wydaje się być mrzonką - w Radomiu samo uruchomienie lotniska kosztowało 120 mln zł, a koszty rocznego funkcjonowania określa się na 12 mln zł rocznie. Obecna "siateczka" połączeń obejmuje tylko Wrocław, Lwów, Gdańsk i Pragę, bo Berlin nie wszedł do rozkładu zimowego. Co tydzień na lotnisku jest siedem startów i lądowań regularnych... przy infrastrukturze kosztującej w/w 120 mln zł i rocznych kosztach ok. 12 mln złotych można to tylko sklasyfikować jako rażącą niegospodarność w wydawaniu środków publicznych. Przejazd z Radomia na lotniska Chopina lub do Lublin-Świdnik zabiera ok. 1,5h, a do Modlina ok. 2h. To zbyt blisko, aby stanowiło barierę chroniącą przed utratą podróżnych na rzecz większych portów z lepszą siatką połączeń i lepszymi cenami. Jednakże władze Radomia brną dalej w swoim błędzie - być może liczą na to, że lotnisko wspomoże port morski aszdziennik.pl (uwaga: witryna ASZDziennik jest witryną humorystyczną).
Natomiast w Zielonej Górze Urząd Marszałkowski powołał na eksperta p. Jacka Pilisa, który to orzekł, że jest szansa na funkcjonowanie lotniska. Trudno jednak przypuszczać, aby wybrano eksperta, który wskazałby, iż zleceniodawca wyrzucił pieniądze w błoto. Optymizmem tchnie artykuł na lubuskie.pl. Jednak realia są takie, że z lotniska w III kwartale 2016 roku skorzystało zaledwie 2 tysiące osób, a z Zielonej Góry tylko do Wrocławia jest około 2,5h dojazdu. Niestety do Poznania na Ławicę dojazd trwa już niecałe 2h (płatną A2), a nieco ponad 2h do Berlin-Schönefeld! Samorządowcy jednak myślą o dalszym pompowaniu pieniędzy w lotnisko - w 2015 roku przewodniczący sejmiku woj. Lubuskiego Czesław Fiedorowicz powiedział Lotnictwo to przyszłość i jest tylko kwestią czasu, kiedy zauważy to polski rząd. Jeszcze niedawno rząd nie zauważał kolei, a dzisiaj lokuje miliony w rozwój kolei. Transport lotniczy jest bezpieczny i szanuje nasz czas. Wszystkich, którzy chcą likwidować lotnisko, proszę by przedstawili pomysł co zrobić z majątkiem, za który jako województwo odpowiadamy. Zatem jak przyznał samorządowiec problemem nie była bieżąca strata wynosząca 4-5 mln złotych rocznie... tylko oficjalne przyznanie się do klęski, sprzedaż majątku, a przy tym i wyliczenie realnych strat jakie poniesiono (obecnie straty są "inwestycją").
Trudno podać jednoznaczną przyczynę tych problemów - samorządy lokalne pozwalają na dewastację siatki połączeń kolejowych, na kiepską infrastrukturę drogową, zabierają środki przydatne do rozwoju w regionie, a walczą o utrzymanie działania miejsc skazanych na porażkę. Być może żartobliwe sugestie o portach morskich mają coś sensownego - mianowicie lotniska te powinny zmienić swój charakter. Mówi się o braku torów wyścigowych lub innych obiektów np. do sportów motorowych, które mogły by przyciągnąć i "obsłużyć" znacznie więcej ludzi niż w/w lotniska, a także dały by szanse na rozwój i gości z całej Polski i nie tylko.
Komentarze
Tagi:
Dział biura turystyczne:
Nowy Dyrektor Sprzedaży i Marketingu EXIM
Opłata turystyczna to głupi pomysł, ale projekt jest w fazie
Dział aktualności dnia:
Nowy Dyrektor Sprzedaży i Marketingu EXIM
Opłata turystyczna to głupi pomysł, ale projekt jest w fazie
Starsze aktualności:
Europejska turystyka odbija się po
Henley: Polski paszport mocniejszy od
Wyniki Lotniska Chopina znacznie powyżej
Najlepszy barman w Polsce zdradza trendy na 2024
TSUE: Poufność informacji dot. wypadków lotniczych kluczem do
Ratunkowe paczkomaty także we Wrocławiu i
W Wieliczce znów przeważają zagraniczni
O jakich problemach dyskutowali hotelarze?
Jak POT promuje Polskę na EXPO 2015?
Personel pokładowy LOT zapowiada strajk
Biuro ds. Turystyki Egiptu będzie działać z Berlina
Co się wydarzy na TravelCamp w Warszawie?
UNWTO spodziewa się wzrostów w światowej turystyce
Hiszpania zarabia dzięki spokojowi
Home Broker ukarany za nieprawidłowości przy budowie hotelu
Problemy z Lowcost Travel Group trwają nadal
Popularna sieć kawiarni zapowiada ekspansję w Chinach
Jakie nowości na zimę przyszykowała Słowacja?
Polska przygotowuje się do wdrożenia europejskiego systemu poboru opłat
Spadek znaczenia programu 500+ w turystyce
Francuska branża turystyczna chce większej ochrony dla turystów
Funty i Korony będą dostępne w bankomatach w portach morskich i lotniczych
Hotel przy parku wodnym w Zakopanem zostanie dokończony
Kraków gospodarzem Reuters Europe 2016