TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Trwa proces w sprawie upadłości Swissair. LOT również zamieszany w sprawę!

We wtorek, 16 stycznia w Szwajcarii rozpoczął się proces 19 osób, którzy zostali oskarżeni o doprowadzenie do upadłości linii lotniczych Swissair. Wśród oskarżonych jest Jan Litwiński, były dyrektor LOT-u.


Nazwisko Litwińskiego od kilku dni wymieniane jest na pierwszych stronach szwajcarskich gazet. Proces w Bülach pod Zurychem, Szwajcarzy będą śledzić z wielką uwagą. Bankructwo Swissaira w 2001 roku zostało odebrane jako narodowa hańba i spektakularny koniec mitu o szwajcarskiej solidności.

Śledczy potrzebowali aż czterech lat, aby ustalić, dlaczego jeden z najlepszych i największych przewoźników na świecie zbankrutował. Lista oskarżonych jest bardzo długa. Po raz pierwszy, o nieuczciwe zarządzanie firmą została oskarżona cała dyrekcja oraz wszyscy członkowie rady nadzorczej. Wśród nich znaleźli się między innymi: Lukas Mühlemann, ówczesny szef banku Credit Suisse, Thomas Schmidheiny, główny udziałowiec jednego z największych na świecie koncernów cementowych Holcim. Według oskarżycieli, wszyscy są odpowiedzialni za to, że Swissair oraz związane z nim firmy straciły prawie 3 mld franków, co spowodowało upadek firmy. Dodatkowo oskarżani są za to, że w momencie, gdy wiedzieli że upadek jest nieuchronny, zapewniali, że Swissair ma się świetnie.

Wśród oskarżonych znalazł się również Jan Litwiński. Był on wówczas dyrektorem generalnym oraz prezesem zarządu polskiego LOT-u, firmy, która wybrała Swissair na swego inwestora strategicznego. Według szwajcarskich prokuratorów wybór nie był bezinteresowny. Według aktu oskarżenia, Swissair zapłacił dyrektorowi LOT-u oraz innym członkom rady nadzorczej polskiego przewoźnika ponad 1 mln franków honorariów za wyimaginowane zlecenia. Prokuratorzy zarzucają również Litwińskiemu i Philippowi Bruggiserowi, ówczesnemu szefowi szwajcarskiej kompanii, że LOT oraz Swissair fakturowały sobie nawzajem nieistniejące usługi, aby polepszyć wyniki księgowe szwajcarskiego przewoźnika. Litwiński oskarżany jest również za pobieranie "niczym nieuzasadnionej" pensji od Swissaira w wysokości 15 tys. franków miesięcznie. W ten sposób działał na niekorzyść bankruta.

Według szwajcarskich ekspertów prawnych, oskarżeni do więzienia nie trafią. Daniel Jostich, profesor prawa karnego z Uniwersytetu w Zurychu zaznaczył, że nawet jeżeli oskarżeni zostaną uznani za winnych, to ze względu na dotychczasową niekaralność przewidywane przez kodeks kary do dwóch lat pozbawienia wolności prawdopodobnie zostaną orzeczone w zawieszeniu. Jednak proces w Bülach nie musi wcale oznaczać końca zmartwień dla oskarżonych. Uznanie ich za winnych może otworzyć drogę do roszczeń cywilnych. Byli akcjonariusze, pracownicy i wierzyciele Swissaira cały czas domagają się od przewoźnika prawie 900 mln franków. Zgodnie ze szwajcarskim prawem mogą oni przenieść swoje roszczenia na osoby, które zostały uznane za winne upadku firmy.

Ponieważ jest duże zainteresowanie procesem, odbywa się on w hali widowiskowo-sportowej w Bülach, która może pomieścić do 1,5 tys. osób.

Jan Litwiński został wezwany na 29 stycznia 2007 roku.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
proces Swissair upadłość bankructwo Szwajcaria Zurich Jan Litwiński Bulach Lukas Muhlemann Thomas Schmidheiny oskarżeni Philip Bruggiser Daniel Jostich szwajcarski przewoźnik LOT litwinski swiss air trwa do w biuro




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję