Moja wielka, grecka wyprzedaż

Wielka wyprzedaż w Grecji. Do kupienia jest około 70 tysięcy nieruchomości, fragmenty wybrzeża, kurorty, wyspy, uzdrowiska.

r e k l a m a

Sprzedaż nabrzeża Afandou na Rodos to część rządowego planu, który zamierza zdobyć środki finansowe drogą prywatyzacji. Można kupić któreś z 70 tysięcy nieruchomości. Niedawno zakończyła się licytacja udziałów w państwowej spółce hazardowej.

Premier Grecji Antonis Samaras po ciężkich negocjacjach z Unią Europejską, Międzynarodowym Funduszem Walutowym oraz Europejskim Bankiem Centralnym, załatwił dla swojego kraju kolejną transzę pomocy finansowej. Niezbędnym warunkiem otrzymania pomocy jest prywatyzacja.

Na Rodos na sprzedaż zostało wystawionych wiele atrakcyjnych nieruchomości. Oprócz nabrzeża Afandou można kupić atrakcyjny, zwłaszcza dla miłośników windsurfingu, półwysep Prasonisi oraz przystań Mandraki, przy której niegdyś znajdował się jeden z cudów starożytnego świata - Kolos Rodyjski.

Rodos jest specyficznym miejscem w Grecji, albowiem aż jedna trzecia tutejszej ziemi należy do państwa.

Możliwość sprawienia sobie prezentu w postaci greckiej wyspy kusi wiele osób. O zakupieniu greckich wysp przez Emira Kataru pisaliśmy w artykule Greckie wyspy pod młotek. Natomiast o zakupie wysp Skorpios i Sparti przez córkę rosyjskiego oligarchy można przeczytać w artykule Greckie wyspy sprzedane.

Obydwie przeprowadzone transakcje ukazują, że greckie atrakcje mogą się okazać dochodowym towarem. Na sprzedaż wystawiono również pałac na Korfu, w którym urodził się książę Filip - małżonek królowej Elżbiety II. Na sprzedaż wystawiono także olbrzymi majątek sąsiadujący z ziemią należącą do bankierskiej rodziny Rotschildów.

Władze chcą też pozbyć się port Poros oraz budynki komendy głównej policji i kilku ministerstw w Atenach. Za bagatela 22 miliony można zakupić gmachy ambasady Grecji w Londynie.