Kto najbardziej odczuje brak komunii w 2014 roku?

Przyjęcia komunijne stanowią dla części restauratorów i hotelarzy ważny element w corocznym budżecie. Zgodnie z decyzją władz kościelnych, w dużej części parafii w 2014 roku sakrament nie będzie jednak udzielany. Wszystkiemu winna reforma oświaty.

Sejm uchwalając przepisy, zgodnie z którymi od 2012 dzieci w wieku sześciu lat miały rozpocząć edukację szkolną, wywołał całą lawinę protestów. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom części rodziców i pedagogów ustalono, że w pierwszych latach decyzja o tym, czy dziecko podejmie wcześniej edukacją zależna będzie od jego prawnych opiekunów. W nowych ustaleniach musiał odnaleźć się również Kościół. Rada Stała Episkopatu Polski zdecydowała, ze dzieci do komunii przystępować będą w takim wieku jak dotychczas. Oznacza to, że w wielu parafiach w 2014 roku komunie się nie odbędą.

Omawiana sytuacja dotyczy między innymi Krakowa. Metropolita krakowski ks. kard. Stanisław Dziwisz wydał w maju 2012 dekret w tej sprawie. Czytamy w nim, że: "od 1 września 2012 Komunia Święta będzie udzielana (...) pod koniec trzeciej klasy szkoły podstawowej. Postanowienie to dotyczy dzieci, które rozpoczną naukę w klasach pierwszych szkół podstawowych w dniu 1 września 2012 roku". To oznacza, że dzieci pójdą do komunii dopiero za rok, a więc w 2015 roku. Od dekretu są jedynie nieliczne wyjątki - jeśli rodzice klasy złożonej z dzieci idących starym rytmem naboru zdecydowali, że chcą jednak komunii w drugiej klasie,to na taka decyzję teoretycznie mogli uzyskać zgodę duszpasterzy.

Krakowscy restauratorzy i hotelarze mogą też co prawda liczyć, że na urządzenie przyjęcia w mieście zdecydują się rodziny, które podlegają pod parafie, gdzie jednak komunia się odbędzie. Taka opcja to jednak niewielki procent zysków, na jakie można było liczyć co roku w okresie komunijnym. Mimo to, można odnaleźć lokale, które na swych stronach prezentują ofertę zatytułowaną Komunia 2014. Z zainteresowaniem jest jednak bardzo kiepsko.

Opinie, jaki wpływ będzie miał brak komunii w 2014 na wyniki hotelarzy i restauratorów są zróżnicowane. Wszystko zależy od tego, jak wielki udział w majowym dochodzie stanowiły przyjęcia komunijne.

Lokale, które traktowały ofertę komunijną jedynie jako dodatek do bieżącej działalności, właściwie nie zauważają straty. Tak przedstawia się sprawa w przypadku krakowskiego obiektu Hotel Galaxy. "Nasza restauracja nie odczuje zbytnio braku uroczystości komunijnych. W bieżącym roku zorganizowaliśmy 8 takich uroczystości dla niewielkiej liczby osób od 15 do 30. Jest to naprawdę znikomy procent naszej działalności. Brak komunii z pewnością zrekompensuje nam działalność na rzecz hotelu (grupy i konferencje)" - zapewnia Jolanta Cygankiewicz manager d.s gastronomii.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku lokali, które przyjęć komunijnych realizowały całkiem sporo. Z problemem musi się zmierzyć miedzy innymi podkrakowska restauracja Pallatia, która organizowała co roku wiele takich uroczystości. "Kościół podjął decyzję nie biorąc pod uwagę "biznesu komunijnego". Dla nich liczy się wyłącznie sfera duchowa. Mocno odczuwalny spadek to zdecydowanie za mało powiedziane. W bieżącym roku zorganizowaliśmy ponad 20 uroczystości komunijnych. Na rok 2014, na chwilę obecną mamy 3 zamówienia i raczej na więcej się nie zanosi. Przeważnie pod koniec września mieliśmy już komplet rezerwacji na kolejny rok. Branża gastronomiczna odczuje to bardzo, zwłaszcza, że gro Klientów decydowało się na organizację przyjęcia w lokalu. Decyzję władz kościoła odczują nie tylko restauratorzy ale również krawiectwo i producenci kwiatów" - wskazuje Joanna Szostak, przedstawiciel restauracji.

Podobne odczucia ma zapewne wielu restauratorów i hotelarzy. Zyski z rezerwacji sal i obsługi całej imprezy stanowią bowiem pokaźny dochód. Najbardziej całą sytuację odczują drobni przedsiębiorcy, dla których brak komunii może stanowić poważny problem. Czy uszczuplone zyski będzie można odbić sobie w przyszłym roku? Być może, bowiem cześć rodziców w obawie, że za dwa lata ciężko będzie o dogodną lokalizację, już myśli o dokonywaniu rezerwacji. Warto jednak zauważyć, że władze kościelne wydając swoją decyzję kierowały się samą ideą sakramentu wskazując, że młodsze dzieci nie są gotowe do jego przyjęcia. Wszyscy, którzy swoje zyski wiążą z Pierwszą Komunią, muszą więc zaakceptować takie ustalenia.