PolskiBus łamie prawo?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zbadał doniesienia przedstawicieli polskiej branży autokarowej, którzy skarżyli się, że PolskiBus zaniża ceny biletów.

r e k l a m a

Prezes Polskiej Izby Gospodarczej Transportu, Zdzisław Szczerbaciuk zarzucał przewoźnikowi, że nie posiada sztywnej taryfy określającej ceny biletów, nie honoruje ulg ustawowych i zaniża ceny.

Należący do szkockiego magnata transportowego sir Briana Soutera, PolskiBus szybko podbił polski rynek, w ciągu dwóch lat sprzedał na swoich trasach ponad 3 mln biletów. Metody zaczerpnięte z tanich linii lotniczych, a więc sprzedaż biletów tylko przez internet, wprowadzenie zasady "kto pierwszy ten jedzie taniej". Na każdej trasie przewoźnik oferuje kilka biletów za złotówkę dla pierwszych klientów, następni płacą stopniowo więcej.

UOKiK po kontroli stwierdził, że PolskiBus nie łamie prawa. Rzecznik prasowy urzędu Małgorzata Cieloch mówi: UOKiK może ingerować w działalność przedsiębiorcy wyłącznie w ściśle określonych przez ustawę przypadkach, czyli w sytuacji zawarcia porozumienia ograniczającego konkurencję lub nadużywania pozycji dominującej. Zgodnie z prawem antymonopolowym istnieje zakaz nadużywania pozycji dominującej w postaci stosowania cen określanych w orzecznictwie jako drapieżne. Jednak w tym przypadku nie mamy do czynienia z takim zachowaniem . Wskazuje przy tym na to, że rynek regionalnych i długodystansowych przewozów autokarowych jest bardzo rozdrobniony, a Souter Holdings Poland, właściciel PolskiegoBusa, nie posiada na nim dominującej pozycji.

Po polskich drogach jeździ ponad 30 tys. autokarów. Połowa z nich należy do 230 firm przewozowych. Druga połowa to ponad 3 tys. małych firm, z których olbrzymia część to busiki. Nawet duże, międzynarodowe firmy jak Veolia czy Mobilis mają tak naprawdę zasięg lokalny.

Choć PolskiBus przewiózł w ciągu niecałych dwóch lat 3 mln pasażerów, jest to niewielka część polskiego rynku przewozów. W ubiegłym roku z transportu autobusowego skorzystało 800 mln osób.

Przewoźnicy autobusowi chyba powinni zacząć przyzwyczajać do tego, że czasy sztywnych cen odchodzą powoli do lamusa. Nowoczesne firmy coraz częściej będą brać przykład z tanich linii lotniczych oferując elastyczne taryfy i obniżając ceny transportu.