Prokuratura przyjrzy się sprzedaży PKL

Krakowska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji Polskich Kolei Linowych.

r e k l a m a

Należące do PKP Polskie Koleje Linowe zostały sprzedane powołanej przez podhalańskie samorządy spółce Polskie Koleje Górskie za 215 mln zł. Spółkę powołały do życia miasto Zakopane i gminy: Kościelisko, Bukowina Tatrzańska i Poronin.

"Zawiadomienie dotyczy przekroczenia uprawnień przysługujących funkcjonariuszom publicznym oraz niedopełnienia nałożonych na nich obowiązków służbowych w związku z udziałem spółki Polskie Koleje Górskie w procesie prywatyzacji spółki Polskie Koleje Linowe i działania w ten sposób na szkodę interesu publicznego" - poinformował Janusz Hnatko z krakowskiej prokuratury.

Sygnatariusze zawiadomienia zwrócili uwagę na to, że PKG nie dysponowała kapitałem pozwalającym na złożenie najwyższej oferty. Dodatkowo Rada Miasta Zakopanego nie wyraziła zgody na przyszłe emitowanie akcji Polskich Kolei Górskich, co zapowiedział zarząd spółki.

"Mamy wątpliwości związane z funduszem Mid Europa Partners, który jest spółką zagraniczną. Zadajemy pytanie, czy resort spraw wewnętrznych wyraził zgodę na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców" - powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk. Dodał, że procedura prywatyzacji w jego ocenie naraża Skarb Państwa na straty.

To już trzecie skierowane do prokuratury zawiadomienie dotyczące prywatyzacji PKL. W listopadzie ubiegłego roku do prokuratury wpłynęły dwa donosy o podejrzeniu usiłowania dokonania nadużycia ze szkodą dla Skarbu Państwa. Drugie zawiadomienie dotyczyło możliwości popełnienia przestępstwa przy sprawach związanych z prywatyzacją PKL.

W lutym 2013 r. zakopiańska prokuratura rejonowa odmówiła rozpoczęcia śledztwa, nie dopatrując się znamion przestępstwa.

Dzięki prywatyzacji PKG przejęły kolejkę na Kasprowy Wierch, a także wiele wyciągów w Zakopanem, Międzybrodziu Żywieckim, Zawoi, Krynicy i Szczawnicy.