TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Coraz mniej połączeń w Rębiechowie

Intensywny rozwój gdańskiego lotniska oraz pojawiające się w szybkim tempie nowe połączenia, to obecnie tylko wspomnienia z przeszłości. Jakie zatem działania podejmuje port lotniczy i lokalne władze, aby zmienić obecną sytuację?


Podczas najlepszego okresu świetności Rębiechowa, zasadniczo co kilkanaście minut lądował samolot, a płyta postojowa była ciągle zapełniona. Niestety sytuacja uległa zmianie rok temu. Wizz Air, zmniejszył liczbę zbazowanych samolotów z trzech do dwóch, a EasyJet zrezygnował w ogóle. Złą passę miało zmienić otwarcie bazy przez Centralwings, jednak parę miesięcy po podpisaniu z przewoźnikiem listu intencyjnego, LOT postanowił wycofać tą linię z rynku przewozów liniowych. Od tamtej pory nowych połączeń praktycznie nie ma. Pomimo iż w ubiegłym roku Ryanair uruchomił połączenia do Brukseli, Bristolu, Shannon i Liverpoolu, to jednak do dziś nie zostało żadne z nich. Kryzys dotyka jednak prawie wszystkie lotniska. Znikają połączenia, a nowych jest co raz mniej. Jednak niektóre porty radzą sobie całkiem dobrze, jak np. Wrocław, gdzie Ryanair, nie zrobił żadnych cięć. Ponadto pojawiło się nowe połączenie do hiszpańskiego Allicante. Z Wrocławia Ryanair lata także do Barcelony. W Poznaniu redukcja także była nieznaczna (np. do Barcelony samoloty latają nawet pięć razy w tygodniu). Wielkopolskie lotnisko posiada także połączenie z Mediolanem, realizowane przez Wizz Aira.

- Wrocław leży na południu, więc i połączenia rozwijają się tam w kierunku południowym. U nas jest odwrotnie - oświadczył Tomasz Kloskowski, wiceprezes gdańskiego lotniska. Siatka połączeń z Gdańska do Skandynawii jest oczywiście bezkonkurencyjna - nawet w porównaniu z Warszawą. Nie oznacza to jednak, iż lotnisko powinno zrezygnować z lotów na południe. O tym gdzie pojawiają się przewoźnicy, a gdzie likwidują połączenia - decyduje ekonomia. Każde lotnisko, wraz z otaczającym je regionem, płaci przewoźnikom za obecność. Czasem są to pieniądze na wspólną promocję lub też opłata za "obecność" na stronie internetowej danej linii np. w Bydgoszczy i Rzeszowie, choć zapłacono Ryanairowi, ten bezlitośnie pozbawił ich ok. połowy połączeń. W Trójmieście natomiast od lat samorządy współpracują głównie z Wizz Airem, który sukcesywnie rozwija swoją bazę w Gdańsku, zapewniając tym samym miejsca pracy pilotom, stewardesom i obsłudze naziemnej. Współpraca jednak skierowana jest zasadniczo tylko na Skandynawię. To tam pojawiają się reklamy Trójmiasta i tam lata Wizz Air.

- Rozmawiamy z wieloma przewoźnikami. Wizz Air obecnie ma w Gdańsku dwa samoloty, które wykorzystuje w 100 %. By wprowadzić nowe połączenie, musiałaby do nas trafić kolejna maszyna. To z kolei bardzo trudna decyzja dla przewoźnika - poinformował Kloskowski. Czy warto zatem zaryzykować? Wizz Air lata m.in. z Budapesztu, Barcelony, Pragi czy Mediolanu, zatem wydaje się, iż połączenia do tych miast cieszyłyby się powodzeniem w obu kierunkach. Na Pomorzu brakuje jednak istotnego elementu, a mianowicie zaangażowana lokalnych władz, które zachęciłyby przewoźników do większego otwarcia na Trójmiasto.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Gdańsk lotnisko Rębiechowo Tomasz Kloskowski wiceprezes zmniejszenie liczby samolotów Wizz Air rezygnacja EasyJet zmniejszanie liczby połączeń likwidacja połączeń Ryanair Bruksela Bristol Shannon Liverpool kryzys gospodarczy Poznań Wrocław brak zaangażowania władz lokalnych




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję