Okęcie: ULC sprawdzi działanie systemu ILS

Po niedawnych publikacjach "Dziennika", Urząd Lotnictwa Cywilnego rozpoczął kontrolę na warszawskim Okęciu. ULC sprawdzi czy system ILS, który umożliwia lądowanie samolotów przy złej pogodzie, działa poprawnie. Śledztwo wszczęła również prokuratura.

r e k l a m a

ILS jest radiowym systemem nawigacyjnym, który przy złych warunkach pogodowych wspomaga lądowanie samolotu. Jednak 24 grudnia Polska Agencja Żeglugi Powietrznej wykryła zakłócenia w działaniu systemu na 33. pasie lotniska. Przez pięć dni nie poinformowano jednak o tym kontrolerów ruchu lotniczego. "To niedbalstwo i głupota, która mogła skończyć się tragedią" - podkreśla Andrzej Fenrych, szef związku zawodowego kontrolerów ruchu lotniczego. Wydarzenie to zostało opisane przez "Dziennik". W efekcie Związek Kontrolerów Ruchu Lotniczego oraz cztery inne związki zawodowe pracowników Okęcia powiadomiły o zaistniałej sytuacji prokuraturę rejonową na Ochocie. Zarzucają oni PAŻP, która zarządza systemem ILS, zaniedbania i naruszenie zasad bezpieczeństwa, które mogły skutkować katastrofą lotniczą.

ILS z niewiadomych przyczyn przeszedł na niższy poziom precyzji wskazań z tzw. II do I kategorii. PAŻP problemu jednak nie widzi. "Nie było zagrożenia dla pasażerów" - wyjaśnia Grzegorz Hlebowicz, rzecznik agencji. "Zakłócenia odkryliśmy podczas rutynowego lotu samolotem pomiarowym. System wciąż działał, tylko nie w II a w I kategorii. Poza tym warunki pogodowe w grudniu były zadowalające i nie było potrzeby użycia ILS wyższej kategorii" - nadmienia.

Spór rozsądzi Urząd Lotnictwa Cywilnego, który podjął decyzję o przeprowadzeniu kontroli na Okęciu. "Bezpieczeństwo na lotnisku jest zawsze priorytetem i jeśli pojawiają się niepokojące informacje, musimy je sprawdzić" - wyjaśniła rzeczniczka ULC Katarzyna Krasnodębska.

Jak dowiedział się "Dziennik", zarządcy systemu nie udało się jeszcze zlokalizować źródła zakłóceń. Piloci i kontrolerzy ruchu mają do dyspozycji więc tylko I, gorszą kategorię, systemu ILS.