TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Gdańsk miastem hanzeatyckim z pięknymi zabytkami?

Według raportu firmy PricewaterhouseCoopers, Gdańsk kojarzy się głównie ze wspaniałymi zabytkami i z miastem hanzeatyckim. Jednak najwięcej turystów przyjeżdża do miasta w okresie lata.


Gdańsk chciałby przyjmować turystów przez cały rok. Dlatego też Gdańska Organizacja Turystyczna zamierza przygotować całoroczną ofertę kulturalną, która przyciągnie turystów nie tylko w miesiącach letnich.

Bogdan Donke jest prezesem Gdańskiej Organizacji Turystycznej oraz dyrektorem firmy Orbis Travel. Mikołaj Chrzan z "Gazety Wyborczej" rozmawiał z nim na temat tego, jak Gdańsk wypadł pod względem wizerunku w raporcie firmy PricewaterhouseCoopers.

Analitycy PricewaterhouseCoopers ocenili wizerunek Gdańska. Brali pod uwagę m.in. kontekst, w jakim nazwa Gdańsk pojawia się w internecie, i liczbę odwiedzających miasto turystów. Przy średniej dla dużych miast wynoszącej 100 punktów Gdańsk oceniono na 103 punkty.

Bogdan Donke - Zgadzam się z pozytywną oceną naszego wizerunku - w raporcie analitycy piszą, że Gdańsk na stronach internetowych często kojarzony jest z tradycjami hanzeatyckimi i wspaniałymi zabytkami. Wątpliwości mam co do prezentowanej w raporcie liczby turystów odwiedzających Gdańsk. Według danych Instytutu Turystyki rocznie do Gdańska przyjeżdża około 2,5 mln turystów polskich i zagranicznych, a nie 900 tys., jak podane jest w tym raporcie.

To i tak zbyt mało, by skutecznie konkurować np. z Krakowem.

Bogdan Donke - Realnie rzecz biorąc - jeśli chodzi o liczbę turystów, celem naszego obszaru metropolitalnego Gdańska, Sopotu i Gdyni jest zdobycie pewnej, trzeciej pozycji - po Krakowie i Warszawie.

Jak to osiągnąć?

Bogdan Donke - Kierunek wyznaczyły już władze Sopotu - trzeba dążyć do tego, by turyści przyjechali do nas przez cały rok, a nie tylko w miesiącach letnich. W Sopocie głównym "magnesem" na turystów mają być usługi spa, z których przecież można korzystać przez okrągły rok. Oczywiste w Gdańsku nie będziemy stawiali na usługi uzdrowiskowe.

Co w takim razie może przyciągać turystów do Gdańska np. w lutym?

Bogdan Donke - Proszę powiedzieć, czy gdańskie zabytki jesienią, wiosną czy zimą są mniej piękne? Czy muzea mają gorszą ofertę? Czy w filharmonii nie odbywają się koncerty? Nie. Dlatego pracujemy nad tym, by przygotować dla turystów z zagranicy gotowe produkty turystyczne, choćby tzw. city-breaki, krótkie, 2-3 dniowe wycieczki tematyczne, poświęcone np. zabytkom, czy jakiemuś wydarzeniu kulturalnemu - koncertowi czy spektaklowi.

Ale czy mamy na co ściągać turystów z zagranicy? Pod względem kultury wysokiej wypadamy poniżej średniej dla wielkich polskich miast.

Bogdan Donke - Cóż, trudno mi odnieść się konkretnie do tych wyników. Nie znam danych, które były brane pod uwagę przy obliczeniach. Nie ulega jednak wątpliwości, że na pewno mamy dużo do zrobienia. Mnie brakuje przede wszystkim planowania. Proszę mi uwierzyć - jesteśmy w stanie ściągnąć turystów ze Szwecji czy Wielkiej Brytanii do naszej filharmonii czy opery. Jednak przygotowanie oferty na przylot na takie wydarzenie zajmuje kilka miesięcy, dlatego musimy mieć pełną wiedzę o repertuarze z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Nie ukrywam - z tym w Trójmieście są jeszcze kłopoty. Aha, jeszcze jedno. Marzy mi się, by oferta kulturalna była dopasowana do pory roku. Chodzi np. o to, by w wakacje teatry były czynne, ale by oferowały lekki, letni repertuar. To się będzie sprzedawać!

Ale pod względem kultury masowej - przynajmniej według raportu PwC - wypadamy dużo lepiej.

Bogdan Donke - Oczywiście powinniśmy się z tego cieszyć. Pamiętajmy jednak, że większość imprez masowych, typu np. Jarmark św. Dominika, przypada w miesiącach letnich. Tutaj potencjał przyjmowania jeszcze większej grupy turystów jest już mocno ograniczony, bo nasza infrastruktura turystyczna może po prostu tego nie wytrzymać. Są za to kłopoty z organizowaniem imprez masowych poza sezonem letnim. W organizacji imprez plenerowych nie sprzyja nam klimat, a brak z kolei obiektów zamkniętych, w których można by urządzać wielkie imprezy, np. koncerty. Tutaj będzie trzeba pewnie poczekać do wybudowania hali sportowo-widowiskowej na granicy Gdańska i Sopotu.

Na koniec - podczas naszej debaty "Przystanek Trójmiasto" dużo mówi się o tym, że Gdańsk, Sopot i Gdynia powinny prowadzić wspólną promocję turystyczną.

Bogdan Donke - Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. By zaistnieć w Europie, trzeba prowadzić duże, czyli drogie, kampanie reklamowe. Tylko wspólnie jesteśmy w stanie je sfinansować. Gdańsk, Sopot i Gdynia - każde z tych miast ma trochę inny charakter, a ta różnorodność może być dodatkową atrakcją dla turystów.

Dlaczego więc współpraca nie za bardzo Wam wychodzi?

Bogdan Donke - Nie jest aż tak źle. Przykłady udanej współpracy naszych trzech miast już są. Jest to choćby współpraca przy negocjacjach umów promocyjnych z tzw. tanimi liniami lotniczymi czy wspólne wydanie przewodnika po obiektach konferencyjnych Trójmiasta i Pomorza. Chciałbym jednak, by takich działań promocyjnych było jeszcze więcej.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
Bogdan Donke Gdańska Organizacja Turystyczna PricewaterhouseCoopers raport rozmowa wywiad wizerunek Instytut Turystyki Gdańsk Sopot Gdynia wydarzenia kulturalne koncerty spektakle Przystanek Trójmiasto Trójmiasto Pomorze liczba turystów w gdańsku turystyka gdansk miasto turystyczne do wycieczki miastem




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję