TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Coraz częstsze apele rodziców o kontrolę autokarów szkolnych

Dla policjantów z drogówki zapowiada się pracowity sezon. Kontrolują oni każdego dnia po kilkanaście autokarów przewożących dzieci. Jest to wynik coraz częstszych apeli szkół i rodziców o kontrolę.


W autobusie mającym jechać z dziećmi ze Szkoły Podstawowej nr 27 w Kielcach kontrolowano m.in. . światła, układ kierowniczy, dokumenty i trzeźwość kierowcy.

- Jeden autobus nie wyjechał na trasę, bo okazało się, że ma usterkę w oświetleniu, której kierowca nie był w stanie usunąć. Przewoźnik musiał podstawić drugi wóz - powiedział Jarosław Kopciara, szef kieleckiej drogówki.

O taką kontrolę poprosili rodzice i szkoła. - Zawsze,w miarę możliwości, jedziemy na miejsce. W ubiegłym tygodniu jednego dnia mieliśmy nawet 14 takich wezwań w Kielcach i powiecie. Ale to, co dla nas najważniejsze, to fakt, że coraz rzadziej można mieć zastrzeżenia do stanu autokarów - podkreśla szef kieleckiej drogówki.

Zdaniem Małgorzaty Sałapa-Bazak, rzeczniczki świętokrzyskiej policji, w tym roku zwiększyła się liczba telefonów w tej sprawie.- Dzwonią sami rodzice, ale też i dyrektorzy szkół, chociaż w tym roku nawet nie przypominaliśmy, że jest taka możliwość. Ale widocznie ubiegłoroczne apele okazały się skuteczne - ocenia.

Policja apeluje i zachęca do kolejnych zgłoszeń. - Dobrze jest zadzwonić kilka dni wcześniej, np. na numer 349 37 07 do Komendy Miejskiej w Kielcach, albo wysłać faks. Wtedy możemy lepiej zaplanować pracę patroli, bo przy kilkunastu zgłoszeniach w ostatniej chwili nie jest to proste - mówi naczelnik Kopciara. W ostateczności - w nagłych przypadkach - dzwonić można na numer 997- dodaje.

Skąd wynika tak duża skuteczność policyjnych apeli o telefony w tej sprawie?

- Dziecko dla rodziców jest najwyższą wartością. Nikt nawet nie myśli, że to będzie źle odebrane, jako np. donoszenie. Chodzi przecież o bezpieczeństwo. Można się też domyślać, że nie bez wpływu były informacje o tragediach - takich jak pod Białymstokiem, gdzie spłonął autobus z maturzystami. Rodzice się boją i chcą zrobić wszystko, żeby dziecko całe i zdrowe wróciło z podróży - wyjaśnia Danuta Kossak, psycholog z Miejskiego Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych w Kielcach.

-Od kilku lat staram się powiadamiać policję o każdej wycieczce. To, dlatego, że nie chcemy się denerwować, czy wszystko jest w porządku. Przecież ciężko wszystko przewidzieć, a wpadki mogą się przytrafić nawet najlepszemu przewoźnikowi. Wiem, że rodzice też dzwonią, i - co ciekawe - nawet nie bardzo się denerwują, gdy z powodu kontroli kilku autobusów wyjazd się trochę opóźnia. Z drugiej strony policjanci robią to dosyć sprawnie i tylko można się cieszyć, że zawsze przyjeżdżają.- mówi dyrektor SP nr 33 w Kielcach, Marzena Tarnowska.








Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
kontrola autokary szkolne wypadki uczniowie przewóz dzieci policja światła układ kierowniczy dokumenty trzeźwość kierowcy autokaru kontrole autokarów na szkolnych szkoła podstawowa w kielce przez autokar do policję wycieczki


Komentarze:

    • Wycieczki szkolne, kolonie i... kontrole autokarów 

      [2007-06-11 07:18 195.117.255.*]

      Zastanówny się nad takimi oto faktami:
      1. W lipcu ubiegłego roku w MZA w Warszawie kontrola Policji i ITD ujawniła: 60% autobusów niesprawnych. JAK DZIECKO Z WARSZAWY JEDZIE NA WYCIECZKĘ DO KAMPINOSU TO RODZICE SIĘ BOJĄ, A JAK JEDZIE ZE SŁUŻEWCA DO CENTRUM NA LEKCJĘMUZEUALNĄ - TO JUŻ SIĘ NIE BOJA.
      2. Maj 2007 roku - dzieci z SP przy ulicy Kobiałki w Warszawie nie wyjechały na dwudniową wycieczkę szkolną bo niedouczony policjant cofnąl sparwny autokar. Kto stwierdził, że autokar jest prawny: upoważniony do tego diagnosta !!!
      Coraz częściej do policji trafiają przypadkowi ludzie - do ruchu drogowego też. Jakby ktoś miał zamiar bronić tu dogmatu o nieomylności policjanta pod szkoła to przypomnętylko: POLICJANT STRZELAŁ DO TYGRYSA A ZABIŁ WETERYNARZA. Tacy sami fachowcy trafiają się w drogówce.   odpowiedz »

    • Wycieczki szkolne, kolonie i... kontrole autokarów 

      [2007-06-11 11:47 83.22.106.*]

      te kontrole to jedna wielka lipa cóż może sprawdzic policjant na drodze w towarzystwie kilkudziesięciu rozgorączkowanych swoja władza rodziców NIC to tylko kolejny element szczucia i wykańczania resztek przewoźników, jeszcze szarpiących sie w turystyce szkolnej.Dla tego typu klienta przewoźnik to śmieć nie człowiek zbyt często nikt nie zastanowi sie nad noclegiem czy jakimkolwiek wyżywieniem dla kierowcy.Jaką kondycje może on mieć po całonocnej balandze grupy.Ale dla organizatora często lewego pośrednika jest najważniejsze napchanie sobie kabzy,a pozorne dbanie o bezpieczeństwo to zasłona dymna.Kultura osobista nauczycieli i młodzieży to temat rzeka   odpowiedz »

    • Coraz częstsze apele rodziców o kontrolę autokarów szkolnych 

      [2007-06-11 11:57 83.22.106.*]

      kolejna psychoza co może sprawdzić na drodze policjant nic ,taka kontrola to lipa i element szczucia resztek przewoźników poza uzasadnionymi wyjątkami ewidentne braki w autobusie pijany kierowca ,cala polityka rodziców i nauczycieli chyba nieświadoma doprowadzi wkrótce do likwidacji turystyki szkolnej /wzrost cen /Roszczeniowa pozycja klientów tej branży to horror przewoznik jest śmieciem który odpowiada za wszystko nikt nie pomyśli nawet ze to tez człowiek często nie ma mowy o jakimś noclegu czy posilku niech sie organizatorzy tu dopatrzą braków w bezpieczeństwie jaką kondycje ma kierowca po całonocnym rozróbom młodzieży lub jesze lepiej doroslych   odpowiedz »

    • Wycieczki szkolne, kolonie i... kontrole autokarów 

      [2007-06-11 11:58 83.22.106.*]

      pracowalem w tej branzy wiele lat i dlatego czuje sie upowazniony do zabrania glosu.kontrole autobusow to jedna wielka lipa coz na drodze w towarzystwie kilkudziesieciu rozgoraczkowanych rodzicow moze stwierdzic policjant moze rznac glupa i zyczyc szerokiej drogi.dziwi mnie ta cala nagonka ale to typowo polskie.juz doszlo do tego ze przewoznik jezeli w tych warunkach sie ostal to dostaje drgawek jak slyszy szkola.wcale nie chodzi poza nielicznymi wyjatkami osprawnosc autobusu czy kierowcy   odpowiedz »

    • Wycieczki szkolne, kolonie i... kontrole autokarów 

      [2007-06-13 01:39 213.158.196.*]

      Początek maja 2007, autokar miał przewieść dzieci z Pragi II do Teatru "Baj" - razem do przejechania ok. 5 km. w 2 strony.
      - kontrola policyjna
      31.05.2007 r, godz. 17.00 - badania okresowe autokaru na stacji diagnostycznej
      01.06.2007 r, godz. 8.30 - kontrola policyjna tego samego
      autokaru pod przedszkolem.
      Autokar przejechał tego dnia (z grupą) ok. 120 km
      Była to kolejna kontrola autokaru (w maju - ok. 15 x)
      Neoplan, ok. 3 lat, pełna opcja
      01.06.2007 r, godz. 8.10 - inspektor ITD skończył kontrolować autokar
      na Torwarze.
      godz. 8.25 - konrola policyjna tego samego autokaru pod
      przedszkolem
      Autokar przejechał tego dnia z dziećmi ok. 125 km.
      Była to n - ta kontrola w maju
      Neoplan, ok. 4 lat, pełna opcja
      11.06.2007 r, godz. 6.40 autokar podstawił się na Dworcu Wschodnim do kontroli. Man, 2 lata, pełna opcja.
      Kontrola rozpoczęła się ok. godz. 7.00
      Była to także n-ta kontrola tego autokaru, w maju i w czerwcu br.
      O godz. 7.30 pan policjant stwierdził że musi zatrzymać dowód rejestracyjny, ponieważ napisy "wyjście awaryjne" są po niemiecku.
      Na ździwienie kierowcy, że to się chyba nie kwalifikuje do zatrzymania dokumentu, policjant "dorzucił", że są luzy na drążkach.
      Policjant musiał być "doskonałym fachowcem", bowiem "na oko" stwierdził to, czego nie potwierdził diagnosta na stacji - autokar przejechał na badania - nie stwierdzono żadnych usterek (zostały do godz. 8.15, zakupione i naklejone na każdej szybie, napisy w języku polskim "wyjście awaryjne").
      Po otrzymaniu zaświadczenia (i opłaceniu badań) autokar przejechał do Komendy Policji, na ul. Jagiellońską 47. Dowód został zwrócony kierowcy.
      Dyrektor szkoły po obejrzeniu autokaru był "ździwiony" sytuacją (autokar prezentował się znakomicie).
      Wycieczka wyjechała z 3 godzinnym "poślizgiem". Trzeba było zmienić program imprezy (czas pracy kierowcy) - nie udało się zrealizować tego dnia programu.
      Zastanawiam się czy po tej "historii" kierowca powinien w wyjeżdżać na trasę. Osobiście czułem się "zgnębiony psychicznie" tą sytuacją i nie byłem w stanie bezpiecznie prowadzić samochodu przez kilka następnych godzin. Nie wiem, czy po powrocie z "zielonej szkoły" klient nie zażyczy sobie rekompensat za spóźnienie i niezrealizowanie programu.

      Podobnych przykładów (wielokrotnych kontroli tych samych autokarów prawie codziennie) mógłbym podać wiele. Codziennie wysyłam na imprezy z dziećmi, po kilka - kilkanaście autokarów. Ok 70% z nich jest kontrolowanych przez policję lub ITD. Większość z kontroli jest "normalna". Zdarzają się jednak kontrole, w czasie których widać, że kontrolujący koniecznie musi "dołożyć" (najczęściej) przewoźnikowi i których wyniki zaskakują, biorąc pod, że korzystam z tych samych przewoźników, znam kierowców, ich fachowość i stan techniczny autokarów. Zdarzało się (w ciągu ostatnich 3 - 4 lat), że autokar kontrolowany przez kolejne 5 dni, szóstego, zdaniem kolejnego, kontrolującego policjanta, okazał się niesprawny - czego nie potwierdziła "wizyta" pojazdu na stacji diagnostycznej lub policjant wyciągał konsekwencje (zatrzymanie dowodu rejestracyjnego) za "usterki", które moim zdaniem, nie mają żadnego wpływu na bezpieczeństwo jazdy a wystarczyłoby poinformwać kierowcę o konieczności naprawy (zmiany, wymiany, ...) elementu.
      Pamiętam także sytuację, gdy autokar przewożący dzieci z Warszawy do Rabki był kontrolowany przez policję i ITD (tego dnia) 4 czy 5 razy.
      Każda kontrola trwała od 20 do 90 minut. W rejonie Myślenic skończył się kierowcy czas pracy. Złamał jednak przepisy i zawiózł dzieci na miejsce. Czekamy teraz na kontrolę (dokumenty trzeba przecież przechowywać przez 12 miesięcy) i na karę za przekroczenie czasu pracy kierowcy.
      Przy takiej intensyfikacji kontroli, jaka ma obecnie miejsce zdarza się, że niemożliwe jest nieprzekroczenie przez kierowcę czasu pracy i prawidłowa realizacja programu wycieczki (wyjazd z bazy: godz. 5.00;
      przyjazd np na Torwar - kontrola: 6.00; czas oczekiwania na kontrolę i sama kontrola: od 20 do 100 minut; przejazd pod szkołę; wyjazd na imprezę: godz. 8.00 - 9.00, .... )
      W bieżącym roku zdarzyło mi się, że policja zatrzymała dowody 2 autokarów. Badania na stacji diagnostycznej nie stwierdziły żadnych usterek - panu policjantowi po prostu wydawało się, że coś jest nie tak. Konsekwencje (stres, nerwy, straty finansowe, opinie klienta na temat biura, niemożliwość realizacji programu imprezy, .....) nie obciażają jednak policjanta tylko mnie i przewoźnika.
      Zastanawiam się:
      - czy nie powinno się zmienić prawa? - po co przeprowadzać co 6 miesięcy badania diagnostyczne autokarów, jeżeli kontroluje je codziennie policja i ITD (jednen z przewoźników z którymi współpracuję obliczył, że autokar w ciągu 2 miesięcy był kontrolowany ok. 40 razy)
      - czy wszyscy policjanci kontrolujący autokary mają kwalifikacje aby usiąść za kierownicą (szczególnie autokarów najnowszej generacji)
      - czy policja nie powinna także kontrolować wszystkich autobusów miejskich, podmiejskich, ..... . Przecież codziennie jeżdżą nimi do szkół nasze dzieci. Czy są to pojazdy zapewniające bezpieczną podróż?
      - czy kontrolujący, zamiast stosować od razu sankcje, nie powinni zadziałać "wychowawczo" np. "chciałem panu zwrócić uwagę, że powinien pan mieć napisy <wyjście awaryjne> w języku polskim. Proszę je dzisjaj (w ciagu 24, 48 godzin) nakleić. Przy kolejnej kontroli grożą panu ....."
      .....
      - Dlaczego pewne "absurdalne" sytuacje są opłacane m. in. z mojej kieszeni - podatnika?
      Podobnych pytać można zadać o wiele więcej.
      To co napisałem, nie oznacza, że jestem przeciwnikiem jakichkolwiek kontroli. Marzy mi się jednak aby w naszej rzeczywistości było bardziej "normalnie". Że jak autokar jest:
      - po badaniach diagnostycznych,
      - po kontroli ITD (sprzed np 7, 10, 20 dni)
      - po kontroli policyjnej (4, 7, ... dni wcześniej)
      kolejni kontrolujący sprawdzili trzeźwość kierowcy i zameldowali swoim
      przełożonym, że autokar był niedawno kontrolowany (na stacji diagnostycznej, przez ITD, policję) i może wyruszać na trasę.
      Panie i panowie: inspektorzy, policjanci, proszę aby państwa działania były przede wszystkim racjonalne. Proszę pamiętać, że po drugiej stronie są kierowcy, przewoźnicy, organizatorzy imprez, ...., którym zależy także na tym, żeby było bezpiecznie.
      Ryszard   odpowiedz »

      • Wycieczki szkolne, kolonie i... kontrole autokarów 

        [2007-06-13 05:32 212.2.101.*]

        Ostatnio w Warszawie genialni policjanci nagminnie cofają prawie nowe (2-4 letnie) Merce 350-tki. Gdyby policja była wzywana tylko w sytuacjach "wątpliwych" wówczas i w drogówce można by znaleźć do tych kontroli fachowców. A tak - specjalista od suszarki zabijający się w trakcie pościgu (120 km/h) za piratem zabiera się do kontroli czegoś o czym w swoich rodzinnych Suwałkach (Suwałki to jedynie metafora, a nie złośliwość w stosunku do tego miasta) nawet nie słyszał.   odpowiedz »

      • Wycieczki szkolne, kolonie i... kontrole autokarów 

        [2011-06-02 10:10 89.74.224.*]

        Po prostu jeśli klient życzy sobie porannej kontroli mimo zapewnienia-oświadczenia o sprawności autokaru, to nie może to spowodowac przekroczenia czasu pracy kierowcy. Czy pojedzie o 5 na kontrolę czy o 8 i bedzie 20 i czeka, to pracuje tyle godzin ile może.
        Ponieważ nie zostawi grupy w polu to klient decyduje, które punkty programu się nie odbędą, zgodnie z ich życzeniem. Tak robie. I okazuje się, ze może jednak wystarczy oświadczenie biura lub dokumenty kontroli sprzed 7-10 dni.   odpowiedz »

    • Coraz częstsze apele rodziców o kontrolę autokarów szkolnych 

      [2007-06-13 09:40 82.139.20.*]

      Te wszystkie kontrole to wielka lipa.Codziennie kontrolowane są te same autokary.
      Pobieżnie stan techniczny a nikt nie sprawdza czy kierowca nie jest przemęczony czy miał przepisową przerwe w pracy. Szkoda że rodzice i szkoły nie dzwonią aby policja skontrolowała autokar po powrocie z wycieczki. Żeby zobaczali totalny syf. Często samochód przewożący bydło jest czyściejszy.   odpowiedz »

    • Wycieczki szkolne, kolonie i... kontrole autokarów 

      [2007-06-14 13:24 217.144.201.*]

      Nie miałem pojęcia,że funkcjonariusze policji zamiast pełnić swoje obowiązki wyręczają wyspcjalizowane stacje diagnostyczne i potwierdzają nieprawdę o sprawności autokarów.
      Na miłość Boską czym ten policjant sprawdza sprawność, przy użyciu jakich urządzeń.
      Przecież robi to na tzw "oko'
      Wartość prawna takiego sprawdzenia jest taka sama jak określenie przez niego prędkości pojazdu bez "radaru"
      Jest to tylko oceena wizualna.
      A może wreszcie "ktoś" rozwiąże ten problem od strony formalno-prawnej bo przecież żyjemy w kraju cywilizowanym.
      Tylko niecch ten"ktoś" za nasze pieniądze nie jedzie kolejno na delegacje do wszystkich krajów UE aby zobaczyć jak tam to rozwiązano.
      W Tarnowie Pan POLICJANT z drogówki przy sprawdzaniu autokaru wyycieczki szkolnej mojego syna poprosił do pomocy w sprawdzaniu sprawności panią nauczycielkę od wychowania fizycznego.
      Jak się okazaało pani od wf na pytanie czy z tyłu smochodu syczy powietrze potwierdziła syk i samochód był wg policji niesprawny.
      Za 15 min sprawdzany był naa 2 stacjach dignostyki i okazało sie że jest wszysko ok.
      Z tym, że kierowca podenerwowany zajściem był niesprawnuy do
      wyjazdu.
      Zdaję sobie sprawę że jezeli wynajmuje sie autokaary u tzw "bolków" ktorzy kupili samochód naa przetargu z 85% stopniem zużycia i rejestrują go po remoncie z datą produkcji" po odbudowie " w2007 r to miej nas Boże w opiece.
      Ale czyja to wina.
      Każdy ma to za przeprosszeniem w d...
      Posumowując. Jedynym dokumentem potwierdzającym sprawność pojazdu winno być badanie na stacji diagnostycznej i za nie ma płacić klient zamawiający autokar lub bez opłaty badanie w dowodzie rejestracyjnym.
      Palicja winna ograniczyć się wyłącznie do baadaania trzeżwości i czasu pracy kierowcy . Nie na chuch z buzi kierowcy tylko alkomatem i kart pracy kierowcy
      Oj to nasze kulejące prawo.
      Ale sama policja na własne życzenie się udupiła.
      I dobrze im zato   odpowiedz »

    • Wycieczki szkolne, kolonie i... kontrole autokarów 

      [2007-10-14 12:03 83.28.252.*]

      Pan naczelnik to mój tata hahaha   odpowiedz »





Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję