W Mazowieckim pasażerowie protestują przeciw likwidacji lokalnych połączeń kolejowych

W poniedziałek, kilkudziesięciu mieszkańców Zaręby Kościelne (Mazowieckie) przez trzy godziny blokowało tory kolejowe na trasie Warszawa-Białystok, domagając się jednocześnie przywrócenia zlikwidowanych połączeń lokalnych.

r e k l a m a

PKP Przewozy Regionalne z początkiem lutego, tłumacząc się problemami finansowymi, ograniczyły liczbę pociągów osobowych jakie kursowały na trasie z Białegostoku do Małkini. Głównym powodem takiej decyzji był brak dofinansowania połączeń przez samorząd województwa mazowieckiego.

Część pociągów, które dojeżdżały dotąd z Białegostoku do Małkini, w chwili obecnej kończy bieg w Szepietowie, tzn. w województwie podlaskim.

Protest ok. 50 osób miał miejsce w okolicach przejazdu kolejowego, który jest obsługiwany zdalnie przez dyżurnego ruchu. Wzięli ze sobą transparent z napisem "Żądamy przywrócenia pociągów". W związku z tą blokadą pociągi na trasie Warszawa-Białystok były opóźnione. Natomiast te jadące z Warszawy w kierunku wschodnim musiały zatrzymać się w Małkini, jadące od Białegostoku w Czyżewie.

Uczestnicy akcji zapowiedzieli, że jeśli w przeciągu dwóch tygodni pociągi nie będą przywrócone, ponownie zablokują przejazd.

Dwa tygodnie temu mieszkańcy Czyżewa na Podlaskiem, których również dotknęły zmiany w rozkładzie jazdy PKP zorganizowali podobny protest.

Samorządy województw mazowieckiego oraz podlaskiego nie doszły do żadnego porozumienia w sprawie współfinansowania kilku pociągów kursujących z Białegostoku do Małkini. Zarząd województwa mazowieckiego zadecydował, że nie będzie dofinansowywał tego połączenia, choć obejmuje ono po części ten region.

Mazowieccy samorządowcy wyliczyli, że z ich perspektywy utrzymanie trzech par pociągów na trasie pomiędzy Szepietowem (Podlaskie) a Małkinią (Mazowieckie) oznacza w skali roku dotacje równe co najmniej milion złotych.

Mazowieccy samorządowcy, powołując się na dane kolei, twierdzą, że niewiele osób korzysta z tego połączenia. Inne zdanie mają mieszkańcy miejscowości, do których dojeżdża w chwili obecnej mniej pociągów. Wysuwają argumenty, że to dla nich jedyne połączenie z Białymstokiem czy też Warszawą, zaś wiele osób dojeżdża tymi pociągami do szkół i do pracy.

Podlaski Zakład Przewozów Regionalnych w Białymstoku w poniedziałek pop południu poinformował w przesłanym do PAP komunikacie, że od 23 lutego skróceniu ulegną trasy tych pociągów, które jeździły jeszcze z Białegostoku do Małkini. Od te pory będą dojeżdżały tylko do Szepietowa, natomiast do Czyżewa będą kursowały autobusy z Szepietowa, w ramach komunikacji zastępczej.