Muzeum wawelskie funkcjonuje prawidłowo - odpowiedź na zarzuty branży

Poniżej publikujemy pełną odpowiedź Jerzego T. Petrusa, wicedyrektora Zamku Królewskiego na Wawelu na zarzuty postawione przez biura turystyczne, niezadowolone z warunków współpracy z zamkiem, będącym jedną z największych atrakcji Krakowa, a otwartym dla zwiedzających tylko do godz. 16.00.

Odpowiedź Jerzego Petrusa jest polemiką z artykułem, który ukazał się w "Gazecie Wyborczej" 28 lipca 2005 roku się poświęconym Zamkowi Królewskiemu na Wawelu pt. "Jak za króla Ćwieczka" (pisaliśmy o tym w aktualności Biura skarżą się na Wawel).

Zdaniem wicedyrektora Zamku Królewskiego zawarte w artykule informacje wymagają sprostowania - sprostowanie to w niezmienionej wersji prezentujemy poniżej:

1. Krakowska Izba Turystyki nie może skarżyć się na "niełatwą współpracę z Zamkiem Królewskim", bowiem takiej współpracy nigdy nam nie proponowano. Izba, oczywiście, może wyrażać poglądy na temat funkcjonowania muzeum, trzeba jednakże pamięć, iż jej interesy nie muszą i nie są tożsame z misją Zamku polegającą na zachowaniu dziedzictwa narodowego.

2. Organizacja zwiedzania Wawelskiego Wzgórza w jak największej mierze uwzględnia oczekiwania naszych gości. Istniejące ograniczenia wynikają z jednej strony z racji konserwatorskich, z drugiej zaś z rozmiarów i układu komnat, w których musimy zapewnić bezpieczeństwo zabytkom i zwiedzającym.

3. Z powyższych powodów wynikają limity dzienne zwiedzających i liczebność grup. Trzeba przyjąć do wiadomości fakt, iż Zamek Królewski nie jest w stanie pomieścić wszystkich pragnących go zwiedzić w dogodnym dla siebie czasie.

4. Najcenniejsza w Polsce kolekcja arrasów flamandzkich Zygmunta Augusta, a także liczne obrazy malowane na deskach (w tym włoskie ze zbiorów Lanckorońskich) są niebywale wrażliwe na zmiany mikroklimatu powodowane przez zwiedzających, podobnie jak wiele innych dzieł sztuki eksponowanych w komnatach, Skarbcu i Zbrojowni.

5. System zwiedzania wawelskich ekspozycji jest klarowny. Bilety na określoną godzinę, aż do ich wyprzedaży, indywidualni turyści mogą nabywać w kilku kasach. Grupy oraz turyści indywidualni pragnący zwiedzać Wawel w dogodnym dla nich terminie powinni dokonać wcześniej rezerwacji w Biurze Obsługi Turystów. Pobierana opłata rezerwacyjna to także gwarancja wykupienia zamówionych biletów. W razie odwołania zamówienia z wyprzedzeniem opłata ta jest zwracana, a bilety kierowane do sprzedaży w kasach. Inne rozwiązanie powodowałoby przepadek biletów na daną godzinę ze stratą dla pragnących dokonać zakupu w kasach. Uznanie tego systemu przez panią Barbarę Bukowską za kuriozalny świadczy o Jej - delikatnie mówiąc - skromnej wiedzy o działalności polskich i światowych muzeów.

6. Jedynym istotnym problemem poruszonym we wspomnianym artykule jest sprawa dostępności wystaw w godzinach popołudniowych. Przyjęte godziny otwarcia Muzeum wynikają z badań prowadzonych przez Zamek na temat zadowolenia odwiedzających Wzgórze oraz doświadczeń w poprzednich latach, gdy wystawy były czynne do godziny 18.00. Wbrew przedstawionej w artykule opinii zainteresowanie naszych gości nie było wielkie, zaledwie kilka grup i kilkadziesiąt osób indywidualnych każdego dnia. Do tematu powrócimy po podsumowaniu bieżącego sezonu, jeśli organizacje turystyczne będą mogły zapewnić stosowną frekwencję.

7. Co do niewłaściwego zachowania pracowników Zamku, to jestem pewien, iż jeśli miało miejsce, to były to przypadki sporadyczne, i głęboko ubolewam, iż w ogóle zaistniały. Proszę wziąć po uwagę, iż w ciągu roku zamek odwiedza więcej osób niż liczy mieszkańców Kraków. To daje pojęcie o skali spraw, o których mówimy. Wszystkich, których spotkały na Wawelu przykrości, bardzo serdecznie przepraszam. A swoją drogą, to dziwne, że nikt z przewodników nie zwrócił dotąd uwagi Dyrekcji Zamku na istnienie sytuacji konfliktowych.

Zamek Królewski na Wawelu, wbrew czynionym sugestiom, jest muzeum nowoczesnym, życzliwym dla odwiedzających, systematycznie dążącym do poprawienia komfortu zwiedzania i zapewnienia na Wzgórzu możliwie szerokiej gamy usług turystycznych. Określenie zatem reprezentowanego przez Muzeum standardu powiedzeniem "jak za króla Ćwieczka" jest obraźliwe dla tego szczególnego miejsca. Do Pani Pełnomocnik do spraw turystyki mam prośbę: proszę łaskawie nie martwić się, jak "zrobić z Wawelu markę znaną w całym świecie". Wawel jest miejscem szeroko znanym w świecie, cenionym i szanowanym, jednym z symboli Polski, utożsamianym z tym, co najwspanialsze i najwznioślejsze w narodowej przeszłości. I przy tym pozostańmy.

Jerzy T. Petrus - wicedyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu