TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Warszawiaka (nie) da się lubić?

Wraz z początkiem ferii zimowych na Mazowszu, górale, jak sami mówią, uzbrajają się w cierpliwość. - Dziennikarze "Prosto z Polski" próbowali sprawdzić co tak bardzo irytuje górali w mieszkańcach stolicy.


Pan Stanisław S., pracownik wyciągu narciarskiego i mieszkaniec Zakopanego, historiami o chamskich zachowaniach ludzi przyjeżdżających z Warszawy sypie jak z rękawa. Według niego Warszawiacy uważają, że wszystko im się należy... za sam fakt bycia warszawiakiem.

Pan Stanisław przytacza między innymi historię, kiedy mieszkańcy stolicy udali się do Komendy Miejskiej w Zakopanym i wezwali policję na stok, ponieważ ich zdaniem było tam ślisko i nierówno, co mogło stanowić niebezpieczeństwo dla szusujących turystów. Niejednokrotnie, jego zdaniem, warszawiacy czują się w Zakopanem jak "panowie i władcy". - Gdyby nie nasze pieniądze, które przywozimy, to byście tutaj z głodu zdechli - takie wypowiedzi niejednokrotnie podobno usłyszeli właściciele restauracji, sklepów czy hoteli z ust mieszkańców stolicy.

Pan Stanisław broni jednak rodowitych warszawiaków. Uważa, że rdzennemu warszawiakowi do głowy by nie przyszło takie zachowanie. Przekonuje, że sprawcami takich incydentów są osoby, które niedawno przeprowadziły się do stolicy i dzięki temu czują się lepsi od innych. Tak zwana "Warszawka" uważa wręcz za obowiązkowe podkreślenie miejsca swojego zamieszkania. Pan Stanisław opowiada jedną z typowych sytuacji: - Przychodzi facet do szpitala na izbę przyjęć i mówi "Proszę Pana, jestem z Warszawy, upadłem i boli mnie ręka", na co lekarz odpowiada "Na to pierwsze nic nie poradzimy, a na to drugie zapraszam na rentgen"-. Obrona żartem jest w takiej sytuacji najodpowiedniejsza, dodaje. Dowcipy o warszawiakach krążą już po Zakopanem. Jeden z nich opowiada na przykład o warszawiaku, który chce kupić narty i jego jedynym życzeniem jest to, aby były lekkie.

Nie ma rady na warszawiaka, mówi Pan Stanisław. Oni tacy po prostu są i nie da się ich zmienić. Na szczęście, pod koniec marca wszystko wraca do normy. Warszawiacy wracają do domów, a górale mogą w końcu spokojnie spać.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
warszawiacy ba wakacjach Zakopane w Zakopanym po Zakopanem ferie warszawiak warszawka na Mazowszu górale Prosto z Polski Stanisław Szczerba z Warszawy restauracje sklepy hotele




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję