Nagrody za pandemię?

Wiele firm otrzymało w pandemii pomoc rządową, w przypadku większych firm, często były to spore kwoty. Jednak teraz okazuje się, że firmy te stać na wypłatę hojnych premii - tu budzi sprzeciw i oburzenie polityków.

r e k l a m a

Kilka dni temu dziennik "NRC Handelsblad" ujawnił, że trzyosobowy zarząd Booking.com ma otrzymać 28 mln euro w formie pakietów akcji. Według komunikatu firmy środki te mają służyć powstrzymaniu zarządu przed odejściem. Booking.com otrzymał pomoc w kwocie 100 mln euro na utrzymanie miejsc pracy przez 3 miesiące i holenderski rząd nie ma zastrzeżeń do wykonania tego działania. Co więcej jak podają holenderskie media pracownicy Booking.com otrzymali także roczne premie za 2020 rok (średnio ok. 80% maksymalnej premii) co firma wytłumaczyła koniecznością utrzymania kluczowych pracowników, gdyż w branży technologicznej kryzysu nie ma i jest wiele ofert pracy na rynku. W sierpniu 2020 firma informowała o konieczności zwolnienia 25% pracowników (z 17 tys. zatrudnionych).

Inną firmą, która ma problemy w związku z premiami jest Air Canada. Firma ta otrzymała 5,9 miliardów CAD pomocy publicznej, a jej zarząd miał zadecydować o wypłaceniu sobie 20 mln CAD tytułem premii. Pod koniec 2020 roku zarząd wypłacił sobie już 10 mln CAD. Oburzeni są kanadyjscy politycy i przedstawiciele rządu, którzy ustawi wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland przekazała, że oczekuje, iż firma zachowa się "w sposób odpowiedzialny". Air Canada otrzymała 5,4 mld CAD niskoprocentowanych pożyczek, a za 0,5 mld CAD rząd przejął akcje firmy i ma ich obecnie 6 procentowy pakiet.

Choć w pierwszej chwili wydaje się, że firmy te mogłyby działać inaczej, to trudno nie zauważyć, że firmy nie działają w próżni. Nagrody dla zarządu lub kluczowych pracowników świadczą o tym, że wszyscy pracują w nich dla pieniędzy. I o ile w krótkim okresie czasu, można oczekiwać, że "zaciśniemy pasa", "będziemy solidarni", tak w dłuższej perspektywie czasowej wszyscy pracownicy będą myśleć o sobie i swoich przychodach.

Rządy oferując pomoc nie miały gotowych scenariuszy i nie wytyczyły jasnych granic dla firm, które z pomocy korzystają. W związku z tym, w najbliższych miesiącach można spodziewać się kolejnych takich informacji i oburzeń polityków, którzy zwykle jednak nie rezygnowali ze swoich uposażeń w pandemii.