Ministerstwo chce zakazać wycieczkom szkolnym odwiedzania fast-foodów

Wycieczki szkolne nie będą mogły stołować się w fast-foodach? Tego chce Ministerstwo Zdrowia.

r e k l a m a

Jak podał Dziennik Gazeta Prawna, ministerstwo zdrowia wystąpiło z pismem w tej sprawie do resortu edukacji narodowej. Z uzasadnienia pisma wynika, że produkty typu fast food, a także wyjścia do barów szybkiej obsługi, nie mogą stanowić formy nagrody dla dziecka i towarzyszyć celebracji wspólnych uroczystości.

Nie wiadomo jakie skutki przyniesie ta inicjatywa. Dietetycy są zgodni co do tego, że powinno się ograniczać wizyty w tego typu lokalach. Zwolennicy zakazu przekonują, że dzieci nie powinny być przywożone do lokali fast food przez szkoły czy przedszkola. Faktem jest, że wycieczki szkolne należą do przyjemnych rzeczy i wizyta w barze fast-food potem może się kojarzyć z czymś przyjemnym, dobrym itp., co nie sprzyja wyrabianiu dobrych nawyków żywieniowych.

Natomiast jeśli chodzi o odżywianie dzieci to decydujący głos w tej sprawie mają rodzice, a przyzwyczajenia żywieniowe wynosi się przede wszystkim z domu. Powstaje więc pytanie, czy sposób odżywiania dzieci na wycieczce powinien być odgórnie ustalany przez ministerstwo, czy też powinien być w gestii rodziców. Przeciwnicy zakazu podkreślają, że może on pozostać martwym przepisem. Podkreślają także, że jedzenie w przydrożnym, nieznanym barze może okazać się równie niezdrowe co w fast foodzie. O ile profesjonalni organizatorzy turystyki mają zwykle rozeznanie, gdzie można dobrze nakarmić grupę, o tyle wycieczki organizowane przez samych nauczycieli mogą mieć z tym problem. Plusem sieci fast-food w tej sytuacji jest to, że posiadają one wystandaryzowane menu, takie samo praktycznie w każdym lokalu. Organizatorzy wycieczek i piloci często zwracają uwagę także na to, że dzieci w trakcie wycieczek niekoniecznie chcą jeść normalne posiłki, i porcje często wracają do kuchni, w stanie trochę rozgrzebanym.

Obie strony sporu mają swoje racje. Trudno polemizować z tym, że w szkole powinno się propagować wzorce zdrowego odżywiania. Ostatnie słowo w tej sprawie należy jednak do rodziców i jeżeli przyzwyczają oni dziecko do częstego jedzenia fast foodów, to żadna edukacja szkolna nie pomoże. Warto zaznaczyć także, że przeciwko fast foodom podczas wycieczek szkolnych od dawna protestuje specjalista od prawa turystycznego, dr Piotr Cybula. Prowadzi on fanpage pod nazwą "Stop fast foodom w programach wycieczek szkolnych", z którym można się zapoznać pod adresem www.facebook.com