TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Z czym borykają się organizatorzy turystyki młodzieżowej?

Jakie przepisy najbardziej utrudniają życie organizatorom wyjazdów młodzieżowych? Kto ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dzieci w trakcie wycieczki lub kolonii? Czy w trakcie wyjazdów można podawać dzieciom lekarstwa? M.in te tematy pojawiły się na konferencji poświęconej prawnym zagadnieniom turystyki dzieci i młodzieży.


Konferencja "Prawne aspekty turystyki dzieci i młodzieży" odbyła się w piątek, 20 października w Krakowie i została zorganizowana przez Centralny Ośrodek Turystyki Górskiej PTTK w Krakowie pod patronatem merytorycznym Zakładu Prawa Wydziału Turystyki i Rekreacji AWF w Krakowie oraz Katedry Zarządzania Marketingowego i Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Frekwencja dopisała i Krakowie spotkali się zarówno przedstawiciele środowiska naukowego, praktycy z branży turystycznej, jak i reprezentanci różnego rodzaju szkół. Ta konferencja ma na celu dwie rzeczy - zdiagnozowanie obecnych problemów, i w razie potrzeby zaproponowanie dobrych praktyk, które nie muszą mieć charakteru tylko przepisów prawnych, ale mogą być to standardy np. na poziomie szkoły - mówił w trakcie powitania, współorganizator konferencji dr Piotr Cybula z Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. W skrócie prezentujemy tematy, jakie zostały podjęte podczas piątkowego spotkania.

Korzyści z turystyki szkolnej i jej zagrożenia

Dr Bożena Alejziak z krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego przedstawiła korzyści, jak i zagrożenia wynikające z turystyki młodzieżowej. Wskazywała na to, że turystyka przynosi liczne korzyści w rozwoju dzieci i młodzieży, które jednak zależy to od formy wyjazdu, podejścia, kompetencji i entuzjazmu wychowawców, atrakcyjności oferty przygotowanej przez organizatora, a także od osobowości każdego z uczestników. Natomiast, zdaniem dr Alejziak, zagrożeniem dla bezpieczeństwa turystyki młodzieżowej mogą być zbyt duże liczebności grup, niedostateczna opieka, brak znajomości lub lekceważenie przepisów prawa, stawianie zbyt ambitnych celów, przecenianie możliwości uczestników, czy lekkomyślność.

Problemy turystyki społecznej

Andrzej Gordon z PTTK przedstawił problemy z regulacjami prawnymi dotyczącymi turystyki kwalifikowanej dzieci i młodzieży. Zwracał uwagę, na jego zdaniem zbyt pochopną likwidację ustawy o kulturze fizycznej. Podkreślał, że obecnie istniejące regulacje prawne dotyczą jedynie wąskiej kwestii zabezpieczenia prawnego zakresu odpowiedzialności za bezpieczeństwo wędrującego. Zwrócił uwagę także na kwestię różnych regulacji dla wyjazdów młodzieżowych w trakcie roku szkolnego, oraz w trakcie wakacji. Wskazywał też na to, że brakuje instytucji partnerstwa publiczno-społecznego, lub nawet partnerstwa publiczno-społeczno-prywatnego. W trakcie dyskusji także Małgorzata Karwat z Polskiej Izby Turystyki wskazywała na różnice prawne przy organizacji wycieczek szkolnych i wyjazdów wakacyjnych dla dzieci. Wskazała na to, że limity ilości uczestników na jednego opiekuna, obowiązujące w trakcie wyjazdów kolonijnych, nie obowiązują w przypadku wycieczek szkolnych, przekonując, że potrzebne są bardzo konkretne przepisy regulujące wycieczki szkolne.

Kto organizuje wyjazdy szkolne?

Z kolei dr Jerzy Raciborski w swoim referacie skupił się na tym, kto faktycznie jest organizatorem wyjazdów szkolnych. Są dość specyficzne problemy ze zdefiniowaniem szkoły szkoły w języku przepisów. Np. dyrektor szkoły zatwierdza program wyjazdu. Komu zatwierdza? Jak szkoła organizuje wyjazd to sam sobie zatwierdza? To on organizuje wyjazd. Jeśli przyjmiemy, że wyjazd organizuje nauczyciel to dlaczego ten nauczyciel ma być organizatorem i działać we własnym imieniu, skoro jest pracownikiem, działającym w imieniu i na rzecz pracodawcy? Myślę, że przepisy nie są w tym zakresie konsekwentne. Trzymajmy się przepisów. To nie szkoła jest organizatorem, ale podmiot prowadzący szkołę. I to jest podejście z punktu widzenia prawa prywatnego. Możemy też zastanawiać się nad szkołą jako podmiotem prawa publicznego. - zastanawiał się dr Raciborski. Napotkałem problem, czy można kwalifikować ucznia na wycieczkę szkolną, lub odmówić mu takiej kwalifikacji, np. ze względu na zachowanie czy ADHD? Jeżeli jest to obowiązek szkolny to nie. Albo realizuje obowiązek szkolny, albo nie. Tu widzę pole dla prawa publicznego aby określić które formy aktywności turystycznej w szkole są częścią realizacji programu - dodał. Dr Raciborski zwracał uwagę na to, że zbyt często w szkołach wyjazdy szkolne traktowane są jako zbędny luksus. Wskazywał także na problemy z regulacjami prawnymi dotyczącymi finansowania pobytu nauczycieli na wycieczce.

Bezpieczeństwo w górach

Dr Dominik Wolski z Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej przedstawił regulacje prawne dotyczące bezpieczeństwa dzieci i młodzieży w turystyce górskiej. Zwrócił uwagę także na problem deregulacji. Moją uwagę zwróciła Ustawa o sporcie, zwłaszcza w kontekście sportów wspinaczkowych i nadawania uprawnień instruktorskich. Jakiś czas temu, przed nowelizacją, przynajmniej w art. 41 były jakieś kryteria, trzeba było coś zrobić, ukończyć kurs, wylegitymować się uprawnieniami. Teraz ten artykuł został, ale w sumie nie wiadomo po co, skoro nie ma żadnych kryteriów co do uzyskania uprawnień. Jeśli chodzi o uprawnienia do prowadzenia zajęć w zakresie wspinania, czy innych sportów górskich, może to robić każdy, ustanawiając sobie samemu kryteria. Konsekwencja ustawodawcy budzi tu duże wątpliwości - przekonywał.

Leki na wyjazdach

Prof. Joanna Haberko z Uniwersytetu Adama Mickiewicza przybliżała kwestie związane z podawaniem leków uczestników wyjazdów młodzieżowych. Czasem, w trakcie wyjazdów dzieci chorują, zdarzają się także przypadki, że rodzice zatajają fakt, iż dziecko cierpi na chorobę przewlekłą. Zagrożenia związane z chorobami w trakcie wyjazdów turystycznych prof. Haberko podzieliła na 3 grupy:

  • choroby przewlekłe - ten fakt jest zwykle znany rodzicom przed wyjazdem, którzy wyposażają w odpowiednie leki. Rodzice muszą ocenić, czy dziecko jest na tyle dojrzałe, aby móc samemu brać leki, czy należy wyposażyć w nią opiekuna.
  • choroby pojawiające się w związku z podróżą - rodzice zwykle wiedzą, że dziecko cierpi na chorobę lokomocyjną i powinni poinformować opiekuna faktycznego, że dziecko powinno takie leki przyjmować przed podróżą.
  • choroby, które ujawniają się w trakcie podróży - opiekun występuje jako opiekun faktyczny i procedura przebiega z regułami określonymi w ustawach medycznych. W przypadku, gdy nie ma rodziców, zgodę na badanie może wyrazić opiekun faktyczny, natomiast na zabiegi o poważniejszych charakterze potrzebna jest zgoda zastępcza sądu, chyba że nie ma na to czasu, wówczas zgodnie z art. 34 ust. 7 ustawy o zawodzie lekarza, decyzję taką może podjąć lekarz po uprzedniej konsultacji z drugim lekarzem, w miarę możliwości, tej samej specjalności. W przypadku dziecka pow. 16 roku życia potrzebna jest zgoda zarówno opiekuna, jak i małoletniego.


Zawieranie umów przewozu przez małoletnich

Prof. Jerzy Gospodarek ze Szkoły Głównej Handlowej skupił się na kwestiach związanych z zawieraniem umowy przewozu przez osoby małoletnie. Według szacunków profesora, w Polsce mamy ok. 4,8 mln osób, które nie skończyły 13 lat i ponad 2 mln osób w wieku 13-18. W świetle przepisów Kodeksu Cywilnego osoba do 13 lat nie posiada zdolności do czynności prawnych, a zatem nie może zawierać żadnych umów, w tym umów przewozu. Wyjątek stanowią umowy powszechnie zawierane w drobnych, bieżących czynnościach życia codziennego, jeśli nie powodują rażącego pokrzywdzenia osoby, tzw. umów bagatelnych. Takie umowy to np. kupienie biletu na autobus. Małoletni powyżej 13 lat mogą dokonywać umów za zgodą przedstawiciela ustawowego. Prof. Gospodarek zauważył, że jeśli przewoźnik oferuje ulgę w wysokości 100 proc., to w takiej sytuacji, jego zdaniem nie dochodzi do zawarcia umowy przewozu.

Problemy z opieką

Prof. Hanna Zawistowska ze Szkoły Głównej Handlowej zwróciła uwagę na to, że nauczyciele mają kwalifikacje pedagogiczne, jednakże często brakuje im kwalifikacji w zakresie organizacji i realizacji imprez turystycznych. Natomiast zawodowym organizatorom wyjazdów, z kolei może brakować kwalifikacji pedagogicznych, choć nie jest to regułą. Podjęła też problem niedostatecznych regulacji co do kwalifikacji dla kierowników wycieczek. Zwróciła uwagę też na to, że programy szkoleń dla kierowników wypoczynku nie zawierają praktycznie żadnych zagadnień z pedagogiki. Zgłosiła postulat stworzenia ram kwalifikacji dla kierowników wyjazdów.

Dr Piotr Piskozub z Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w referacie dotyczącej opieki nad uczestnikami wycieczek szkolnych wskazywał na brak regulacji dotyczących ilości opiekunów w trakcie wycieczek szkolnych. Zwrócił także uwagę na kwestię deregulacji zawodów pilota wycieczek i przewodnika turystycznego. Przygotowując ten referat zapytałem kilkoro znajomych, czy gdyby ich dziecko jechało na wycieczkę szkolną, czy woleliby żeby kierownikiem był nauczyciel, czy może przewodnik turystyczny, albo pilot wycieczek. Chyba we wszystkich przypadkach uzyskałem odpowiedź, że lepiej, by był to przewodnik, albo pilot, bo to jest osoba, która daje pewną gwarancję. I tu nam się wkrada problem deregulacji. Czy w tym momencie, w kontekście turystyki dzieci i młodzieży czy to nam daje gwarancję? W tej chwili, poza przewodnikami górskimi, nie ma wymogów, które trzeba spełnić. W zasadzie, każdy z nas może być przewodnikiem czy pilotem - mówił dr Piskozub. Zaznaczył także niewystarczające regulacje co do imprez kwalifikowanych, co do których przepisy pozostawiają, wg niego, zbyt dużą swobodę interpretacji.

Odpowiedzialność w turystyce młodzieżowej

Emocje wzbudziła także kwestia odpowiedzialności majątkowej za szkody wyrządzone przez małoletnich uczestników wyjazdówKodeks cywilny wyłącza jakąkolwiek odpowiedzialność osób poniżej 13 roku życia za wyrządzone szkody. Potem mamy zakres 13-18 i taka osoba może odpowiadać, o ile zostanie wykazany jej właściwy stopień rozwoju psychicznego. Właściwie nikt nie dąży do przypisania odpowiedzialności od osoby, która ma 14, 15 czy 16 lat, ponieważ takie osoby rzadko kiedy dysponują kapitałem, który pozwoliłby na pokrycie wyrządzonych strat. Pozostaje pytanie o odpowiedzialność rodziców. Nie ma automatycznej odpowiedzialności rodziców. W kodeksie cywilnym jest odpowiedzialność osób zobowiązanych do nadzoru na podstawie art.427 kc. Ten przepis dotyczy odpowiedzialności za osoby, którym z powodu wieku czy choroby psychicznej winy poczytać nie można. Aby można było mówić o odpowiedzialności, trzeba wykazać winę w nadzorze - mówił dr Wojciech Robaczyński z Uniwersytetu Łódzkiego. Dodał, że może się zdarzyć, iż za szkodę wyrządzoną przez małoletniego nie będzie odpowiadał nikt.

Dr Wojciech Górowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego przekonywał, że z punktu odpowiedzialności karnej, za ewentualne wypadki w trakcie wyjazdów dzieci i młodzieży najważniejsze jest to, czy danemu zdarzeniu można było zapobiec. Pojawiła się także kwestia narażenia na niebezpieczeństwo, jest to sytuacja, w której działania lub zaniedbania opiekunów narażają uczestników na niebezpieczeństwo, a także sytuacja, w której niebezpieczeństwo już istnieje, a opiekun nie reaguje celem zmniejszenia ryzyka. Dr Górowski dał przykład tragedii pod Rysami, gdzie jednym błędem było wyjście w trudnych warunkach pogodowych, a drugim nie zawrócenie przy wciąż pogarszających się warunkach.

Problemy z ubezpieczeniami

Zdaniem dr. Piotra Cybuli, zagadnienia dotyczące turystyki dzieci i młodzieży są nieco lekceważone przez prawników. Lekceważą np. aspekty dotyczące wypadków w szkole. Byłem ostatnio w szkole i musiałem podpisać oświadczenie, że jak moje dziecko coś rozwali w szkole to mam za to zapłacić. Dlaczego mam płacić skoro dziecko to zrobiło w czasie zajęć w szkole - przekonywał dr Cybula. Dodał, że spotyka się z sytuacjami, gdzie szkoły lub biura podróży wymuszają zapłatę za pewne świadczenia, które nie powinny być płacone przez rodziców. Piotr Cybula powołał się na raport Rzecznika Finansowego dotyczącego ubezpieczeń w szkołach, w którym rzecznik krytycznie odniósł się do niektórych praktyk w szkołach, m.in niepodawanie wysokości sum ubezpieczeniowych w ubezpieczeniach. Ten zarzut spotkał się z mocną odpowiedzią ze strony przedstawicieli biur podróży, którzy zapewniali, że w przypadku imprez organizowanych przez biura, klienci otrzymują wszelkie niezbędne informacje dotyczące ubezpieczenia. Dr Cybula wspomniał także o niskiej świadomości obywateli dotyczącej zwłaszcza ubezpieczeń NNW. Jego zdaniem kwoty ubezpieczeń są często zbyt niskie w stosunku do potrzeb i zarzucał niekonsekwencje ustawodawcy, który obliguje organizatorów wyjazdów zagranicznych do ubezpieczania turystów od kosztów lecz, nie regulując wysokości sum ubezpieczeniowych. Ustawodawca wprowadza obowiązek, ale nic więcej go nie interesuje. Nie ważne jaka minimalna suma, dla klienta jest to często pozór ochrony - przekonywał.

Konferencja została zorganizowana w ramach projektu "Bądź bezpieczny nad wodą i w górach, akcja informacyjno-edukacyjna", współfinansowanego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Przyciągnęła do Krakowa wiele osób, zarówno ze świata nauki, jak i z branży turystycznej. Była dobrym miejscem do poszerzenia własnej wiedzy i zadania pytań specjalistom z różnych gałęzi prawa. Prawdopodobnie w grudniu zostanie pokonferencyjna publikacja, w której zostaną zebrane wszystkie referaty. Ponieważ, prelegenci dysponowali ograniczonym czasem na swoje prezentacje, referaty zawarte w książce mogą być szersze, niż te, które zostały przedstawione w Krakowie.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
konferencja prawo turystyka młodzieżowa szkoła wycieczka szkolna kolonie obozy




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję