Senackie poprawki do bonów turystycznych, w cieniu protestów branży

Senat zaproponował poprawki do ustawy o Polskim Bonie Turystycznym. Prace nad ustawą odbywały się w cieniu protestów przewoźników autobusowych, którzy zdesperowani brakiem konkretów, co do pomocy rządowej, wyjechali na ulice kilku miast.

r e k l a m a

Senatorowie Artur Dunin i Adam Szejnfeld z Koalicji Obywatelskiej proponowali, aby bonem turystycznym objąć również emerytów. Senatorowie KO postulowali także, aby ograniczyć środki, jakie popłyną do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a także wykreślenie punktu pozwalającego na ominięcie ustawy o zamówieniach publicznych, przy tworzeniu systemu do obsługi programu. Szejnfeld proponował także, aby zwiększyć katalog podmiotów, u których można by wykorzystać bon, aby można było nim płacić za pojedyncze usługi turystyczne, a nie tylko za noclegi, albo pakiety wykupione w biurach podróży. Trochę to koliduje, z ideą, jaka miała przyświecać z początku bonom. Wszak przedstawiciele ministerstwa, zapowiadali, że miała być to pomoc przede wszystkim dla biur podróży i hotelarzy.

Z kolei wicemarszałek Maria Koc z Prawa i Sprawiedliwości proponowała, aby bonem turystycznym objąć także dzieci osób pracujących za granicą, które nie otrzymują świadczenia 500+.

Posłowie partii rządzącej apelowali do senatorów, aby przyjęli ustawę bez poprawek, żeby móc ją wdrażać jak najwcześniej. Biorąc pod uwagę, że poprawki senatorów szły w stronę jeszcze większego rozdawnictwa, a także właściwie wyeliminowania biur podróży, z grona podmiotów, w których można wykorzystać bony, może i lepiej byłoby, aby tak się stało. Jak to ujął senator Leszek Czarnobaj, Pan prezentuje taką filozofię, że oto ja jako beneficjent bonu mam sobie zamówić usługę, najlepiej w całości, i skorzystać ze wszystkiego, co proponuje organizator mojego pobytu. Czyli jak zamawiam hotel, to najlepiej, żebym zamówił sobie jeszcze tu wizytę i tam wizytę. On mi to wszystko zorganizuje, a ja mu zapłacę i skorzystam. A moja filozofia, jako składającego tę poprawkę, jest taka: kupuję za bon turystyczny nocleg w danej miejscowości i chcę skorzystać z różnego rodzaju usług, niekoniecznie przez pośrednika. Pocieszające dla biur podróży jest to, że istnieje duża szansa na odrzucenie poprawek senackich.

Senatorowie Koalicji Obywatelskiej uznali za niewłaściwe to, iż ustawa o bonie turystycznym jest wykorzystywana w kampanii prezydenckiej na rzecz obecnie urzędującego prezydenta.

Podczas gdy politycy dyskutowali nad tym, kogo by tu jeszcze objąć bonem turystycznym, aby przypodobać się jak największej liczbie wyborców, przewoźnicy autokarowi wyjechali na ulice 10 miast: Warszawy, Poznania, Wrocławia, Opola, Katowic, Łodzi, Lublina, Rzeszowa, Gdańska i Szczecina. Dzień wcześniej, w ten sam sposób przeciwko brakowi pomocy rządowej, protestowali przewoźnicy w Krakowie. Ich sytuacja jest dramatyczna, autobusy stoją od lutego, tracąc na wartości, raty leasingów trzeba płacić, a dotychczasowa pomoc z tarcz antykryzysowych to kropla w morzu potrzeb, która dodatkowo się kończy. Trudno się dziwić desperacji przedsiębiorców, którzy walczą o byt swój i swoich pracowników i chcą, aby ich problemy zostały zauważone przez rząd przed planowaną na czwartek 2 lipca kolejną turą rozmów Ministerstwa Rozwoju z branżą turystyczną.