Nagła śmierć turystów w egipskiej Hurghadzie

W związku z nagłą śmiercią pary turystów touroperator zarządził ewakuację gości z hotelu. O przykrym zdarzeniu piszą prawie wszystkie brytyjskie media.

r e k l a m a

W zeszły piątek, 24 sierpnia Brytyjskie małżeństwo 69-letni John Cooper i jego żona 63-letnia Susan, wyjechali z biurem podróży Thomas Cook do egipskiej Hurghady. Wakacje spędzali w hotelu Steigenberger Aqua Magic. Jako pierwszy zmarł mężczyzna, w swoim pokoju. Kobieta została przewieziona do szpitala, gdzie również zmarła. Na razie nie jest znana przyczyna śmierci pary. Sprawa jest badana przez egipską prokuraturę, jednak śledczy wykluczyli podłoże kryminalne. Lekarze z Hurghady twierdzą, iż mężczyzna zmarł z powodu "nagłego zatrzymania krążenia i niewydolności oddechowej", a jego żona "zapaści krążeniowej i niewydolności oddechowej".

Touroperator zareagował szybko. Zarządził ewakuację i przeniesienie gości do innych hoteli. Okoliczności ich śmierci pozostają niejasne. Zdajemy sobie sprawę, że są spekulacje w niektórych mediach, iż śmierć mogła być spowodowana zatruciem tlenkiem węgla. Obecnie nie mamy żadnych dowodów na poparcie tego twierdzenia. Zespół 24 przedstawicieli biura wspiera naszych 300 klientów na miejscu.-czytamy w oświadczeniu.

Thomas Cook zaoferował gościom, którzy chcą wcześniej wrócić - pełny zwrot pieniędzy oraz zaproponowano lot powrotny już 24 sierpnia. Firma zaoferowała również osobom, które chcą spędzić resztę wakacji w innym hotelu 250 na osobę. Klientom z wcześniejszymi rezerwacjami na najbliższe cztery tygodnie w Steigenberger Aqua Magic zaproponowano alternatywne zakwaterowanie bez dodatkowych opłat.

Kontynuujemy ścisłą z hotelem i wspieramy władze w śledztwie. Hotel Steigenberger Aqua Magic został po raz ostatni skontrolowany przez Thomasa Cook'a pod koniec lipca 2018 roku i uzyskał łączną ocenę 96%.- podsumował touroperator.