Rząd przedłuża lockdown

Minister Zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że lockdown zostanie przedłużony do końca stycznia. Jedynie dzieci z klas 1-3 powrócą do szkół od poniedziałku, 18 stycznia.

Pytany, kiedy można spodziewać się znoszenia ograniczeń nie potrafił lub nie chciał udzielić konkretnej odpowiedzi.Do tej pory koncentrowaliśmy uwagę na dziennej liczbie zachorowań. Mamy pewną stabilizację, ale nie możemy być ślepi na to co się dzieje dookoła. Trudno myśleć, że granice będą szczelne na wirusa i na pewno analiza sytuacji międzynarodowej jest elementem, który musimy brać pod uwagę. Są również inne elementy, zajętość łóżek, to samo na poziomie łóżek respiratorowych i tych elementów może być jeszcze więcej, tak jak liczba zleceń na testy zlecanych w POZ. Decyzja, którą państwu przedstawiamy jest sumą tych przemyśleń i wielu innych, które też gromadzimy, bo patrzymy też na przekrój regionalny, nie tylko na sytuację w całym kraju. Tworzenie warunków, kiedy po 1 lutego będziemy mieli luzowanie obostrzeń jest niemożliwe. Na pewno będziemy patrzyli na dzienną ilość zakażeń, ich dynamikę. Pamiętajmy, że stabilizacja liczby zachorowań jest na poziomie średnio 10 tysięcy dziennie. Nie można liczyć, że będąc na tym poziomie dokonamy dużego poluzowania bo historia z wakacji pokazuje, że nadmierne poluzowanie może powodować eksplozję pandemiczną - mówił minister zdrowia.

Brak widoków na powrót do w miarę normalnej działalności może okazać się gwoździem do trumny dla wielu przedsiębiorstw. Podkreślał to Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców w ostatnim apelu do Premiera, o którym pisaliśmy w aktualności Rzecznik MŚP: wielu przedsiębiorców nie przetrzyma wydłużenia lockdownu Natomiast niejednokrotnie wcześniej minister Niedzielski dawał do zrozumienia, że branża gastronomiczna i hotelarska są na szarym końcu jego listy działów gospodarki do ponownego uruchomienia. Nic dziwnego, że coraz więcej przedsiębiorców jest na skraju wyczerpania, a niektórzy pomimo zakazów, które WSA w Opolu, w nieprawomocnym jeszcze wyroku uznał za sprzeczne z konstytucją, ryzykują wznowienie działalności. Mętne i niejasne tłumaczenia co do przesłanek podejmowanych decyzji, wprowadzanie ich za pomocą aktów prawnych stosunkowo niskiej wagi wzmagają tylko niezadowolenie, poczucie, że czyjś byt, miejsce pracy zależą od widzimisię urzędników, a nie od jasnych, obiektywnych danych nie podnoszą i tak nikłego zaufania do rządu.

Podczas konferencji minister zdrowia bardzo dużo mówił o odpowiedzialności. Zatem warto postawić pytanie, czy i kiedy odpowiedzialność za rujnowanie gospodarki, poniesie on i reszta polityków podejmujących decyzje?