TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Turysta domagał się 5 tys. za stan łazienki w hotelowym pokoju

2018-01-30

Turyści wyjechali w podróż poślubną na jedną z wysp greckich. Po powrocie domagali się wysokiego zwrotu związanego m.in. ze stanem łazienek.

r e k l a m a


Po powrocie organizator wyjazdu otrzymał reklamację, w której zastrzeżenia powoda wzbudzały natomiast warunki panujące z pokojach, w szczególności w łazienkach, w hotelu. Pierwszego dnia pobytu w hotelu powód wraz z małżonką został zakwaterowany w apartamencie. W łazience pokoju zamontowana była plastikowa deska sedesowa. Kolejne dni powód i jego żona spędzili w pokoju zlokalizowanym w bungalowie. W łazience pokoju znajdowała się wyłącznie wanna, zaopatrzona w zasłonę prysznicową wykonaną z ceraty. Wanna nie posiadała sitka przy odpływie, przy czym istniała możliwość zamknięcia odpływu. Turyści podkreślali, że bateria kranowa i odpływy były wytarte, a fugi ciemne. Jeden z kantów wykonanych z płytek posiadał nieznaczny ubytek. Suszarka do włosów szybko się nagrzewała. W pokoju powoda znajdował się jeden karaluch.

Turysta poinformował rezydenta, na dwa dni przed końcem dwutygodniowego pobytu i został spisany odpowiedni raport. Po powrocie do Polski, turysta w reklamacji domagał się 5 tys. zł, powołując się na stan pokoi i łazienek w hoteli. 2,6 tys. miało stanowić różnicę w cenie za pobyt w hotelu o standardzie 5,5*, a 3,5*, a reszta - zadośćuczynienie za straty moralne. Turysta podnosił także zarzut tego, że nie mógł się skontaktować z rezydentem wcześniej. Sprawa trafiła do sądu. Sąd Rejonowy Poznań - Grunwald i Jeżyce oddalił pozew turysty ponieważ, ponieważ powód nie wykazał, że pozwany nie wywiązał się, lub nienależycie wywiązał się z umowy. Za wykazane Sąd uznał jedynie, iż w łazience zamontowana została plastikowa deska sedesowa. Niemniej jednak brak jest możliwości stawiania jakichkolwiek tez dotyczących jej jakości. Powód nie wskazywał, by deska ta była niesprawna technicznie, niefunkcjonalna, by utrudniała korzystanie z toalety. Ewentualne zastrzeżenia co do jakości owego wyposażenia w ocenie Sądu I instancji stanowić mogą jedynie o subiektywnych odczuciach estetycznych powoda i nie mogą mieć wpływu na zakres wykonania umowy przez pozwanego - można przeczytać w uzasadnieniu wyroku. Pełną treść uzasadnienia można znaleźć na stronie orzeczenia.ms.gov.pl

Odnosząc się do kwestii przetartych baterii kranowych, ciemnych fug czy drobnego ubytku w kafelkach, Sąd Rejonowy uznał, że wynikają one z normalnego zużycia materiału związanego m.in. z wiekiem hotelu. Co do karalucha znalezionego w pokoju - sąd uznał to za jednostkowy incydent, na podstawie którego trudno udowodnić, żeby w hotelu gnieździły się karaluchy. Sąd wskazał także, że w umowie nie było zagwarantowanej siłowni, dlatego pozwany nie powinien dochodzić odszkodowania w związku z brakiem klimatyzacji w tym ogólnodostępnym pomieszczeniu. Sąd za nieudowodnione uznał także zarzuty braku odpowiedniej opieki ze strony rezydenta. Z zeznań świadka wynika, iż standardowo po przybyciu do miejsca docelowego, już na lotnisku, klientom pozwanego biura podróży wręczany jest pakiet powitalny, w którym zapisana jest data i godzina spotkania z rezydentem oraz numer jego telefonu. Nadto informacje te wywieszone są na tablicach informacyjnych w hotelach, w tym także w przedmiotowym hotelu. Powyższe twierdzenia pozostają w zgodności z doświadczeniem życiowym. Powód nie wskazywał, aby nie otrzymał w dniu przyjazdu w/w pakietu powitalnego. Nie podał on w jaki sposób dowiedział się zatem o spotkaniu informacyjnym w pierwszym z hoteli. Z zebranego materiału dowodowego nie wynika, aby powód poszukiwał w pierwszych dniach pobytu w hotelu (...) kontaktu z przedstawicielem pozwanego - uznał sąd.

Turysta złożył apelację od tego wyroku, którą rozpatrywał Sąd Okręgowy w Poznaniu. Co do zarzutu "braku pewnej spójności i jednoznaczności" zapisów zawartych ogólnych warunkach ubezpieczenia (str.9 apelacji) to w ocenie Sądu Okręgowego cytowany przez powoda zapis jest jednoznaczny i wymaga, by klient niezwłocznie zawiadomił o wadliwym wykonywaniu umowy pilota rezydenta. Bezdyskusyjnie powód wskazując, że istniejące wady "stanowiły zagrożenie dla zdrowia żony powoda i nienarodzonego dziecka" miał przez kilka dni akceptować taki groźny stan rzeczy i zawiadomić o wadach dopiero krótko przed wyjazdem. Taka sytuacja sprawia, że zarzuty powoda brzmią mało wiarygodnie i nieprzekonujące są także tłumaczenia o kłopotach w kontakcie z rezydentem. Taka pasywna postawa powoda i wyczekiwanie niemalże do końca pobytu narusza zasadę współdziałania z drugą stroną umowy w jej prawidłowym wykonaniu (art.354 kc) - odpowiednio wcześnie zgłoszone zarzuty pozwalają z jednej strony na interwencję organizatora wycieczki w celu usunięcia ewentualnych uchybień, a z drugiej strony umożliwiają potwierdzenie wiarygodności zarzutów uczestnika imprezy - uznał sąd oddalając apelację.

Skutek dwuinstancyjnego postępowania był taki, że turyści w pierwszej instancji pokryć koszty procesu, które zostały obliczone na 1234 złote. Przegrana apelacja kosztowała ich dodatkowe 450 zł.



 
     

Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
biuro podróży touroperator sąd wyrok apelacja turysta


Komentarze:

Uwaga! Serwis nie bierze odpowiedzialności za wypowiedzi na forum. Ewentualne naruszenia regulaminu serwisu prosimy zgłaszać Administratorowi po przez stronę Kontakt

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję